reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@martakratka bierze sie. Wazna jest jednak by nie przedobrzyc w zadna strone, ja bralam 2000.

@Monia M idziesz do szpitala. Nie wien czy kazali ci byc na czczo, czy nie. Przyjma cie na oddzial. Zrobia badania, bo musza miec pewnosc, ze ciaza sie nie rozwija. Mozesz dostac tabletki na poronienie. Kiedy sie zacznie i szyjka sie otworzy zabiora na zabieg. Moze byc tak, ze od razu bez tabletek wezma cie na zabieg. Pod narkoza bedzie. Obudzisz sie po. Bedziesz na srodkach przeciwbolowych, ale moze bolec. Wtedy poprosisz o cos przeciwbolowego i dadza ci. Bedziesz spac. Dobrze, jakby ktos byl z toba w sali po zabiegu. U mnie mozna bylo. Tak by ktos w twoim imieniu mogl poprosic o przeciwbolowe. Mnie troche bolalo, moja kolezanke tez. Potem bedziesz miala okres. Przewaznie nastepnego dnia idziesz do domu. Powinnas dostac antybiotyk. W domu bierzesz przeciwbowe jak boli. Ten bol to nic. Najwiekszy jest w sercu. Na to nie ma lekarstwa. Placz jak potrzebujesz, nikt nie powie ci jak sobie z tym poradzic. Trzeba znalezc swoj sposob. Czas uplywajacy pomaga, a najbardziej ukoic ten bol pomaga maluszek. Ja stracilam malenstwo i nie mialam dzieci. Bylo mi ciezko. Wzielam psa. Dzieki niemu nie pochlonela mnie depresja. To bardzo trudne doswiadczenie, jednak da sie z nim zyc. Mowi to mama 2aniolkow i zywego cudu
 
reklama
@martakratka w kazdym dobrym zestawie witaminowym dla kobiet w ciąży jest wit D wiec mysle ze mozna albo i trzeba:)@Monia M mimo samoistnego musialam miec zabieg:/ nie oczyscilam sie do konca ale gin mowil ze nic nie widac, ze juz bylam "otwarta" i nie bylo to inwazyjne w moim przypadku. Grupe krwi tez mialam ze soba przypadkiem i sie przydala, zalezy na kiedy beda mieli wolnego anestozjologa, moze bedzie duzo cc i trzeba bedzie czekac, ja przyszlam na 7 30, zabieg mialam ok 11, po obudzeniu mega krecilo sie w glowie i pisalam smsa przez 30 min ale ok 15 juz przyszla Pani dr spytala jak sie czuje czy chxe isc do domu i wyszlam po 15..wiec super, chociaz czulam jakby mnie tydz w domu nie bylo, ale u Ciebie moze byc inaczej, bo mnie tylko tak jakby doczyszczali..chociaz zabieg to zabieg jesli chodzi o organizacje i przebieg. Jutro przed zabiegiem zrobia Ci jeszcze 1 usg zeby miec pewnosc. Szczerze? Ja chcialam czekac do samoistnego bo mialam nadzieje do konca..ale masz dzieci i obowiazki z nimi zwiazane wiec to tez inna sytuacja. Wtedy pewnie tez zdecydowalabym sie na zabieg. Zawsze tu mowimy ze jak pojawi sie pierwsza poprawna@ to juz przychodzi nowa nadzieja i jakos nam lepiej. Pierwsze tyg byly dla mnie najciezsze, potem tylko czasem smutalam. Coraz mniej. Bedzie lepiej na pewno:* najgorsze bylo dla mnie to rozzalenie i poczucie niesprawiedliwosci ze tylu osobom sie udaje bez problemu. .ale to tez nie do konca prawda. Chyba czytalam ostatnio ze 40% zaplodnien przebiega ze zlym podzialem bo np choroba i musi sie nie udac:/ taki "pech":/
 
@Monia M to normalne że myślisz że może się pomylili, że okaże się że wszystko jest okej. Przy drugiej stracie też tak sobie myślałam. Nie dopuszczałam do siebie myśli że to koniec. Jednak takie coś nie pomogło, przynajmniej mi. Wiem że ciężko nie myśleć o tym co się stało. Teraz jest najgorszy czas -czekanie na zabieg. Po zabiegu będzie ci troszkę łatwiej, bo teraz masz świadomość że nosisz pod sercem martwe dzieciątko... Będzie ciężko, to jest pewne, ale musisz być silna i dasz sobie radę :) pisz do nas, jak będziesz czegoś potrzebować. Zawsze służymy rada i wsparciem :)
 
Witajcie @Monia M @anutka1988 @Aschlee25 , tutaj każda Was zrozumie, chociaż poniekąd, bo strata w późniejszym terminie wydaje mi sie straszniejszym przeżyciem (ja stracilam dziecko 6/7 tydz i to bylo cos okropnego, szczególnie teraz gdy wielkimi krokami zbliża sie termin mojego porodu - ktorego nie będzie :( ) a zaczynają sie rodzic dzieci moich znajomych.... ja stracilam ciążę w pazdzierniku 2017, najpierw usilnie staralam sie o kolejną ciążę, ale nie wychodzilo... obwinialan stres w pracy, wiec zmienilam pracę, od 2 miesiecy jestem w nowej pracy, ciążę musiałam przełożyć, chociaz mam nadzieje, ze nie na dlugo (ale glupio po zmianie pracy zachodzic od razu w ciaze). Wzięłam sie za nadzerke - tydzien temu miałam zabieg, żyje z dnia na dzień ciesząc sie tym.co mam :)

A patrząc na dziewczyny @Marika92 , @ola @anja93 @AgaB33 , @membaris , @ivvonka @Totois30 @martakratka wierzę, że i mi się uda, ze kiedys znów zobaczę 2 kreski na teście, a po tym jakiekolwiek krwawienia, plamienia to juz tylko przy porodzie ;)

Ps trzymam kciuki @nafoczka za pozytywa :)
 
@gosia100 nie dziekuje kochana glowka do gory sama rok czekalam a teraz jeszcze wielka nie wiadoma czy lekarz pozwoli sie starac bo ja jeszcze nie wiem;) takze narazie kciuki przydadza siw roki naszej nie mnie i Frezji a Ty nie czekaj ze staraniami bo juz Ci powiem po sobie nie warto a to ze nowa praca to co z tego bedziesz 3 lata czekac?? Przemysl to ja rowniez stracilam ciaze na przelomie 6 tydz i 8 tydz i nie mam dzieciaczkow oprocz meza( bo on czasem jak duze dziecko) ;) i pieska;)
 
@martakratka w kazdym dobrym zestawie witaminowym dla kobiet w ciąży jest wit D wiec mysle ze mozna albo i trzeba:)@Monia M mimo samoistnego musialam miec zabieg:/ nie oczyscilam sie do konca ale gin mowil ze nic nie widac, ze juz bylam "otwarta" i nie bylo to inwazyjne w moim przypadku. Grupe krwi tez mialam ze soba przypadkiem i sie przydala, zalezy na kiedy beda mieli wolnego anestozjologa, moze bedzie duzo cc i trzeba bedzie czekac, ja przyszlam na 7 30, zabieg mialam ok 11, po obudzeniu mega krecilo sie w glowie i pisalam smsa przez 30 min ale ok 15 juz przyszla Pani dr spytala jak sie czuje czy chxe isc do domu i wyszlam po 15..wiec super, chociaz czulam jakby mnie tydz w domu nie bylo, ale u Ciebie moze byc inaczej, bo mnie tylko tak jakby doczyszczali..chociaz zabieg to zabieg jesli chodzi o organizacje i przebieg. Jutro przed zabiegiem zrobia Ci jeszcze 1 usg zeby miec pewnosc. Szczerze? Ja chcialam czekac do samoistnego bo mialam nadzieje do konca..ale masz dzieci i obowiazki z nimi zwiazane wiec to tez inna sytuacja. Wtedy pewnie tez zdecydowalabym sie na zabieg. Zawsze tu mowimy ze jak pojawi sie pierwsza poprawna@ to juz przychodzi nowa nadzieja i jakos nam lepiej. Pierwsze tyg byly dla mnie najciezsze, potem tylko czasem smutalam. Coraz mniej. Bedzie lepiej na pewno:* najgorsze bylo dla mnie to rozzalenie i poczucie niesprawiedliwosci ze tylu osobom sie udaje bez problemu. .ale to tez nie do konca prawda. Chyba czytalam ostatnio ze 40% zaplodnien przebiega ze zlym podzialem bo np choroba i musi sie nie udac:/ taki "pech":/

Każdy mi mówi, że to, że mam dzieci powinno być łatwiej. To prawda ale zależy w jakim momencie. Potrzebuję wyciszenia, mojej chwili żałoby a oni krzyczą, biegają, śmieją się. Nie bardzo rozumieją czemu mama ciągle po kątach płacze. Uciekam w spacery z psem. Zakładam ciemne okulary i wyję całą sobą. Ale tak, dobrze, że ich mam. I bardzo ale to bardzo współczuję każdej z Was cudowne dziewczyny, że los dla Was jest tak niesprawiedliwy i nie macie swojej kopii w postaci dzieci. Ale uda się i Wam, i mnie. Uchwyciłam się tej myśli.
Dziękuję za wszystkie informację związane z zabiegiem będzie mi łatwiej przez to przejść . Podobno jutro mam po zabiegu wyjść. A za tydzień kontrola.
 
@Monia M to normalne że myślisz że może się pomylili, że okaże się że wszystko jest okej. Przy drugiej stracie też tak sobie myślałam. Nie dopuszczałam do siebie myśli że to koniec. Jednak takie coś nie pomogło, przynajmniej mi. Wiem że ciężko nie myśleć o tym co się stało. Teraz jest najgorszy czas -czekanie na zabieg. Po zabiegu będzie ci troszkę łatwiej, bo teraz masz świadomość że nosisz pod sercem martwe dzieciątko... Będzie ciężko, to jest pewne, ale musisz być silna i dasz sobie radę :) pisz do nas, jak będziesz czegoś potrzebować. Zawsze służymy rada i wsparciem :)

Dziękuję, będę pisać. Lżej mi Wami. Mniej płaczę.
 
reklama
Witajcie @Monia M @anutka1988 @Aschlee25 , tutaj każda Was zrozumie, chociaż poniekąd, bo strata w późniejszym terminie wydaje mi sie straszniejszym przeżyciem (ja stracilam dziecko 6/7 tydz i to bylo cos okropnego, szczególnie teraz gdy wielkimi krokami zbliża sie termin mojego porodu - ktorego nie będzie :( ) a zaczynają sie rodzic dzieci moich znajomych.... ja stracilam ciążę w pazdzierniku 2017, najpierw usilnie staralam sie o kolejną ciążę, ale nie wychodzilo... obwinialan stres w pracy, wiec zmienilam pracę, od 2 miesiecy jestem w nowej pracy, ciążę musiałam przełożyć, chociaz mam nadzieje, ze nie na dlugo (ale glupio po zmianie pracy zachodzic od razu w ciaze). Wzięłam sie za nadzerke - tydzien temu miałam zabieg, żyje z dnia na dzień ciesząc sie tym.co mam :)

A patrząc na dziewczyny @Marika92 , @ola @anja93 @AgaB33 , @membaris , @ivvonka @Totois30 @martakratka wierzę, że i mi się uda, ze kiedys znów zobaczę 2 kreski na teście, a po tym jakiekolwiek krwawienia, plamienia to juz tylko przy porodzie ;)

Ps trzymam kciuki @nafoczka za pozytywa :)

Praca to praca. Ludzie przychodzą i odchodzą. Myśl o sobie i swoich potrzebach. A tą nadzerke miałaś ostrzykiwaną lekiem? Ja tak miałam taką metodą i za miesiąc powtórka. Dwa lata temu i jest ok:)
 
Do góry