reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@AgaB33 ślicznie :*
@nafoczka do jutra wytrzymamy, ale tylko do jutra :p
Wiesz problem w tym ze musze M poprosić o zakup ;) choć dziś rano zjadłam kiełbasę i poprawilam czekoladka a ten mi mowi- wez zrób test :D
@ivvonka pogrzeb był z M strony wiec aż tak mocno go nie przeżywałam, tylko tyle że ja o cały czas nie było bo był daleko. Dziękuję
 
Cześć dziewczyny, pierwszy raz udzielam się na takim forum, ale musiałam napisać. Przeczytałam wiele Waszych stron, widziałam jak wzajemnie się wpieracie. Mimo bólu, łez, rozczarowania. Coś pięknego.
Nigdy nie myślałam, że i mnie się przytrafi taka strata. Poroniłam w 7 tyg. Wyrok puste jajo płodowe. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... Do ostatniej chwili trwała we mnie nadzieja, ale beta zaczęła spadać. Można by napisać, że tak naprawdę jeśli nie było zarodka nie ma co rozpaczać. Ale ja rozpaczam, staraliśmy się z mężem o dzidziusia kilka miesięcy i kiedy nadszedł ten dzień cieszyłam się przeogromnie. Płaczę, ciągle płaczę. Nie umiem wrócić do normalności. Czuję pustkę. Jutro mam zabieg. Jutro już nie będę w ciąży... Jutro znowu będę przeżywać kolejny koszmar. Jak mam wytrwać? Jak znów być sobą. Mam już dzieci. Dwójkę. To dla nich próbuję się uśmiechać. Ale jest mi tak strasznie źle, czuję rozpacz. Czuję gniew, że los tak ze mnie zakpił boleśnie:-(
 
@Monia M witaj wśród nas. To przykre co Cię spotkało. I żadna z nas tutaj nie powie Ci nigdy że "puste jajo to tak jakby nie było dziecka". Oczywiście że dla Ciebie było to ukochane maleństwo. Daj sobie trochę czasu, teraz musisz mieć dużo siły, ale nic się nie bój. Sam zabieg przespisz, a czasem to lepsze niż czekanie na poronienie. Pisz tu do nas jak tylko będziesz potrzebować :) piszesz ze masz juz dzieci, to dobrze, dla nich będziesz znajdować siłę żeby rano wstawać z łóżka i uśmiechnąć się. Skoro udało się już wcześniej, to jest duża szansa że teraz po prostu był to przypadek i następnym razem będzie wszystko dobrze :)
 
Cześć dziewczyny, pierwszy raz udzielam się na takim forum, ale musiałam napisać. Przeczytałam wiele Waszych stron, widziałam jak wzajemnie się wpieracie. Mimo bólu, łez, rozczarowania. Coś pięknego.
Nigdy nie myślałam, że i mnie się przytrafi taka strata. Poroniłam w 7 tyg. Wyrok puste jajo płodowe. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... Do ostatniej chwili trwała we mnie nadzieja, ale beta zaczęła spadać. Można by napisać, że tak naprawdę jeśli nie było zarodka nie ma co rozpaczać. Ale ja rozpaczam, staraliśmy się z mężem o dzidziusia kilka miesięcy i kiedy nadszedł ten dzień cieszyłam się przeogromnie. Płaczę, ciągle płaczę. Nie umiem wrócić do normalności. Czuję pustkę. Jutro mam zabieg. Jutro już nie będę w ciąży... Jutro znowu będę przeżywać kolejny koszmar. Jak mam wytrwać? Jak znów być sobą. Mam już dzieci. Dwójkę. To dla nich próbuję się uśmiechać. Ale jest mi tak strasznie źle, czuję rozpacz. Czuję gniew, że los tak ze mnie zakpił boleśnie:-(
Witaj wśród nas bardzo mi przykro że Ciebie również to spotkało , u mni2 minął tydzień i już troszkę lepiej sie czuje ale wciąż ciężko się z tym pogodzić.ale tu są wspaniałe dziewczyny i dzięki nim czuje się lepiej z Tobą bedzie tak samo poprostu potrzeba czasu , teraz się wyplacz wyzal i będzie lepiej , ja tez mam dwójkę dzieci i jestem silna dla nich Ty też musisz . Przytulam mocno
 
Cześć @Monia M, jeśli czekamy na te dwie kreski z bijącym sercem i ogromnym pragnieniem to każda strata boli: i ta na zupełnie samym początku (jak u Ciebie) i ta na późniejszych etapach. Puste jajo płodowe nie oznacza, że nic zupełnie nie było, bo ono nie tworzy się ot, tak samo z siebie. Jakiś początek życia zaistniał, coś się połączyło tylko, że najwidoczniej komóreczka była tak bardzo słaba, może miała poważne wady w swej budowie, że nie rozwinęła się lub obumarła jeszcze bardzo, bardzo wcześnie. Ogromnie Ci współczuję.
Dobrze, że masz już dwa kochane słoneczka i męża, dla których na pewno jesteś całym światem. Jeszcze trochę wytrzymaj, ból powoli przejdzie i zobaczysz, że jeszcze się pojawi maleństwo. Przytulam mocno.
 
@Monia M witaj, berdzo mi przykro ze Ciebie też to spotkało. Dobrze ze masz już dzieci dzięki którym napewno szybciej dojdziesz do siebie po stracie. Ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła bez mojej córki po stratach które mnie spotkały.
A tak wogole dziewczyny stwierdziłam ze podejmuje ryzyko z nadzieją na maleństwo( chociaż z tył głowy gdzieś tam mam nadzieje na bliźniaki znowu). Długo nad tym myślałam i chyba to będzie najlepsze dla mojej psychiki i mam nadzieje ze mój organizm podoła.
 
reklama
@jagoda87 każda ciąża niesie niepewność. Nawet przyszłe mamy bez żadnych przykrych, osobistych doświadczeń mają obawy. Wzięłabym na pewno pod uwagę opinię lekarza, ale przecież nie powiedziała Ci, że masz absolutnie się nie starać. Ja myślę, że bym też podjęła kolejną próbę, tylko poszukałabym przynajmniej na pierwszy trymestr porządnego lekarza, który będzie prowadził ciążę. I jakby co (odpukać) zareaguje i pomoże.
 
Do góry