reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kurcze ja się też stołowałam poza domem i aż wstyd przyznać ale w sobotę u znajomych tak sie raczyłam winkiem czerwonym (tak wiem na endometrium:)) że mega przegięłam. A w niedzielę do rodziców na jajeczko i imieniny taty - ja na kacorze - porażka:zawstydzona/y: A dzisiaj jechaliśmy 100 km do mojego męża babci i się zaryliśmy w śniegu....Masakra z tym śniegiem...

Katherine no to oby za 14 dni był kurczaczek!!!
Loi własnie zastanawiałam sie co u Ciebie -super że wszystko dobrze!!! Bardzo bardzo się cieszę:-)
Karola wiesz jak to jest, mam gorsze dni jak każdy ale jest dobrze bo mam plan. Jeśli się powiedzie to moja tylko w tym głowa żeby zajść do końca roku w ciążę. Będzie ciężko bo mąż pewnie nadal będzie za granicą ale pół roku to sporo i mam nadzieję że w końcu sie uda z pozytywnym efektem!!!
 
reklama
Katherinne fiolet jest taki ni jasny ni ciemny - taki bakłażan bym powiedziała :) szafki są z połyskiem. Jest to kuchnia BRW. Nie robiłam na wymiar ponieważ na kuchnie miałam przeznaczoną prostą ścianę, bez żadnych skosów, mebli narożnych itp. - więc nie musiałam kombinować. Po prostu dobrałam szafki jakie mi pasowały (wg własnego gustu :) :D
 
Emka , u mnie to dokazywanie malucha też coraz bardziej dotkliwe i bardziej widoczne , bo cały brzuch się niekiedy rusza. Też mi potrafi kilka razy na dzień twardnieć brzuch i zauważyłam , że nawet w nocy ten ból potrafi mnie obudzić . Muszę popytać gina , biorę magne B6 3x2 .

a myśmy się nieźle w święta pokłócili z T ...... o imię dla małego :crazy:poszło
 
Ja juz nie wiem, co myslec, jak byc spokojną..
Wczoraj dobre wiesci, wszystko ok, a dzis wieczorem wkładka zalana na brązowo, potem trochę krwi czerwonej.. Oczywiście byłam w szpitalu,dzidziuś żyje, no i wracam do lezenia i dupka 3x1.
Naprawde wykonczona jestem.
 
dziś mija rok jAK zrobiłam test i wyszedł pozytywny wtedy myślałam że to jakiś żart,to był fajny,ale niestety krótki czas :(niedługo minie rok od straty :( to dla mnie smutny czas....
 
Loi - a to nie z nerwów? Wiem, że to trudne, ale maluszek ciągle jest z Tobą. I będzie. A na IP jedź sobie i 3 razy dziennie i podglądaj fasolkę, a co.

nisiao - przykro mi...okrągłe daty zawsze włażą w głowę, niezależnie jak bardzo chce się od nich uciec. Mam nadzieję, że niedługo doczekamy się kolejnego testu z dwiema kreskami, tym razem na całe i zdrowe 9 miesięcy.

Po świętach z moimi rodzicami mam wrażenie, że dla nich temat mojego poronienia nie istnieje. Nie widziałyśmy się od Bożego Narodzenia, przez telefon mówiłam jej, że nie chcę rozmawiać o szczegółach, że wolę na żywo jeśli będzie chciała. Wiem, że to dla niej pewnie trudne, pewnie nie wiedziała od czego zacząć. Ale we mnie pozostawiła wrażenie, że nie chce wiedzieć i choć spróbować zrozumieć. Szkoda. Tak więzi nie zbuduje.
 
czarna to Ty te twardnienia masz bolesne?Cholerka:( U mnie to nie tyle bolesne co nieprzyjemne,dziwne i jak taki głupek póxniej macam ten brzuch i się zastanawiam czy wszystko jest ok. Kilka razy obiło mi się o uszy,że najlepiej jest łykać Aspargin (magnez+potas),że jest on lepszy niż sam magnez.
Myślałam,że imię dla małego już macie obgadane i wybrane,a tu prosze:(Ja mam imię wybrane juz dawno,miałam z nim duży problem,bo wszystkie jakie mi się najbardziej podobały dla dziewczynek juz nadałam tym utraconym...Mąż najpierw kręcił nosem,ale spodobało mu się z czasem,przekonał się.Wiedział,że i tak postawie na swoim.Nawet kiedys mu powiedziałam:jak sobie zajdziesz w ciążę,porzygasz 5 miesięcy,pozdychasz nieprzytomny w łóżku z depresją i później pójdziesz rodzić to sobie imię wybierz sam,nawet się nie zająknę)
Ostatnio właśnie rozmawiałam ze znajomymi,które były w takiej sytuacji,że mężowie nie zgadzali się na wybrane przez nie imiona dla dzieci...Jeden mądry przez całą ciążę nawet z żoną raz na wizytę nie pojechał,bo po co,przecież to normalne,ciąża to nie choroba itp itd a dziewczyna biedna cały czas miała pod górkę,jeździła po różnych specjalistach,nie interesował się jak się czuję,czy ma siły tak krążyć od poradni do poradni...a jak przyszedł czas na wybranie imienia to pierwszy miał uszykowaną listę i tylko jego wybór był istotny,zero kompromisu.Kolejny cwaniak robił podobnie,totalny olew,do tego zero wsparcia finansowego,kobieta z marnej wypłaty składała grosz do grosza na wyprawkę,ale jak tylko dowiedział się o ciązy to juz wybrał dwa imiona po swoich dziadkach.Więc pytam-kim oni są do cholery,żeby decydować o wszystkim?W ich przypadku akurat tylko dawcami spermy chyba,bo uważam,że dobry facet,przyszły ojciec powinien dbac o swoją ciężarną żonę od samego początku,interesowac sie jej stanem,pomagać a nie tylko czekac na potomka,nadać mu imię i póxniej byc tatusiem na 2h dziennie.
Bynajmniej mój M dba o mnie,wspiera,choć czasami się zapomina i cisnienie mi skacze,ale i tak wie,ze w tej kwestii nie miałby szans stawiac mi warunków.Nawet gdybym wybrała najbrzydsze,najgłupsze imie na świecie to przecież przez to nie będzie mniej kochał swojego dziecka:)
Loi moze taki urok tej ciązy,że bedziesz plamic,ale to nie będzie zagrażało dziecku...Nie denerwuj się kochana,maleństwo ma sie dobrze,to najwazniejsze.
nisiao tule
 
Enya, ja też dużo o Tobie mysle..
Ruda, Emka, myślę, że to nie nerwy, w końcu dzień wcześniej dostalam same dobre wieści i na pewno się uspokoiłam, chce myslec, ze to noprzez niedzielną świąteczną wyprawę do krakowa, w aucie mi niewygodnie bylo, ale wczoraj tylko do tesciow pojechalam, w Kosciele bylam dwa kroki od domu, a tak to praktycznie caly dzien na kanapie pod kocem.. no i co szalenie wazne, ze mnie nic zupelnie nie boli na szczescie!
Emeczka, oby to rzeczywiscie tylko taka "uroda" ciąży była .. :(
 
Ostatnia edycja:
Loi, widocznie nawet 'drobne' wyprawy nie sa Ci na razie pisane. Lez grzecznie i rozkoszuj sie blogim lenistwem :) i tak pogoda niczemu innemu nie sprzyja.

tekla, to wyglada na to, ze mamy bardzo podobne kuchnie :) Tez mam blyszczacy baklazan. Czyli jednak az takim 'oryginalem' jak mi wszyscy probuja wmowic - nie jestem :D

Pogoda jaka jest, kazdy widzi. Mnie wczoraj wmurowalo. W wejsciu do bloku minelam sie z kobieta wracajaca z wycieczki rowerowej. Juz na sama mysl o jezdzeniu na rowerze w taka pogode ciarki mnie przeszly, ale nie to mnie az tak zszokowalo. Kobieta miala rozpieta kurtke, bo pod kurtka nie miescil sie dosc spory juz brzuch ciazowy...
 
reklama
Do góry