nisiao - jedź z mężem na ktg, pamiętam, że jak spotkasz się z gadaniem, że kolejka duża albo nie wiem nie ten szpital, w którym rodzisz, to mają się wypchać, muszą Cię podłączyć, ja jeździłam do szpitala najbliższego mnie, a wcale nie miałam zamiaru tu rodzić, wypytywały o lekarza i inne duperele, że jestem u lekarza, który nie jest u nich w szpitalu i inne bzdety, ale nie można dać się zbyć, za każdym razem do ktg zostałam podłączona, bo takie moje prawo. Od momentu jak wpada się w 40tc nie mogą odmówić. A po terminie, choćby 1 dzień to już bez mruknięcia muszą do ktg podłączyć. Chowaj zapisy, zawsze może Ci zrobić masaż szyjki lekarz, który ma dyżur, o ile się nie będziesz bać obcego. W sumie można sobie wytłumaczyć, że zaoszczędza się na wizycie.
Jedne co musicie ustalić, żeby Cię z zaskoczenia nie wzięli, to jak będą chcieli Cię na oddział przyjąć. To co wtedy?
To jest szpital, w którym będziesz rodzić docelowo?
Jedne co musicie ustalić, żeby Cię z zaskoczenia nie wzięli, to jak będą chcieli Cię na oddział przyjąć. To co wtedy?
To jest szpital, w którym będziesz rodzić docelowo?