Paulamc, anilewe, przykro mi, ze poznajemy się w takich okolicznościach.
Anilewe, w tym pierwszym cyklu organizm ma prawo robić różne dziwne rzeczy. Hormonalnie jest zupełnie do góry nogami. Mój po poronieniu samoistnym od razu był jak w zegarku, ale u mnie beta rosła fatalnie od początku i spadek do zera zajął jej raptem kilka dni. U Ciebie jeszcze beta jest i póki nie spadnie, organizm bedzie trochę skolowany. Najważniejsze, ze spada. A z okresem, jesli Cię niepokoi, wcale nie jest głupio iść. Możesz iść do przychodni, nie musisz do szpitala. Ja za nnowy cykl uznalabym pierwsze krwawienie po wyzerowaniu bety. Przed tym traktowalabym to jako ze organizm się jeszcze oczyszcza i dostraja.
Loi, dziękuję. Jeszcze 16. Rany, jaki kawal drogi. Jakoś te tygodnie teraz w ogóle mam wrażenie, ze mnie do niczego nie przybliżają. A Ty te torbe to zapakuj juz, co Ci szkodzi, ze bedzie stała? Niech stoi. A po co masz się w razie czego denerwować.
Ciekawe, jak Dorotka.