reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Plenitude i jaka będzie Wasza decyzja odnośnie staranek?? To straszne że w dzisiejszych czasach ludzi mają poważne problemy z powodu stresu :no:

Mamolinka90 bardzo mi przykro!! Przytulam do serducha!!

Marta1988
bardzo kochasz to swoje Maleństwo i mam nadzieję że diagnoza lekarza się nie potwierdzi!!! Trzymam mocno kciuki!!

Kłaczek jakie masz piękne zdjęcie Karolka w suwaczku!!:) Wstaw tą śliczną twarzyczkę normalnie żebyśmy mogły podziwiać :-) Niech uśmiech Karolka da nam wszystkim nadzieję na lepsze jutro :tak:

Anilek po co ta wredota przylazła???!?!?! My z Małą Blanką trzymamy nadal za Was kciuki!!

Aniunnia pewnie już po wszystkim ale całym sercem jestem z Wami!!!

Miliondni skoro był cień drugiej kreseczki to jest i nadzieja!!

Enya
trzymam kciuki!!

Gatto a Wy jak się czujecie??? Czujesz już ruchy??

Bett tyle tutaj bab że myślałam że są jeszcze inne które się nie odzywają! Zaciskam za Was bardzo mocno kciuki by wszystko zakończyło się pomyślnie!! Kochana a imię już wybrane??:-D Jak się czujesz?? kciuki za wizytę!!!

Lenka a jak Ty się czujesz???
 
Enya, ja nie widze, ale z doswiadczenia wiem, ze na zdjeciu czasem mniej widac niz na zywo. Dla mnie fotka niezbyt ostra, obraz zamazany. Pilnuj tempki, to pewny wykladnik. No i powtorz testa jutro, albo jeszcze lepiej za 2-3 dni.

Martussia, trzeba bylo uaktualnic fote bo tamta ze 2 miesiace miala i wygladal na niej jak usmiechniete jajo, a przeciez to juz duzy chlopczyk jest.
Prosze bardzo, usmiech Prezesa:
I sie wydalo - bylismy na jezynach i jadly nas komary. Maly ma na czole dorodna banie po ukaszeniu. Reaguje na ukaszenia tak jak ja - rosna giga banie.

W kwestii wczorajszego zagadnienia, to melduje ze zglupialam. Wieczorem czysto, wiec zaszalelismy dosc konkretnie, rano czysto... Albo to nie @, albo sie rozmyslila, albo zeszla do podziemia i knuje.
 
Ostatnia edycja:
Plenitude...przytulam. musisz zadecydowac, to trudne, ale stres jaki towarzyszy Ci w pracy naprawdę nie sprzyja zajściu w ciaże. wierz mi, wiem co pisze...

Mamolinka współczuję. dobrze że masz takie podejscie, mam nadzieję ze szybko się uda...

Anilek no cóż, przykro mi:-(...w takim razie weekenduj się przyjemnie, zrelaksuj, nawet upij...a potem znów do dzieła...

Aniunia Kochana a tak myślałam wczoraj intensywnie o Tobie...trzymam kciuki, musi byc dobrze...już się nie doczekam kiedy pochwalisz się swoim pięknym dorodnym synkiem...ściskam mocno

Miliondni u mnie tez nikt nie wiedział. no pozostaje czekanie...życze Ci pozytywu z całych sił...

Enya...kochana ja trzymam kciuki już od paru dni za Ciebie....i nadal są mocnno zaciśnięte

Martusia widzę że imię wybrane, sliczne, u nas też miala byc Blanka ale Lili nie bardzo lezała a musi byc akcept na całej linii...ale mi to imię się baaardzo podoba...

Bett no ja pamiętam o Twojej wizycie i myślami jestem z wami...pisz po czego się wywiedziałaś...

Dziewuchy zadna nie miała cesarki....??? nie wierzę!!! ach wy baby niedobre, pewnie wam się nie chce mi nawet odpisac:wściekła/y:
 
Enya, ja nie widze, ale z doswiadczenia wiem, ze na zdjeciu czasem mniej widac niz na zywo. Dla mnie fotka niezbyt ostra, obraz zamazany. Pilnuj tempki, to pewny wykladnik. No i powtorz testa jutro, albo jeszcze lepiej za 2-3 dni.

Martussia, trzeba bylo uaktualnic fote bo tamta ze 2 miesiace miala i wygladal na niej jak usmiechniete jajo, a przeciez to juz duzy chlopczyk jest.
Prosze bardzo, usmiech Prezesa:
I sie wydalo - bylismy na jezynach i jadly nas komary. Maly ma na czole dorodna banie po ukaszeniu. Reaguje na ukaszenia tak jak ja - rosna giga banie.

W kwestii wczorajszego zagadnienia, to melduje ze zglupialam. Wieczorem czysto, wiec zaszalelismy dosc konkretnie, rano czysto... Albo to nie @, albo sie rozmyslila, albo zeszla do podziemia i knuje.
Kłaczek on jest bossskkkiii ,a ten uśmiech to powalaaaa na kolana.

Trzymam kciuki za wszystkie starające się ,wizytujące i oczekujące na dobre wieści &&&&&&&&&&&&&&&&&&&
aniii ja jestem po CC ,a co chcesz konkretnie wiedzieć ,bo nie doczytałam. :sorry:

Wklejam moją damę weselnie (z soboty)
 
bett wiem, ze mam skarb, zawsze mu czytam jak go pochwalicie, czerwieni się troszkę ale i szeroko uśmiecha, jest wspaniały i zawsze mu to powtarzam :tak:

martussia, anii moja decyzja jest do przewidzenia, starania musiałabym odłożyć na 0,5 roku. Rozmawiałam z mężem i wytłumaczyłam mu, że te starania to dla mnie światełko w tunelu, bez nich czeka mnie załamanie nerwowe, jestem tego pewna. Moja decyzja jest taka, że nie zrezygnuję ze staranek - lekarz też powiedział, że jeśli nie zdecyduję się na przerwę to muszę powiedzieć sobie na głos po co tam chodzę, codziennie to powtarzać i postarać się przeczekać tak do okolic maja - wówczas będzie już cokolwiek wiadomo czy odchodzi. W gorsze dni brać leki ziołowe tak jak do tej pory i starać się nie dopuszczać do skrajnego lęku.. przede wszystkim zapisać się na jakieś zajęcia sportowe (ruch powoduje uwolnienie serotoniny i ona bardzo w tym pomaga) i postarać się wyciszyć, a jeśli to możliwe obniżyć trochę loty w pracy - robić to co muszę i nic ponad to. Chcę starać się dalej i zrobię dokładnie to co mi powiedział, wiara w to, ze zajdę i urodzę to silnik który mnie napędza, gdybym nie miała takiego celu to już byłoby o wiele gorzej, a tak mój umysł zażarcie się tego trzyma i jeszcze działam choć się troszkę popsułam.

aniunnia mam nadzieję, że wszystko poszło sprawnie i tulisz już synka :tak:

enya poczekamy na @ ;-)
 
Ostatnia edycja:
kłaczek, As- fajne te wasze dzieciaki, As sama dziergałaś? wow

kłaczek- mówie ci implantacja:laugh2:

aniunnia
- &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

bett- ?????????

plenitude- bierz się w garść, branie prochów nie rozwiąże problemu, tylko cię przymuli, o odkładanych starankach nie wspomnę, szukaj innej pracy, nie w tym to w innym mieście, to nie jest sytuacja bez wyjścia
 
majra ja cały czas jestem w garści, nie odpuszczam sobie bo już bym dała papier. mam dobre warunki do zajścia w tej pracy, umowę na czas nieokreślony i dobrą pensję, zmieniając pracę dostanę umowę na rok a w razie zajścia do dnia porodu i potem koniec, nikt mi jej nie przedłuży. Pracowałam kilka lat żeby mieć to co mam i w ciężkich chwilach myślałam po co to robię - żeby móc spokojnie urodzić dzieci i mieć za co je nakarmić. Muszę przeczekać do maja bo mój szef powinien do tej pory się zmienić. Praca zostanie ta sama tylko tyran odejdzie. trzymam się bo nie płaczę, nie biadole i nie użalam się nad sobą, nie pozwalam sobie na coś takiego. wielu ludzi na moim miejscu już dawno by stamtąd odeszło. jak tylko urodzę dzieci zmieniam pracę na dobre, taki mam cel.
 
Ostatnia edycja:
reklama
mamolinka90, strasznie mi przykro, przytulam cie mocno.

bett, też tak sobie próbuję wytłumaczyć zachowanie mojego męża i nie mam do niego pretensji, duzo rozmawiamy. Dziękuję.

enya81, jak mnie tak test wyszedł na sucho, to nie było u mnie ciekawie. Wogóle to mnie wyszedł pozytywnie tylko JEDEN test przez 5 lat, mimo bety podwyższonej.
Także, te testy to o kant krzesła walnąć ;p A może zapomniałaś odczytać wynik i odczytałas jak troche przesechł? Wtedy wszystko możliwe, bo wysychajac kreska mogła sie rozpłynąć :)

Plenitude, ja zaszłam w moją ciążę 2mce po rzuceniu pracy. Wczesniej nie zachodziłam, nawet przy cyklu z in vitro, zapewne przez stres i te niezbadaną dotąd prolaktynę. Trzymam kciuki za Twoje staranka, a w pracy faktycznie nie rób nic ponadto co musisz, i tak nikt tam tego nie doceni (znam z autopsji).
 
Do góry