reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Magdalenko - gratki , tak się cieszę ;*

Wpadam na chwilkę , za nami połówkowo - genetyczno- kardiologiczne badanie dzidzi , wszystko dobrze dzidzia zmierzona pd czubka głowy po czubki paluszków u stópek , jest duże i może się wykluć już 30 lipca jeśli tak pozostanie na tym etapie , ale zdrowe i wszystko gra no to odetchnęłam ;)No i dr Dudarewicz potwierdził chłopca ;)

Gatto - dzięki ;* no fajny lekarz z niego ,ale myślałam ,że jest starszy , bardzo rzeczowy i wszystko dokładnie nam tłumaczył co jest co i jak i mamy płytkę na pamiątkę ;)
 
Magdalena GRATULACJE !!!!!!! :-):-):-) super wieści, to już 8 tc? kiedy będziesz miała jakieś usg? kciuki zaciśnięte &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

kobietka super że zdrowy chłopak rośnie, to przyjdzie ci rodzić w samym środku wakacji :-) to życzę spokojnej drugiej połówki ciąży :tak:

Naala napiszę ci na priva :-)
 
Wiecie co dziewczyny, jestem tu drugi czy trzeci dzień a dzięki Wam mi lepiej. Wokół wszyscy mówią "no tak bywa, będzie następne", a w mnie takie podejście tylko wkurza...
nimfii wiem co czujesz, ja na wczorajszej wizycie miałam zobaczyć serduszko...a nie usłyszeć, że się ładnie czyszczę... Musimy się jakoś trzymać <hug>


Mnie takze to forum dodaje otuchy. To jest prawda ze nikt inny nie zrozumie kobiety, poki nie znajdzie sie w tej samej sytuacji. Także tego typu teksty ze "kolejnym razem sie uda" dzialaj na mnie jak płachta na byla bo ja sama nie wiem czy bedzie ten kolejny raz. Ja mase marzen i planow mialam w zwiazku z ta trzecia ciaza i tak nagle musiala to wszystko wyrzucic do kosza. A pozatym tak jak juz pisalam, w moim odczuciu nie bede miala juzTRZECIEGO dziecka jak to wszyscy dokola mi mowia ze to "trzecie kiedys bedzie" a wlasnie ze nie bedzie, bo trzecie umarło nienarodzone, moze kiedys bedzie CZWARTE czy PIATE ale nie trzecie. Teraz bardzo boli gdy ktos wspomina o trzecim dziecku, zwlaszcza gdy nie zna mojej sytuacji i nie wie że je poroniłam. Co mam mówić wtedy? Nic innego nie przychodzi na myśl jak rozpłakac sie :/


dorcia na histo mialam wynik praktycznie tylko łożyska czyli - HYDROPIC VILLI czyli obrzek kosmkow, ponoc charakterystyczny dla zasniadow ale lekarze mowia ze to nie byl żasniad na pewno nie calkowity bo zarodek byl widoczny i w 10tc mial juz raczki i nózki, calkiem normalny. Być moze i zasniad częściowy, ale tez raczej nie. tylko zalecaja mi kontrole bet HCG zaby kontrolowac czy własnie nie wytwarza sie jakas zlośliwa forma bodajrze rak kosmkowki. Na chwile obecna jeszcze nikt mi nie dal zielonego swiatla ale na 3 msc mam zalecone kontrole bety i mam nadzieje ze wszystko bedzie okej. dorcia a ty mam nadzieje ze dołaczysz szybciej niz za rok :) Ja w sumie tez mam cicha nadzieje że bedzie to zielone światlo i dla mnie.


misiaMonisia
jesli kiedys znajdziesz sile mysle ze mozesz pogadac z bratem i bratowa na temat ich ciazy i uczuc jakie ci towarzysza mysle ze to zrozumieja. 3mam za Ciebie kciuki!


Ja widze ze uczucia bardzo sie zmieniaja, bo jeszcze tydzien temu plakalam na widok noworodka a wczoraj bedac w szpitalu przy porodowce i KTG czulam ze mam sile "znosic" odglos bijacego serca z KTG albo placz maluszkow z porodowki i mialabym sile nawet wszystkie je wyprzytulac, byc moze ryczalabym ciagle myslac o tym ze to nie moj maluszek, ale mam juz sile o tym aby rozmawiac o ciazach, aby spogladac na niemowlaczki, aby cieszyc sie szczesciem innych osob ktore maja zdrowe dzieci - bo tak naprawde kazdego dnia wiele osob dowiaduje sie ze traca ciaze, i wiele tych ktorzy rodza dzieci zdrowe jest po wielu przejsciach. Wiele z nas ma swoja dluga droge do szczesliwego finalu.


Magdalena gratulacje! :)
 
Ostatnia edycja:
chcialam Wam opisac jeszcze wczorajszy dzien. Poszlam na wizyte do szpitala, na kontrole. Mialo byc USG - nie bylo :baffled: Lekarka uznala ze nie ma potrzeby bo to nie byla ciaza zasniadowa bo zarodek sie rozwijal, a wg niej histopatolog zalecil USG bo bal sie ze to zasniad. I jak to oni nas maja leczyc o.0 Gdyby nie USG prywatnie co robilam w poniedzialek nadal nie wiedzialabym ze mam juz wszystko zagojone, ze wszystko dobrze oczyszczone. Ech to jednak byly najlepiej wydane pieniadze za prywatna wizyte, 15min wizyty ktore rozwialo moje watpliwosci wszystkie. Jakby nie to, to leczac sie tylko w przychodniach, nadal nie wiedzialabym nic. Lekarka prywatnie oraz moj gin z przychodni powiedzieli ze moge kontrolowac spadek bety raz na jakis czas. wczoraj lekarka powiedziala mi ze lepiej czesciej i pobrala krew na bete. wyniki we wtorek, odbiore w środe. Komu wierzyc? Na szczescie beta spada choc wciąz troszke wisi nademna ta mysl ze moze cos na kształt raka kosmkowki sie wytworzyc... no nic musze trzymac sie tego ze bedzie wszystko dobrze :)
Jak wspomnialam, to oddzial porodowki i noworodkowy juz jestem w stanie zniesc calkiem normalnie... Tak jak poprzednio jeszcze dzwiek z kTG sprawial ze miala ochote stamtad uciec z placzem, ale teraz juz nie.... Trzymam sie tej mysli ze wiele kobiet traci ciaze, ze wiele z nich o donoszenie ciazy walczy bardzo, i nawet do samego konca nie maja pewnosci czy sie maluch urodzi, a jak sie urodzi czy przezyje.... To jest taka walka o zycie i zdrowie ktora my kazdego dnia toczymy. O zdrowie narodzonych dzieci, o dobry rozwoj tych jeszcze nie narodzonych. Pozostaje nam tylko trzymaci wiare ze w koncu bedzie dobrze, czego i wam wszystkim zycze :)
 
Hej dziewczyny, życzę wam miłego dnia :tak: u mnie zimno, wietrznie i lada chwila zacznie padać.

We wtorek mam usg, trochę się stresuję czy wszystko w porządku. Niby od środy nawet nie plamię więc to mi dodaje otuchy. Mam nadzieję że dobrze się oczyściłam.
 
Kochane moje co do odczuć po stracie to każda kobieta cierpi na swój sposób i każda ma prawo do różnych odczuć , ja akurat miałam kontakt na okrągło z dziećmi po poronieniu , po mojej stracie rodziło wiele kuzynek bo mamy dużą rodzinkę ,a tuż przed moją stratą urodziła ,żona kuzyna.
Ja akurat czułam potrzebę przebywania z dziećmi , całą moją miłość przelałam na chrześniaka i może też dzięki temu mamy wspaniały kontakt od małego , mówiłam na niego nawet mój synuś ;)

No i teraz np ja jestem w ciąży po 6 latach od straty , mam koleżankę z piaskownicy , miała mieć cc jakoś teraz w marcu ze względu na wadę wzroku , ale nie tak dawno napisała ,że wyszła z Matki Polki i jest zdruzgotana , że jest bardzo źle i czeka na najgorsze więcej nie chciała napisać ...
Sama straciła jedną ciążę bardzo wcześnie , a teraz jest już na mecie i coś bardzo złego się dzieje , nie miała żadnych badań dokładnych ani dodatkowych , mam nadzieję ,że jeśli lekarz coś przeoczył lub zaniechał to poniesie karę , bo chodzi do tego , który mojego chrześniaka prawie wykończył wspólnie z ordynatorem poprzez złą diagnozę , to znaczy próbował wytłumaczyć ordynatorowi ,ale tamten twardo się upierał i odpuścił , dlatego mój gin odszedł ze szpitala podobno często bronił pacjentek bo ordynator je straszył lub źle oceniał sytuację , wiele kobiet go chwali tak samo wiele go krytykuje jak zawsze.
Żyję jeszcze nadzieją ,że może u mojej koleżanki okaże się ,że jednak będzie dobrze bo dobrze wiem na przykładzie tego forum ,że cuda się zdarzają i czasem mimo wszystko jest ok ....
Tak na prawdę życie ludzkie jest kruche i nigdy nie wiadomo co się stanie ,ale trzeba wierzyć ,że będzie dobrze , trzeba wierzyć w nasze dzieci te w brzuszkach , te ,które dopiero poczniemy i te ,które są już na świecie bo one mają tylko nas , żyją dla nas i nam ufają bezgranicznie.

No i warto robić badania także już w trakcie ciąży , znam kobiety ,które nie mają bladego pojęcia co to usg genetyczne i kiedy trzeba wykonać , ja wiem głównie z tego forum najwięcej , zrobiłam genetyczne usg , teraz zrobiłam jako połówkowe takie z oceną ryzyka wad genetycznych i rozwojowych + dokładnie badanie serca widziałam wszystkie komory , tętnice , wszystko nawet pępowina zbadana była dokładnie , zapłaciliśmy 270 zł za to ,ale było warto bo życie jest jedno i trzeba o nie dbać od początku.
Nie darowałabym sobie gdyby dziecko miało coś z serduszkiem ,a ja mając środki na badanie zaniechałabym tego , jestem spokojniejsza i mam na papierze ,że wszystkie narządy , serce , żyłki , kończyny , buzia , mózg są prawidłowe, nawet tchawicę widziałam ;)cały kręgosłup zmierzony ,warto było.
 
Dziewczynki,

Tez jestem po 2 stratach i ja np lrdwo moglam byc wsrod dzieci, kobiety w ciazy na ulicy to bylo jak noz w serce. Od 6 miesiecy nie mialam @ bo mam pcos(zespol policystycznych jajnikow), zero owulacji i lecze sie na cukrzyce :) w tym tygodniu bylam u diabetologa i okazuje sie ze cukrzycy nie mam i nie mialam raz mi skoczyl cukier i odrazu lekarz dal wyrok a na dodatek wzielam sie za siebie od nowego roku schudlam 10 kg i jestem w ciazy. Wierzyc mi sie nie chcialo bo przeciez zero owulacji.

A tu cud. I mimo ze teraz leze na sofie wygladam jak jedna wielka porazka w dresach, ciagle glodna i ciagle wymiotuje, to jestem szczesliwa.

Usg umowione na 1 kwietnia. Miejmy nadzieje ze nam dzidzia nie wywinie znow numeru w prima aprilis.
 
reklama
Nimfii, całkowicie się z Tobą zgadzam. Jeśli doczekam zdrowego maluszka, to będzie moje ‘’mam nadzieję’’ czwarte dziecko a nie pierwsze. Ale jedynie w moich myślach i wśród najbliższych, którzy wiedzą co przeszłam. Przy dalszej rodzinie czy znajomych nie będę się uzewnętrzniać. Strasznie denerwowałam się jak mówiono mi, że jeszcze będziecie mieli dziecko, podczas gdy ja chciałam właśnie tamto. To tak jakby wdowie na pogrzebie powiedzieć: ‘’jeszcze będziesz miała męża’’…:-(

Wszyscy się martwili jak będę reagować, bo ostatnio dużo dzieci się rodzi wokoło. Zaraz po stracie było ciężko, ale teraz też staram się myśleć, że nie chcę ‘’jej’’ dziecka, chcę swojego. I nie mam problemu z przebywaniem z dziećmi znajomych itp. Niestety ZAWSZE mnie rusza odgłos KTG, który słyszałam podczas pobytów w szpitalu w wiadomym celu:-(


Magdalena, gratuluję i spokojnej ciąży życzę :-) jeśli będzie prima aprilis to na pewno pozytywny ;-)

Lisica, na pewno będzie dobrze &&&&&&&&& u mnie też mało głowy nie urywało dzisiaj:tak:

Kobietka, bardzo się ciszę z Waszych dobrych wyników :tak: nie pamiętam czy pisałaś: imię dla Waszego chłopca jest już znane?


Edytko, czemu tak rzadko ze znajomymi się widujecie? Daleko mieszkają czy zaganiani wszyscy? Dobrze na ciebie to działa, więc może warto byłoby częściej? Przykro mi, że z tym ‘’uczuleniem’’ się męczysz. Niepotrzebny stres...:baffled:
Czy wiesz coś na temat przyjazdu osoby dorosłej z cudzym dzieckiem do Norwegii? bo gdybym chciała pojechać do J z jego synem to podobno może być problem....:confused: trzeba jakieś dokumenty, zgodę pisemną rodziców mieć...? słyszałaś coś może?

Mojemu J całkiem nieźle idzie w Norwegii. Póki co na razie szkolenia, ale i tak zadowolony. Tylko pogoda okropna. Ostatnio pada codziennie. Niestety chodzą słuchy, że najbliższy wyjazd tj. przyjazd do PL nie szybciej niż w czerwcu… ale zobaczymy jak wyjdzie naprawdę. Minęły 2 tyg. i zaczynam tęsknić… nawet wpadłam na pomysł, że jeśli badanie dobrze pójdzie w środę, tzn. nie będzie przegrody i nie będą ingerować w budowę macicy to na święta pożyczę pieniążki i pojadę do niego na Wielkanoc – dni płodne wtedy będą;-):cool2: zaczynam powolutku myśleć o starankach...
Miłego sobotniego wieczorka Wam życzę :happy2: u mnie będzie lampka wina i The Voice of Poland:-)

Rilla, Aschlee jak samopoczucie?
 
Ostatnia edycja:
Do góry