reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

One śliczny suwaczek :-)

Kifsi no jeszcze trochę czasu masz :-) ciekawe czy też będziesz czekała do terminu jak poprzedniczki czy koło 38 wystrzelisz :)

No a potem wreszcie ja :-)
Lumia, ja mam termin z OM na 05.05 a z USG na 17.05 tak więc brzuszek oddaję mam nadzieję gdzieś po majówce :-) Szykuj się :)

Angelstw u mnie podobnie jak u ciebie, 12 kwietnia byłam na łyżeczkowaniu a o pustym jaju wiedziałam już ok tydzień wcześniej, więc rok temu te dni wyglądały zupełnie inaczej... Mam nadzieję, że dotrwamy z małą szczęśliwie do porodu.

No a u mnie z tą przeprowadzką to trochę ciężko, jak wracam to nogi mnie bolą jak bym maraton przebiegła i mam je takie napuchnięte, że dzisiaj jak mierzyłam buty w sklepie to spokojnie mogłam kupić rozmiar większe. A spanie to już w ogóle, jak się obudzę i mam się przewrócić na drugi bok to sobie myślę "o nie..." No ale cóż tu marudzić, taki stan ;)

Dobrej nocki wszystkim
 
reklama
Alza..Wysłałam Ci dwie wiadomości na priv ale nie wiem czy doszły bo nie mam ich w wysłanych. Daj znać.

A tak poza tym to witam z rana wszystkie Kobietki :-)
 
Witam z deszczowego Krakowa:-)

U mnie też kwiecień w zeszłym roku był tragiczny.1 kwietnia poronilam:-( i teraz mam wizytę u gina 1 kwietnia. Boje się bardzo tej wizyty. Ale wierzę,że skoro zaczynamy 18 tydzień to już będzie tylko lepiej. Może to głupie ale to, że jeszcze trochę wymiotuje to mnie uspokaja bo wiem, że Maleństwo żyje. I nawet wydaje mi się, że zaczynam czuć ruchy :-) ale nie jestem pewna że to napewno ruchy, takie bulgotki fajne:-)
 
Ostatnia edycja:
alza ja zdecydowałam nic nie robić ze zmianą czasu;-) powiem szczerze że nawet wczoraj fajnie nam się zgrały te godziny. Bo zawsze Jaś koło 20-21 jadł i do spania a później budził się czasem raz przed północą na karmienie a czasem koło 1 po północy. A wczoraj zjadł ok. 22 i do 3 był spokój z cycem! :-D ale co z tego...kurcze nie wiem o co chodzi. W dzień potrafi spać ciągiem 3-4 godziny głębokim snem a w nocy sen ma jakby na czuwaniu. Kładę go już koło siebie w łóżku bo co chwila smok, albo mu wypada, albo go wypluwa i trzeba mu go dać.
W ogóle od 4 dni zaczyna cyrkować z piersiami...wiem że pokarm mam bo wkładki ciągle mokre ale po przystawieniu do piersi, je aktywnie 7-8 minut a później ciągnie za sutka, szarpie się, puszcza pierś i łapie ją na nowo...wczoraj nakarmiłam go z dwóch bo myślałam że może z tej jednej się nie najadł, no i po godzinie sporo zwymiotował więc miał raczej za dużo...:baffled: w nocy jak go karmiłam to fajnie się przyssał pojadł 10 minut i odpadł od piersi tak jak zawsze to bywało. A no i wieczór lub w nocy najlepszym miejscem do zasypiania są ręce Mamy i koniecznie miejsce na główkę przy piersi :tak: a no i ważne też żeby Mama była na stojąco, nie na siedząco :-D Nie wiem może to kolejny skok rozwojowy? A Oluś jak śpi w nocy?

OlaSec jeszcze kilka tygodni i staniesz się ekspertką od ruchów Dzidziola :-D
pamiętam jak w nocy wstawałam do WC to zanim zasnęłam po powrocie zawsze czekałam na jakiś kopniaczek od Jasia ;-) wiedziałam wtedy że wszystko dobrze u niego i mogłam spokojnie wracać spać ;-)

dobrego dnia Kochane!
 
Hej Dziewczynki :-D

U Nas pogoda dziś okropna... :-( pada, pochmurno, tylko zakopać się pod kołdrą i przespać... a pracować trzeba :-) mam plan pracować do końca kwietnia, zobaczę jak się potoczy :tak:

chciałam się pochwalić, że moja Marysia waży już 820g! :-) wielkoludek mój :-) jak czasem zasadzi kopniaczka to fiu fiu, aż brzuch podskakuje :-D

olasec - bąbelki to jest właśnie to - ja też na początku to czułam, już od jakiegoś 17 tygodnia - tak jakby jedzenie mi bulgotało, ale to były już pierwsze fikołki dzidziolka :-)

OneMoreTime - otóż to, jakieś objawy? :-) i co planujesz dalej? Z tego co pamiętam, masz dość stresującą pracę i pokręconego szefa - idziesz na zwolnienie? Modlę się za Ciebie i kropusia, tak bardzo Wam kibicuję ;-)

angelstw - może Jasiek odkrywa uroki zabawy cycusiem? ;-) trochę poje, trochę się pobawi...i znowu poje :-)

MisiaMonisia - Nikoś słodki :-) jak sobie radzicie w pierwszych dniach/tygodniach? :-)

martavel - ale z Ciebie laska :-) Olek też słodziak, same chłopaki póki co tu u Nas :-) Kinia, niedługo zaczną się różowe zdjęcia Księżniczki :-)

Doris - kciuki! &&&
pozdrawiam ciepło wszystkie :-)

edit.: do porodu zostało mi 100dni! :-)
 
Ostatnia edycja:
Masha dziękuje ze pytasz :blink: Z Nikosiem radzimy sobie swietnie. Dziś była u Nas połozna (to juz druga wizyta....pierwsza była w piątek).......Nie miała zadnych zastrzeżeń . Mały swietnie przybiera na wadze.....wazy już 3740 g :-) A jak wychodziliśmy ze szpitala to miał 3320 g . Na jedzenie czasami muszę Go wybudzać po 4 godzinach :)
Troszke mnie martwi pępuszek..choc położna mówi ze mam sie nie denerwować....Psikamy od dziś octeniseptem bo leciuteńko leci krewka i dziwnie pachnie. Mówiła ze jutro bedzie juz lepiej. Oby!!!

Mój "Tygodniaczek" :)
20150329_123447.jpg
 

Załączniki

  • 20150329_123447.jpg
    20150329_123447.jpg
    21,1 KB · Wyświetleń: 64
Ostatnia edycja:
Angelstw u mnie to z cycem jest tak od początku. Olek je, przestaje, przekreca się na drugi bok, wsadza sobie nogi do buzi, znowu poje... Juz się przyzwyczailam ;-) nie wiem, czy jest na to jakiś sposób. Ja przyjelam, że mam takie dziecko i się z tym pogodziłam. Co do spania, to standardowo Olek idzie się myć o 19, później cycus, czasem nawet do 21, później na spiocha dokarmiam go jak się kładę spać, koło 22. No i pobudki nocne są tak: 1, 3, 5, 6, o 8 wstajemy. Czasem tych pobudek jest mniej, ale generalnie się w ogóle nie wysypiam. Teraz musimy się przestawić na czas letni. Tzn. dłużej jest jasno i to też na pewno ma znaczenie. Żeby mu nie kręcić w głowie to chyba będę go kąpać o 20 (na stary czas to 19).

Doris dostałam jedna wiadomość z adresem, na pewno wyślę tylko narazie nie chodzimy na spacery bo u nas strasznie wieje. Widzę że jesteś z miasta, które bardzo, bardzo kocham :-)
 
Witam
One , to co podejrzewasz u siebie a byłaś u jakiegoś lekarza ? Mam nadzieje ,że teraz wszystko bedzie ok do końca i bedziesz mega szczęśliwa . A powiedz mi czy brałaś jakies tabletki przed ciążą ? Pozdrawiam

Najpierw prowadził mnie jeden lekarz, niedawno go zmieniłam na innego i teraz jemu dam szansę. Ja nic nie podejrzewam, zrobiłam mnóstwo badań, ale nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Same domysły. Ale ostatnio wyszły mi takie paskudztw jak chlamydia i ureaplasma i mimo, że pewności nie mam, to sądzę, że na pewno swoje zrobiły:baffled:.
Przed ciążą brałam oczywiście kwas foliowy (a ostatnio zestaw witamin pregna plus) i acard. Po pozytywnym teście włączyłam duphaston i clexane. I na tym zestawie będę "jechać".

ewel, doskonale rozumiem i niestety nie mam recepty na ten strach :baffled: sama trzęsę portkami... musimy pobudzać te głęboko schowane pokłady nadziei i trzymać się ich kurczowo:sorry2::tak:

Olasec, za kwietniowe wizytowanie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& te bulgotki fajne, to najlepszy dowód na to, że będzie wszystko w jak najlepszym porządku, maleństwo fika koziołki :tak::-)

Black, Masha, Lumia z objawów to cały czas wrażliwe piersi, częste wizyty w toalecie mimo kilku kropelek siku a po obfitszych posiłkach beka mi się i odbija. Mdłości jako takich nie mam :confused:

Niestety wczoraj po wizycie w kościele (musiałam stać, bo tyle ludzi było) i małych zakupach zaczęłam plamić na brązowo :baffled: NIE DŹWIGAŁAM :no: przyjechałam do domu ok 15:00 i od razu się położyłam. Do wieczora już prawie nic a dzisiaj rano kilka kropek jak pestki od jabłek. Gin wrócił z urlopu i udało mi się jeszcze dzisiaj wcisnąć do niego na wizytę. Mały krwiak się zrobił :baffled: pochwalił moją decyzję o przyjmowanych lekach, ale z uwagi na ten krwiak zwiększył mi duphaston do 3x2 dziennie i clexane z 0,4 do 0,6. W czwartek 2 kwietnia (późnym wieczorem mnie wcisnął) mam pojawić się na krótką wizytę kontrolną. Dostałam zwolnienie na razie do 15 kwietnia a później zobaczymy jak się sytuacja rozwinie....

Wiecie, rano przygotowałam sobie nawet rzeczy do szpitala, w razie gdyby okazało się najgorsze...:sorry2: na szczęście to tylko krwiak, który mam nadzieję wchłonie się szybko, bo przecież dosyć szybko zareagowaliśmy z lekami, zwolnieniem itp. Gin powiedział,że nie muszę leżeć cały czas plackiem, ale oszczędzać się po prostu.

A na usg było ciałko żółte, pęcherzyk i malutka kropeczka w środku :tak::-) ale za wcześnie jeszcze na coś więcej. Gin od razu mnie uprzedził, żebym się nie nastawiała, chociaż zdawałam sobie z tego sprawę.
Oby do czwartku, trzymajcie kciuki proszę :happy::sorry2: no i jeszcze za rozmowę z szefem jutro :baffled: jadę z samego rana, bo chcę z nim porozmawiać osobiście (chociaż miał w planach wyjazd służbowy, więc nie wiem tak naprawdę czy go złapię jeszcze). Ale na samą myśl mam dreszcze :baffled:

Dobrej nocy dziewczyny :happy:
 
reklama
One MoreTime trzymam mocno za Was kciuki kochana i życzę Ci wszystkiego co najlepsze:***
Ja wczoraj miałam jakieś bóle brzucha niby jak na @ Ale bolało w boku gdzie miednica może od zaparc....oczywiście już sama strach miałam i naprawdę się boję.... Oszaleje chyba.... Wysłałam męża do apteki wzięłam nospe i przeszło. Od rana jakoś Mi zimno zmarzluch w tej ciąży się robię. Stopy jak lody he;-)
Do pt coraz bliżej namawialam męża żebyśmy pojechali na usg wczoraj Ale nie chce mówi ze jest wszystko dobrze i w pt jak miało być to tak niech zostanie bo wziął wolne by że mną jechać....
 
Do góry