reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

dziś byłam robić badania w pakiecie - wyszło mi, że mam wysoki jakiś ASO norma 200 a ja mam prawie 500, jak na tą chwilę reszta w miarę w normie. To Aso to badanie na paciorkowca jeśli dobrze zrozumiałam wujka google. Spotkała się któraś z takim badaniem i wie co jego wynik oznacza? Jeszcze trochę wyników pozostało, zobaczę co dalej.
 
reklama
Karola - Jaka Ona już duża! Słodziutko śpi i jest śliczna :)

Aga
- ja czekam na pierwszy okres i zaczynam. Właśnie i dzisiaj zaczął mnie bardzo boleć brzuch, więc może się uda. Nie miałam zabiegu, ale czekać nie będę. U mnie mija jutro równo miesiąc i strasznie się rozkleiłam z tego powodu. Nie chcę dłużej czekać i myśleć smutno o moim Aniołku.
 
Witaj kwiatuszku23
ja w 17 tygodniu nie miałam dużego ciążowego brzuszka,jestem raczej osoba taka przy kości jak sie to mówi i u mnie brzuszek się robił taki okrągły dopiero w 22 tygodniu,wtedy gdy niestety odeszło moje maleństwo.
 
Karola - dzięki, że pytasz. ogólnie chyba nie mogę narzekać ale już czuję zbliżający się koniec - nie mogę spać w nocy, jak się obudzę nad ranem to już zasnąć nie mogę, w dzień też bym najchętniej jakąś drzemkę złapała. poza tym mam już o wiele mniej energii niż w II trymestrze. a tak w ogóle to dzisiaj zaliczyłam pierwszego w ciąży porannego pawika :szok:. ale słodziachna ta Twoja Alusia. a kuzynką męża się nie przejmuj - widocznie ma jakieś kompleksy które musi sobie zrekompensować takim durnym gadaniem
Agnieszkaala - ja zaszłam w drugim cyklu i mam zamiar ładnie donosić :-)
 
kłaczku aha no to skoro to mozliwe to nic juz nie mowie.ale generalnie jadac tam zawsze musimy sie nasluchac,ze jestesmy gorsi pod kazdym wzgledem.myslałam,ze jak sie mała pojawi to bedzie inaczej...widze,ze nie.odnioslam wrazenie,ze sie nad nia lituja,ze jest taka mała.przeciez nie bez powodu babka powiedziala-w zartach oczywiscie-,ze kuzynka meza moze nasza Ale karmic cycem:wściekła/y:...ciul,ze wczesniej mowilam,ze mam pokarm i chciala bym karmic,ale mała nie chce ssac...poszlo bez echa...generalnie aluzje typu,ze tam ta jadła duzo witamin w ciazy,zadnych lekow itd i dlatego dziecko takie ladne,zdrowe itd...ehhh...agnieszkaala moja mała glowe tez podnosi.jak ja pionizuje do odbicia po jedzeniu to wciaz ja unosi na chwile,rozglada sie.nio włosy robia furore to fakt:tak:.magda88 nio na tym zdjeciu to naprawde wydaje sie spora:tak:.bett ja tak po 30tc duzo spałam i energii rowniez brak,ale jesli nagle ci jej przybedzie to znaczy,ze to juz.ja tak miałam,ze w wieczor przed porodem poukldalam w szafce sloiki,porobilam porzadki w szufladach,poodkurzalam...a w nocy mnie złapało...kochana juz blizej niz dalej.

aniunia jak tam??? martyyyna???? prija??????????
 
Magda ja nie będę szaleć, moja ciąża była już sporawa. Czyścili mnie, więc muszę zaczekać, nie wybaczyłabym sobie sytuacji: pierwszy cykl, zaciążam, ronię bo macica była jeszcze nie zagojona po zabiegu. Miesiąc po zabiegu mam iść do szpitala na kontrolę z wynikami z sekcji zwłok i histopatologicznymi, oraz z tym czymś co będzie genetyk robił. Zobaczę jakie będą wyniki, jak kontrola i od tego zależy od kiedy będziemy się starać.
A jak już zaczniemy - tak przynajmniej było do tej pory - czekałam na zrobienie testu dość długo. Z Jurandem test zrobiłam w 7 tygodniu, a teraz w 5. Teraz znacznie szybciej, bo miałam okresy w miarę regularne, a z Jurandem to okresy były zazwyczaj regularne, ale zdarzało się, że jeden miesiąc wypadał.
Nie chce sprawdzać wcześniej niż przed okresem, bo bardzo dużo roni się w czasie miesiączki, nie chce się oszukiwać i rozczarować. Poza tym mam taki instynkt, że z Jurandem wiedziałam, że jestem w ciąży. Wstałam rano, i stwierdziłam, że muszę zrobić test, który popołudniu wyszedł pozytywny. Teraz miałam dostać okres jakoś 13-15 czerwca. 15 stwierdziłam, że jestem w ciąży, nie spieszyło mi się do testu, test zrobiłam dopiero za kilka dni a do lekarza poszłam w 8 tygodniu.

karola
co napisałam wcześniej - masz nie słuchać osób trzecich i to w każdej kwestii. Poza tym kuzynka jak jadła witaminy z apteki to nic swojemu dziecku nie dawała, witaminy te tylko kosztują i dają niektórym nieświadomym, świadomość, że dobrze robią. One się tak mało przyswajają, że nic w nasze życie nie wnoszą. Jedynie co to ma się po nich zatwardzenie. To, że Ala mała to nie musi być wynik brania leków, a raczej stawiałabym na geny. Popatrz na siebie i swojego partnera, jakich gabarytów jesteście?
Wiem, że przykro się robi, kiedy słucha się takich rzeczy. Do mnie teściowa też gadała, że trzeba przystawiać to dziecko nauczy się jeść - matka tak doświadczona przy jednym dziecku, które karmiła jeden miesiąc, bo zachorował i nie chciał jeść, więc dała butlę. A ja po prostu nie chciałam karmić i tyle.
Karola wiem co czujesz bo przez 3 tygodnie po urodzeniu Juranda miałam takich nauczycieli wkoło siebie, moi rodzice jak słyszeli tylko płacz z mojej strony w telefonie, kazali się zapakować i przyjechać do nich. Tak, zrobiłam i jakoś się udało. Tobie potrzebna pomoc kogoś, kto nie będzie cię moralizował, a pomoże w czynnościach domowych i trochę przy dziecku, nie licz na męża, oni się boją dotykać takie maleństwo.
 
Ostatnia edycja:
Magda - dzięki za wiarę, też staram się w to wierzyć, ale jest taki mały głosik gdzieś w tyle głowy, który mi mówi że jeszcze jest tyleeee komplikacji porodowych... jejj jak ja już bym chciała żeby było po i wszystko ok
Karola - przykre to jest że musicie słuchać takich rzeczy, ale tak jak pisałam - dla mnie to jest tylko znak że oni mają jakieś kompleksy i w ten sposób je leczą że muszą się dowartościować Waszym kosztem... spójrz na to w ten sposób i niech Ci ich będzie tylko żal, że nie mogą się normalnie cieszyć swoim życiem bez porównywania się do innych.
Anilek - przykro mi... ale wiesz póki @ nie ma to jest nadzieja...
 
reklama
Do góry