reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

kat mieszkanko wyglada fajnie, a czy bedzie sie dobrze mieszkalo okaze sie z czasem. Będę Wam pisać na bieżąco jak się mieszka:p
Powiem Ci że już rzygam tymi przeprowadzkami szczegolniie dlatego że niecale 2 miechy temu się przeprowadzalam a tu znow trzeba bylo....;/
Jeżeli chodzi o cc to chciałam ze względu na przerażające historie związane z naturalnymi porodami w mojej rodzinie... ale nie będe Was tu straszyć i ich opisywać. CC będę miała nawet jakby mi się odwidziało i chciałabym rodzić sn. Gin mowi ze mala nie ma szans zeby sie przekrecila ze wzgledu na niski poziom wod naszczescie sa w normie ale dolna granica
Masz racje z ta cukrzyca dla dziecka jestesmy w stanie zrobic wszystko nawet rzeczy które wydają się niemozliwe
 
reklama
kat to nie zafajnie z tym gazem u was...współczuje pacjentką,które nie beda mogły z niego skorzystać z przyczyn właśnie takich jak piszesz...i jeden anestezjolog to naprawde strach...a co będzie jak by było tak jak podczas mojego porodu? oprócz mnie rodziły jesio 2 kobitki:szok: wprawdzie ja urodziłam pierwsza i zwolniłam porodówkę,ale gdyby się tak zdarzyło,że dwie naraz i jeden anestezjolog jak u was,a byłby akurat potrzebny i tu i tu...ehh...

eve ja miałam napiniania od 25tc i też leżałam na oddziale.brałam fenoterol i isoptin...skurcze delikatnie się zmniejszyły,ale nie wiele..
 
No, jesli bym miala powikłane porody w rodzinie to pewnie też bym rozważała. Ale nie mam żadnych podstaw, żeby myśleć, ze bedzie mi potrzebne cc. Chciałabym sn, bo wydaje mi się, ze skoro od zarania dziejów tak rodzimy to dzieci są też na takie przyjście na świat zaprogramowane i potrzebują tego procesu, ale jeżeli w jakimkolwiek momencie lekarz zasugeruje, ze korzystniejsze bedzie cc to nie będę się ani chwili zastanawiać. Choć bardzo licze na szybki i niepowiklany poród sn. Mam kole,anke, która w związku z tym uważa mnie za wyrodna matkę, twierdzi, ze poród naturalny to niepotrzebne narażanie własnego dziecka i powinnam się wstydzić, ona się nawet chwile nie wahała nad tym, zeby się dla dziecka "poswiecic' i od samego początku walczyła o to, zeby jej zrobili cc mimo braki wskazań. Cóż... Wydaje mi się, ze to nie do końca normalna postawa. Ale teraz też normalnie chyba nie jest, chucha i dmucha na dziecko do tego stopnia, ze robi dzika awanturę, jesli ktokolwiek (czyt.np.babcia i dziadek) dotknie jej dziecka nie poprosiwszy jej o wyrażenie zgody, opieprza gości za sposób mówienia do dziecka twierdząc, ze w ten sposób zrobią jej nerwowego dzieciaka i chodzi i gledzi, jak to strasznie zazdrości innym kobietom w ciąży, bo ona chciałaby nadal mieć swojego syna w brzuszku, ze strasznie za tym tęskni i to zupełnie nie to samo, co mieć go na świecie. Fakt, super mieć szkraba w brzuszku. Ale ja np.jestem go juz tak ciekawa, ze zupełnie nie mogę się doczekać, kiedy wyjdzie. W końcu jest baaaardzo wyczekany.

Dziś wreszcie cyferka z przodu się zmieniła na suwaczku. Jak się zmieni kolejny raz, bedzie juz czas na rodzenie. Choć szczerze Wam powiem, ze ostatnich 10 tygodni to były chyba najdłuższe tygodnie w moim życiu, mam wrażenie, ze co najmniej z rok trwały. A teraz bedzie jeszcze gorzej. Bo wtedy to mi tygodnie wolno leciały ale dni szybko, natomiast odkąd walcze z cukrzyca to i dni mi wolno idą, bo od rana są pod hasłem czekania. Czekanie na posiłek, czekanie na pomiar. Na posiłek, na pomiar. I tak w kolko.

Lilus, mam nadzieje, ze tym razem juz mieszkanko bedzie na dłużej.

Loi, no do jasnej ciasnej, odezwij się...

Wiecie, mam teraz takie wrażenie, ze maluch wie, kiedy go glaszcze i kiedy mowie do niego konkretnie. I odpowiada. Czy to tylko moja schiza, bo bym bardzo tego chciała, czy rzeczywiście tak moze być?

Eeech, dziś po identycznym śniadaniu jak wczoraj mam aż o 21 oczek wyższy cukier. Nie rozumiem, jak to działa. Czy to może błędy pomiaru. W dodatku jakoś mi słabo dzisiaj.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie :) Jestem, wróciłam i żyje :-D Miałam trochę zabiegany ten tydzień, remont i do tego zmieniłam pracę. Tam się zwolniłam za porozumieniem stron a teraz mam do pracy 100 m :-D Mały przy osiedlowy sklepik spożywczy. Szef o ciąży wie, jest bardzo wyrozumiały, po 2 dniach podpisał ze mną umowę na 3 miesiące jak narazie :tak: Ostatnio zaczełam się martwić bo nie czuje, że jestem w ciąży, waga mi spada, brzuch nie rośnie, żadnych objawów, nic nie boli , nie ciągnie :-( Przepraszam , że tak o sobie ale musze przeczytać dopiero co napisałyście
 
Czekamy na Igorka ja w pierwszej ciąży też raczej chudłam w pierwszym trymestrze niż tyłam... po prostu nie bardzo miałam ochotę na jedzenie, bo było mi ciągle niedobrze. Katherinne, Twój suwaczek nieźle zasuwa :))) Co do porodu, to Twoja decyzja więc nie przejmuj się opiniami innych. Życzę Ci szybkiego i mało bolesnego porodu SN :))))
 
Cześć, czytam ale kompletnie nie mam głowy do pisania... dodatkowo sporo czasu w toalecie spędzam i mieliśmy teraz synka mojego J... od wczoraj jakieś choróbsko mnie rozbiera: gardło boli i katar dziś od samego rana... poza tym miałam spięcie z moim J wczoraj... ehhh...:baffled:
kat, gratuluję 30:biggrin2: już myślałam, że cukier ładnie się u Ciebie unormuje a tu znowu skoki:crazy: wydaje mi się, że maleństwo czuje kiedy do niego mówisz:tak:przecież to nawet jest udowodnione przez naukowców. Fajnie...
kat, eve trzymam kciuki za walkę z cukrem &&&&&&&&&&&&&&&
liluś, cieszę się, że wszystko teraz po Twojej myśli się układa. Ja byłam za CC do mojej zeszłotygodniowej operacji. Teraz jestem jak najbardziej za siłami natury:tak: nie wyobrażam sobie w takim stanie jak teraz jestem, maleństwem opiekować...
czekamy, też uważam, że nie ma powodu do paniki:tak: i gratuluję nowej pracy. Nie boisz co będzie dalej po tych 3 miesiącach?
 
OneMoreTime Zanim się zwolniłam to się zastanawiałam co będzie potem, co jak mi umowy nie przedłuży, albo nie podpisze, ale mąż mnie przekonał, żebym spróbowała a pracować nie muszę
 
katherinne groźne są dopiero przekroczenia długotrwałe powyzej 180, z taka opinia sie gdzies spotkałam ale mozesz dopytac u diabetologa. u mnie diabetolog nie mówił nic o cukrach ponizej 140, dopiero powyzej 140 w ogóle zwrocili uwage ze sa jakies przekroczenia, chociaz niby norma do 120, takze nie masz sie czym przejmowac
 
OneMoreTime Zanim się zwolniłam to się zastanawiałam co będzie potem, co jak mi umowy nie przedłuży, albo nie podpisze, ale mąż mnie przekonał, żebym spróbowała a pracować nie muszę

Jeśli masz taki komfort, że możesz a nie musisz, to jak najbardziej dobra decyzja:tak: Trzymam kciuki, żeby praca była w porządku &&&&&
 
reklama
Do góry