reklama
Wiesz problem w tym ze musze M poprosić o zakup choć dziś rano zjadłam kiełbasę i poprawilam czekoladka a ten mi mowi- wez zrób test
@ivvonka pogrzeb był z M strony wiec aż tak mocno go nie przeżywałam, tylko tyle że ja o cały czas nie było bo był daleko. Dziękuję
Cześć dziewczyny, pierwszy raz udzielam się na takim forum, ale musiałam napisać. Przeczytałam wiele Waszych stron, widziałam jak wzajemnie się wpieracie. Mimo bólu, łez, rozczarowania. Coś pięknego.
Nigdy nie myślałam, że i mnie się przytrafi taka strata. Poroniłam w 7 tyg. Wyrok puste jajo płodowe. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... Do ostatniej chwili trwała we mnie nadzieja, ale beta zaczęła spadać. Można by napisać, że tak naprawdę jeśli nie było zarodka nie ma co rozpaczać. Ale ja rozpaczam, staraliśmy się z mężem o dzidziusia kilka miesięcy i kiedy nadszedł ten dzień cieszyłam się przeogromnie. Płaczę, ciągle płaczę. Nie umiem wrócić do normalności. Czuję pustkę. Jutro mam zabieg. Jutro już nie będę w ciąży... Jutro znowu będę przeżywać kolejny koszmar. Jak mam wytrwać? Jak znów być sobą. Mam już dzieci. Dwójkę. To dla nich próbuję się uśmiechać. Ale jest mi tak strasznie źle, czuję rozpacz. Czuję gniew, że los tak ze mnie zakpił boleśnie:-(
Nigdy nie myślałam, że i mnie się przytrafi taka strata. Poroniłam w 7 tyg. Wyrok puste jajo płodowe. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... Do ostatniej chwili trwała we mnie nadzieja, ale beta zaczęła spadać. Można by napisać, że tak naprawdę jeśli nie było zarodka nie ma co rozpaczać. Ale ja rozpaczam, staraliśmy się z mężem o dzidziusia kilka miesięcy i kiedy nadszedł ten dzień cieszyłam się przeogromnie. Płaczę, ciągle płaczę. Nie umiem wrócić do normalności. Czuję pustkę. Jutro mam zabieg. Jutro już nie będę w ciąży... Jutro znowu będę przeżywać kolejny koszmar. Jak mam wytrwać? Jak znów być sobą. Mam już dzieci. Dwójkę. To dla nich próbuję się uśmiechać. Ale jest mi tak strasznie źle, czuję rozpacz. Czuję gniew, że los tak ze mnie zakpił boleśnie:-(
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
@Monia M witaj wśród nas. To przykre co Cię spotkało. I żadna z nas tutaj nie powie Ci nigdy że "puste jajo to tak jakby nie było dziecka". Oczywiście że dla Ciebie było to ukochane maleństwo. Daj sobie trochę czasu, teraz musisz mieć dużo siły, ale nic się nie bój. Sam zabieg przespisz, a czasem to lepsze niż czekanie na poronienie. Pisz tu do nas jak tylko będziesz potrzebować piszesz ze masz juz dzieci, to dobrze, dla nich będziesz znajdować siłę żeby rano wstawać z łóżka i uśmiechnąć się. Skoro udało się już wcześniej, to jest duża szansa że teraz po prostu był to przypadek i następnym razem będzie wszystko dobrze
natala95
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2017
- Postów
- 1 785
Witaj wśród nas bardzo mi przykro że Ciebie również to spotkało , u mni2 minął tydzień i już troszkę lepiej sie czuje ale wciąż ciężko się z tym pogodzić.ale tu są wspaniałe dziewczyny i dzięki nim czuje się lepiej z Tobą bedzie tak samo poprostu potrzeba czasu , teraz się wyplacz wyzal i będzie lepiej , ja tez mam dwójkę dzieci i jestem silna dla nich Ty też musisz . Przytulam mocnoCześć dziewczyny, pierwszy raz udzielam się na takim forum, ale musiałam napisać. Przeczytałam wiele Waszych stron, widziałam jak wzajemnie się wpieracie. Mimo bólu, łez, rozczarowania. Coś pięknego.
Nigdy nie myślałam, że i mnie się przytrafi taka strata. Poroniłam w 7 tyg. Wyrok puste jajo płodowe. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje... Do ostatniej chwili trwała we mnie nadzieja, ale beta zaczęła spadać. Można by napisać, że tak naprawdę jeśli nie było zarodka nie ma co rozpaczać. Ale ja rozpaczam, staraliśmy się z mężem o dzidziusia kilka miesięcy i kiedy nadszedł ten dzień cieszyłam się przeogromnie. Płaczę, ciągle płaczę. Nie umiem wrócić do normalności. Czuję pustkę. Jutro mam zabieg. Jutro już nie będę w ciąży... Jutro znowu będę przeżywać kolejny koszmar. Jak mam wytrwać? Jak znów być sobą. Mam już dzieci. Dwójkę. To dla nich próbuję się uśmiechać. Ale jest mi tak strasznie źle, czuję rozpacz. Czuję gniew, że los tak ze mnie zakpił boleśnie:-(
ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
Cześć @Monia M, jeśli czekamy na te dwie kreski z bijącym sercem i ogromnym pragnieniem to każda strata boli: i ta na zupełnie samym początku (jak u Ciebie) i ta na późniejszych etapach. Puste jajo płodowe nie oznacza, że nic zupełnie nie było, bo ono nie tworzy się ot, tak samo z siebie. Jakiś początek życia zaistniał, coś się połączyło tylko, że najwidoczniej komóreczka była tak bardzo słaba, może miała poważne wady w swej budowie, że nie rozwinęła się lub obumarła jeszcze bardzo, bardzo wcześnie. Ogromnie Ci współczuję.
Dobrze, że masz już dwa kochane słoneczka i męża, dla których na pewno jesteś całym światem. Jeszcze trochę wytrzymaj, ból powoli przejdzie i zobaczysz, że jeszcze się pojawi maleństwo. Przytulam mocno.
Dobrze, że masz już dwa kochane słoneczka i męża, dla których na pewno jesteś całym światem. Jeszcze trochę wytrzymaj, ból powoli przejdzie i zobaczysz, że jeszcze się pojawi maleństwo. Przytulam mocno.
jagoda87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2018
- Postów
- 866
@Monia M witaj, berdzo mi przykro ze Ciebie też to spotkało. Dobrze ze masz już dzieci dzięki którym napewno szybciej dojdziesz do siebie po stracie. Ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła bez mojej córki po stratach które mnie spotkały.
A tak wogole dziewczyny stwierdziłam ze podejmuje ryzyko z nadzieją na maleństwo( chociaż z tył głowy gdzieś tam mam nadzieje na bliźniaki znowu). Długo nad tym myślałam i chyba to będzie najlepsze dla mojej psychiki i mam nadzieje ze mój organizm podoła.
A tak wogole dziewczyny stwierdziłam ze podejmuje ryzyko z nadzieją na maleństwo( chociaż z tył głowy gdzieś tam mam nadzieje na bliźniaki znowu). Długo nad tym myślałam i chyba to będzie najlepsze dla mojej psychiki i mam nadzieje ze mój organizm podoła.
reklama
ivvonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2017
- Postów
- 3 508
@jagoda87 każda ciąża niesie niepewność. Nawet przyszłe mamy bez żadnych przykrych, osobistych doświadczeń mają obawy. Wzięłabym na pewno pod uwagę opinię lekarza, ale przecież nie powiedziała Ci, że masz absolutnie się nie starać. Ja myślę, że bym też podjęła kolejną próbę, tylko poszukałabym przynajmniej na pierwszy trymestr porządnego lekarza, który będzie prowadził ciążę. I jakby co (odpukać) zareaguje i pomoże.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 71 tys
Podziel się: