nnat.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 3 766
Ja podobnie.... Za drugim razem od czwartku do wtorku obejrzeliśmy z Mężem wszystkie odcinki, a w między czasie mieliśmy w weekend gości z noclegiem... Teraz się śmieje, że jak wyjdzie nowy sezon to urodzę przed terminem z podniecienia jak oglądać zaczniemy [emoji23]A ja polecę „dom z papieru”. Robiłam do niego 2 podejścia... za pierwszym razem wyłączyłam po Ok 20 min, za drugim razem- zakochałam się [emoji7] i już zawsze będzie mi się kojarzyć z końcówka ciąży [emoji7] bo mówiłam ze jak skończę 3 serie to mogę rodzic a miałam pod koniec problemy z bezsennością i ogladalam czesto do 3 nad ranem[emoji85] a jak ostatnio słuchałyśmy muzyki i tańczyłyśmy z Oliwka i leciała piosenka z tego serialu, to się popłakałam jak bóbr [emoji28][emoji85] i mówię do niej: „ pewnie pamiętasz ta piosenkę kochanie, tyle razy jej słuchałaś jak byłaś w brzuszku”[emoji7][emoji24]Tęsknie czasem za brzuszkiem ... ale tak pozytywnie tak jakbym chciała „zjeść ciastko i mieć ciastko”[emoji28]
Hahahahahaha[emoji23][emoji23][emoji23] No idzie jej w polika jak cholercia[emoji23][emoji28]
Boże, faktycznie... W 4 tc pisałaś, prawda? ... A to już tyle czasu minęło.... Jeszcze chwilka i pierwsze ruchy poczujesz [emoji3590]Pewnie i to bardzo, wszystko zaczyna być takie realne jeszcze niedawno pisałam że dostałam plamienia i pewnie na dniach dostanę okres a teraz z tego plamienia jestem w 14tc i idzie w dobrym kierunku. Czasem nie mogę w to uwierzyć
Nigdy nie mów nigdy. :*@coco07 wiem o czym piszesz [emoji4] Bardzo się cieszę że Mała jest ze mną po tej stronie brzuszka, ale baaaarszo lubiłam być w ciąży. I tak mi jakoś smutno że już nigdy tego nie doświadczę [emoji3525]
Ja jednocześnie lubię i nie lubię być w ciąży [emoji13] gdyby nie było tylu stresów wokół ciąży od samego początku, byłoby cudownie... ale to tylko moja zasługa ze zamartwiam się na zaś.
Nie mogę ogólnie uwierzyć, że za jakieś 8 tygodni będę miała tą malutką istotkę obok siebie.... Nie dociera to do mnie... Nawet mimo, że spakowalam większość rzeczy do szpitala... No nie wierzę i koniec!