Witaj wiolka, przykro mi z powodu twojej straty
[*] Trzeba czasu żeby się z tym uporać a strach przed kolejną ciążą i tak pozostanie. Trzeba wierzyć że będzie dobrze, bo i tak nie mamy na to wpływu. Ja straciłam ciąże pod koniec października. Podobnie jak ty zaczynamy się starać pod koniec stycznia. Trzymam kciuki za wasze starania i głowa do góry, musi być dobrze:-)
kobietka mieszkanie z teściami czy rodzicami niestety nie jest łatwe. Znam to z autopsji;-) Ja nauczyłam się nie zwracać uwagi na rzeczy, które mnie drażnią. Trzeba wyluzować i puszczać mimo uszu złośliwości i inne takie:-) inaczej można oszaleć. A o maleństwo się nie martw, myślę że twój stres nie ma na dziecko wielkiego wpływu. Ja pod koniec ciąży z córką musiałam leżeć 6 tyg. bo groził nam przedwczesny poród i nigdy nie zapomnę tego stresu i strachu, a córka była aniołkiem jak się urodziła a teraz jest najradośniejszym dzieckiem jakie znam.
[*] Trzeba czasu żeby się z tym uporać a strach przed kolejną ciążą i tak pozostanie. Trzeba wierzyć że będzie dobrze, bo i tak nie mamy na to wpływu. Ja straciłam ciąże pod koniec października. Podobnie jak ty zaczynamy się starać pod koniec stycznia. Trzymam kciuki za wasze starania i głowa do góry, musi być dobrze:-)
kobietka mieszkanie z teściami czy rodzicami niestety nie jest łatwe. Znam to z autopsji;-) Ja nauczyłam się nie zwracać uwagi na rzeczy, które mnie drażnią. Trzeba wyluzować i puszczać mimo uszu złośliwości i inne takie:-) inaczej można oszaleć. A o maleństwo się nie martw, myślę że twój stres nie ma na dziecko wielkiego wpływu. Ja pod koniec ciąży z córką musiałam leżeć 6 tyg. bo groził nam przedwczesny poród i nigdy nie zapomnę tego stresu i strachu, a córka była aniołkiem jak się urodziła a teraz jest najradośniejszym dzieckiem jakie znam.
Ostatnia edycja: