reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anty - :-:)-:)-( bardzo mi przykro z powodu Twojego chrzestnego
Aniazetka - cieszę się, że odważyłaś się napisać. szkoda że poznajemy się w takich okolicznościach
[*]
[*] ja też robiłam dosyć wcześnie betę -> około 25dc ale głównie po to żeby od razu zacząć brać profilaktycznie leki na podtrzymanie ciąży. piszesz, że nie wiesz czy masz siłę znowu próbować, ale uwierz mi że my kobiety jesteśmy naprawdę w stanie znieść bardzo dużo na drodze do macierzyństwa, tylko daj sobie trochę czasu na żałobę i regenerację
Kasia - tak jak piszesz - nowy cykl, nowe staranka. trzymam kciuki żeby były owocne &&&&&&&&&&&&&

ehhh o tej porze mnie tu jeszcze chyba nie było, ale nie mogę sobie w łóżku miejsca znaleźć i postanowiłam się już dłużej nie męczyć. najwyżej prześpię się później w ciągu dnia
 
reklama
aniazetka- witaj kochana, wydaje mi się, że skoro zachodzisz w ciąże i się nie utrzymuje to powinnaś brać leki z progesteronem od owulki tak jak radzi bett, to wygląda na niedomogę lutealną, czyli niewydolność ciałka żółtego, chyba że masz jeszcze nie podleczoną tarczycę, zespół antyfosfolipidowy też warto sprawdzić, i super że sie odezwałaś

czarna- na testach lh z rossmanna jest napisane że mogą pokazywać ciąże kiedy beta jest na poziomie 10000, u mnie się to rzeczywiście sprawdziło, pozytywne testy owu (nawet takie z allegro) wychodziły mi około 20 dnia po owulce, nie wiem czy ta zasada dotyczy wszystkich testów lh, trzymam &&&&

anii- dacie radę, wszystko się jakoś ułoży i masz bardzo mądrą i wrażliwą córeczke

kasia- rozumiem cię doskonale, postaraj sie skupić na nowej pracy, ciesz się nią, a ciąża sama przyjdzie, mi udało się zaciążyć w dniach kiedy byłam zajęta przygotowaniami do wesela mojego braciszka, myślałam o starankach ale bardzo zaangażowałam się w weselicho i myślę, że to mi pomogło (z obliczeń i usg wynika, że owulka musiała być w dniu ślubu, najpóźniej w poprawiny)

bett- a już marzę o tym żeby nie zasypiać o 20.00
 
Aniazetka- witaj bardzo mi przykro ,że się poznajemy w takich okolicznościach , kochana mi też się nasunął zespół antyfosfolipidowy to częsta przyczyna poronień ja sama mam zamiar przejść się do lekarza po skierowanie ,a jak nie da to sama zrobię ta badania tylko nie wiem kurka ile kosztują, kochana my tutaj Ciebie rozumiemy jak nikt inny dlatego zostań z nami :tak:
 
Witam kobietki


majra awansować juz bardziej nie mogę, a nie chcę zmieniać miejsca zamieszkania, nie jestem mobilna, jeżeli chodzi o ciążę to naprawdę jedyne wyjście, dlatego tak przeżywam te porażki, każda z nich to kolejne miesiące horroru :-(


karola nie tylko ja, ma wybranych kilka osób i na nich ćwiczy wmawianie, że to, że musi na nas krzyczeć to wyłacznie nasza wina bo tacy jesteśmy beznadziejni. itd. itp., jeżeli paniczny strach przed dręczeniem i mega stres nie przeszkadza w zajściu to nie wiem dlaczego jeszcze nie jestem w ciąży.. :baffled:




hona wiem, że to mój przełożony jest przyczyną mojego strachu i stresu, jednak poza udawaniem, że lubię tą pracę i zmuszaniem się by tam iść nic więcej nie mogę zrobić. Staram się przetrwać i robię co mogę by zajść, muszę się na tym skoncentrować, czuję kłucie w jajnikach a jutro idę ok 13,30 na monitoring i dowiem się co z tą prolaktyną, bardzo czekam na opinię i leczenie tego paskudztwa. wczoraj oddałam krew na badania anty TG i anty TPO, wynik za tydzień. Chcę wiedzieć, nie mogę się zastanawiać, całkowicie wykluczyć tarczycę i skoncentrować się na wyeliminowaniu pozostałych problemów.. :tak:




zjolu ja też biorę od miesiąca acard, jest bez recepty więc nic nie stoi na przeszkodzie by go brać. Cieszę się, że już jesteś na tym etapie :-)


kłaczku aż mi się buzia uśmiechnęła jak napisałaś, że włącza Ci się chciejstwo, witam Was znowu na pokładzie staraczków i trzymam za Was &&&& :tak:


anty świetny avatar, przykro mi z powodu odejścia Twojego wujka, życie jest takie kruche, tak jak pisała kłaczek cytując z Dżemu " żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam"




kobietka, czarna życzę ślicznych i tłuściutkich II na teście 17 i 12 września &&&& :tak: kobietko ja za zespół antyfosfolipidowy zapłaciłam wczoraj 40 zł.


aniazetka witaj i światełko dla Twojego Aniołka
[*], daj sobie czas na żałobę bo ona powraca z większą siłą, po jakimś czasie przyjdzie decyzja i będziesz wiedziała czy chcesz czy nie. Nikt nam nie gwarantuje, że kolejne ciąże po poronieniu będą zdrowe, będą albo nie będą. Przykłady mam po kilku poronieniach też tu mamy i stąd wiemy, że można. Dasz radę tylko daj sobie trochę czasu.


kasia ja też miałam takie ukłucia, nawet mój mąż miał to jak świeżo upieczony tata kolega z pracy powiedział mu, że znowu jego żona jest w ciąży..
wytłumaczyłam to jemu i sobie, że to bez sensu, że nikt nie ma na to wpływu, że nie warto się nad tym zastanawiać. Udało się im? super, gratulacje i tyle, każdy ma swoje życie i niepowodzenia na innych polach. Twoja @ też w końcu Cię opuści na kilka dobrych miesięcy, zobaczysz.:tak:

U mnie w tym tygodniu minął termin porodu, zamykam ten rozdział i nie będę już liczyć miesięcy, ani myśleć, że miałabym już malucha w domu. Czas tej ciąży się skończył, kolejny etap za mną, żyję i walczę dalej.
 
Ostatnia edycja:
dziękuje Wam za wsparcie, czekam na rozwój wydarzeń, jak będę u lekarza poproszę o skierowanie na badania pod kątem zespołu antyfosfolipidowego, może coś się wyjaśni
w piątek mam wizytę u znanego endokrynologa, spojrzy na wyniki tarczycowe, może coś wyjaśni
progesteron badałam przy pierwszej becie, wyniósł 24 mlU/ml, zgodnie z normami na wyniku to wynik I trymestru ciąży
w poniedziałek powtórzę badania, będę robić wyniki tarczycowe to przy okazji zbadam bete i progesteron
 
gosiulku mam na myśli to, że nie będę sama na siebie naciskać, że mam cel do tego i tego miesiąca zajść w kolejną ciążę a tak było. Myślałam o tym , że byłabym już w tym czy w tamtym miesiącu bo zapamiętałam tą datę z karty ciąży, ona nade mną wisiała, wciąż o tym myślałam. Teraz tak już nie będzie bo ta data minęła i wraz z nią kolejny etap mojej żałoby. Nie zapominam o tej ciąży i bólu z nią związanego ale godzę się na to by moja ciąża w spokoju odeszła, żeby mój Aniołek nie widział, że tylko się męczę i płaczę. To taka zgoda na jego odejście, kolejny etap po którym wiem, że już się nie urodzi, nie w tej ciąży. Pozwalam odejść i przestaję się dręczyć, zrobiłam co mogłam, akceptuję to, że nic nie mogę zrobić, że mogę tylko starać się o kolejne dzieciątko. Nie zapominam o ciąży i bólu, akceptuję tylko to, że dzieciątko odeszło a data porodu była datą graniczną po której poczułam się lepiej, po której rozumiem, że muszę iść dalej choć mój Aniołek zawsze będzie ze mną.
Na dniach rodzi kuzynka, która zaszła ok 2 tygodnie po mnie. Czasem się zastanawiam dlaczego moje dzieciątko nie mogło żyć tak jak jej żyje, postaram się sama dla siebie nie patrzeć na nie pod tym kątem, na szczęście mieszkają daleko. Mimo wszystko patrząc na to dziecko będę widziała własne, mimo tego, że to co się stało to niczyja wina. Dlatego zakończyłam ten etap żałoby, przede mną kolejny, muszę mieć siłę by iść do przodu.
 
Ostatnia edycja:
Penitude... trzymam za was kciuki... najwazniejsze tyo "się poukładać" tam w srodku i w sercu i w głowie....

Czarna Otóż podjednostka Beta HCG wykazuje bardzo duże podobieństwo do LH. Jak duże, aż ciężko uwierzyć ale jest to 91 aminokwasów !!! w łańcuchu o długości 121 reszt aminokwasowych

Test krzyżuje się z HCG na poziomie 10 co oznacza, że przekroczenie tego poziomu powoduje pozytywny test owulacyjny (1-2 dni od zagnieżdżenia)

Dużo testujących używa zatem 9-10 dni po owulacji testów owulacyjnych, żeby zobaczyć jak wyjdzie jak pozytywnie to testują ciążowym, ale
UWAGA

TEST OWULACYJNY zawsze WYCHODZI POZYTYWNIE W CIĄŻY
ale
POZYTYWNY TEST OWULACYJNY po owulacji NIE MUSI oznaczać ciąży

aniazetka.. wyglada na ciaze biochemiczna... dlatego lekarze czesto nie kaza robić testów ciążowych i bety przed termine miesieczki bo takie ciaże zdarzaja się bardzo częśto.. niestety :(
 
Kasia dobrze że w pracy wszystko dobrze...jeśli chodzi o ciaze to w końcu i Tobie się uda.

Bett bezsennośc...skąd ja to znam...zazdroszczę Ci tylko tego że w ciągu dnia mozesz spac...ja nie jestem w stanie usnać choćbym nie wiem jak była zmęczona...

Aniazetka witaj. przykro mi ze poznajemy się w takich okolicznościach. ja też mam dwa poronienia za sobą, a teraz noszę w brzuchu Malucha. życzę Ci zeby i Tobie sie udało. do wszystkiego potrzeba czasu.
 
reklama
no moge coś dopisac, bo mnie chłop na laptopa wygonił :)

U mnie kicha, cykl raczej bezowulacyjny, do tego kiepsko sie czuje, pewnie po tej luteinie podjęzykowej.... pobolew mnie watroba, cycki mam jak donice i bolące do tego, brzuch ćmi jak na @ juz 3 dzien... deprecha jak sta d do warszawy i jeszcze dalej, nerwy wieczorne siegaja zenitu az do wyryczenia sie..... bleee... jeszcze dzis, pon i wtorek i koniec luteiny .....czekam na @ i od nowa.. grrrrrrr
 
Do góry