reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Zniknęłam na chwilę gdyż zdecydowałam się odmrozić lodówkę po....

bagatela 1,5roku...

Lód już bardzo przeszkadzał - to mój debiut w tej czynności:zawstydzona/y:

Żałuję, że nie kupiłam lodówki no frost.

Goloneczka z frytkami byłaby super ale dieta zabrania łączenia węgli z tłuszczami a o ziemniaczkach zapomnę na bardzo długo... Mam nadzieję, że zmniejszające się obwody zrekompensują mi te wyrzeczenia...
 
reklama
dziewczynki ja dziś obiadek ugotowłam do 11-tej... Wika od 6-tej na nogach a M z kacem nie dał rady wstać hehe... Fasolkowa, pulpeciki, marchewka ...tylko ziemniaczki ugotować. Jestem już po 2 h ganiania na placu zabaw, a maluch spi więc mogę wypic druga kawkę i odpocząc... pranie zrobione, nie jest ze mną tak źle jak chcę.... ale przeważnie mi sie nie chce nic gotować, Wika zawsze stoi przy moich nogach i wyje, co mnie skutecznie zniechęca przed robieniem czegokolwiek...

mam koleżanke z pracy, adoptowała córeczkę, ostatnio zdecydowali sie na adopcje drugiego dzieciatka... dzwonia do domu dziecka i dowiadują sie, że własnie matka ich córeczki oddała do adopcji kolejne dziecko - ma 2 tyg i moga je wziąć, mają więc juz dwie córeczki i to siostrzyczki i są przeszczęśliwi a obie małe sa ich skarbeńkami.... nie wiem co u nich spowodowało bezpłodnosć, ale skoro w wieku 30 l. moja kolezanka ma juz dwójke maluchów adoptowanych musi to byc nieodwracalne... nie pytałam nigdy po czyjej stronie lezy wina, sa razem kochaja sie bardzo mimo, ze biologicznych dzieci nie mają... jeśli nie uda mi się miec swojego dzidziusia napewno adoptuję jedno albo dwójkę...
 
a no pale nie stety kurde ale powiedzialam sobie jak dostane zielone swiatelko to rzucam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
mam mieco z kurczaka schabowe itd warzywa roznego rodzaju makaron ryz
a nie mam pomyslu co ugoptowac dzisiaj:confused::confused::confused::confused::confused::confused::confused::confused:
 
reklama
Do góry