super, cudownie że tak się czujesz, dopieszczona, zadowolona, rozumiem, że zostaniesz z nią do końca ciąży? jeśli chodzi o moje rodzenie, to już mi się wydawało, że może cuś, ale przeszło to na tyleWłaśnie takie mi teraz zalecenie dała, żebym się nie przecukrzyła na dzień-dwa przed badaniem i dopilnowała, żeby o czasie mi tę krew pobrali a nie przed czasem i dopiero jak wtedy mi wyjdzie nie tak to się będziemy martwić. Hurra. Wpierdzieliłam właśnie szarlotkę Zrobię badanie w poniedziałek. Mały na cukrzycowe dziecko nie wygląda Lekarka zrobiła bardzo dobre wrażenie. Byłam kiedyś u niej. I pamiętała mnie. To dla mnie ważne. Wszystko pomierzyła, pooglądała, czuję się dopieszczona Tylko maluch nie współpracował, jak zwykle łapką zakrywał swoje oblicze Wstydzioch. Loi, a Ty ze stresu może właśnie urodzisz
Jak już jest do góry nogami to niech sobie będzie, niektóre dzieci już na tym etapie przyjmują "pozycję wyjściową". Ale myślicie, że to, że tak nisko zlazł, może być niebezpieczne? Chyba jak nie będę biegać maratonów i przymknę oko na kurz na podłodze to nic się nie stanie, prawda?
Myślę, żeHania na podobnym etapie się obróciła. Ale skoro szyjka trzyma i jej to nie przeszkadza, że Stasiu tak sobie poleguje, to spokojnie, na pewno Twoja gin będzie na zwracać szczególną uwagę i przy kolejnej wizycie sprawdzi, jak szyjka trzyma.
Kiedy kolejna wizyta?