reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
emka kurcze nie wiem co ci napisac...pytam o clexane,bo moze by pomogło?? ale skoro mialas robione badania w tym kierunku i nic nie wykazały? no nie wiem...genetyk ktory zalecil mi ten clexan opowiadał nam o przypadkach,ze sa kobiety u ktorych nie da sie wykryc czasami problemow z krzepliwoscia nawet jesli wyniki sa w normie...wtedy wprowadza sie profilaktycznie ten lek przy kolejnej ciazy wraz z acardem.tyle,ze acard powinno sie zaczac brac ok 2,3 miesiace przed zajsciem.ja wierze,ze wam sie uda. w koncu było tu na cpp kilka dziewczyn po wiecej nawet niz 2,3 # i wreszcie sie udawało...asiu no to mnie uspokoiłas choc troszke:tak:...kamien z serca...boje sie o nia bardzo...nio clexane gin chce mi odstawic wlasnie w 38tc...co do porodu to wlasnie słyszałam,ze krzyzowe bole sa najgorsze...lezałam teraz na oddziale z kobitka ktora pierwsze dziecko rodzila wlasnie z takimi bolami i zle wspomina...ehhh...nikt nie mowil,ze bedzie pieknie,ale co tam dziecko wynagrodzi ból...ciesze sie,ze pasek zdzialał cuda...:tak:.liljanko nie zamierzam niczego przyspieszac...nie nie ona sama wie kiedy nadejdzie jej czas...co do skurczy no wlasnie nie mialam kogo zapytac.mam takie pobolewania rozlewajace z podbrzusza az do krocza i tam jak zakłuje tak mocno to trzyma kilka sekund i tez sie musze polozyc chociaz jak leze to tez mnie łapie dosyc czesto...kolezanka mi powiedziala,ze ona tez tak miala i w ciagu 2 tyg urodziła:szok:...takie parcie czasem tez czuje...ty masz juz doswiadczenie ja sie boje,ze nie bede umiała jakos rozpoznac tych bóli jak juz je dostaje czasami...:baffled:...majra widzisz;-) fasolka sobie rosnie,a ty masz w nia wierzyc.na serdunio przyjdzie pora.wazne,ze rosnie.bierz grzecznie leki i lez.miliondni witaj.swiatełko dla aniołka *...bóle mozesz miec i to normalne czasem beda mniejsze,czasem wieksze i to samo tyczy sie krwawienia.nie dzwigaj nic,nie przemeczaj sie,odpoczywaj to szybciej dojdziesz do siebie.co do napiec itd to mysle,ze skoro macica juz troszke sie rozciagła to moze teraz wraca do siebie i z tad takie uczucie?? idz sobie na spokojnie do gina,porozmawiaj zobaczysz...a co do znajomych to coz...kto tego nie przezył nie zrozumie i zadne slowa nie beda dobre...
 
Majra ciesze sie wszystko idzie ku dobremu tego co najbardziej nam teraz potrzeba to dobrych wiesci &&&&&&& wciaz zacisniete Miliondni
[*] dla Aniolka zostan z nami razem damy rade wszystkim przeciwnosciom losu:tak:;-)
 
Witajcie Serdecznie Przyszłe Mamusie;)
dołączyłam do tego forum bo bardzo potrzebuje z kimś porozmawiać, chyba po prostu wygadać się, z kimś kto mnie zrozumie, bo rozmowa ze znajomymi, ich uogólnianie wszystkiego i powtarzanie wszystko bedzie dobrze jak na razie tylko mnie drażni:( Jestem 5 dni po zabiegu łyżeczkowania, najgorszy dzień w moim życiu, nasze maleństwo miało 9 tygodni, niestety jego serduszko nigdy nie zabiło dla nas. Na początku po zabiegu czułam sie ok, jednak w miarę czasu zaczyna mnie bolec bardzo brzuch, tak jak przy okresie, tylko że teraz nie biorę nic przeciwbólowego, krwawienie zdaje mi sie być coraz wieksze, jednak nie niepokojące, bez skrzepów itd. Jednak cały czas się martwie czy tak powinno być, mam 37 temp od poniedziałku i dziwnie napięty brzuch... mam nadzieje ze to po prostu tak ma być, ze sie wszystko ładnie goi, w poniedziałek ide do lekarza, bo nie ukrywam że bardzo zalezy nam żeby sie nic nie komplikowało i żebyśmy mogli jak najszybciej zacząć się starać o Maluszka.. chciałam wykorzystać to, że po zabiegu się moze szybciej zachodzi i za kilka tygodni zacząć przytulania :(
Pozdrawiam Was i baardzo mocno gratuluje Tym, którym udało się znowu !
Witaj:(
Ja jestem po zabiegu, miałam w poniedziałek i objawy takie jak Twoje:( Boli i boli:(
 
A co ewentualnie może być?
W 99,9% zazwyczaj po prostu wielkie NIC. Niestety. Poczekaj na wyniki na spokojnie, a robiłaś kiedykolwiek jakiekolwiek badania?

wróciłam, pęcherzyk urósł, ciałko żółte jest i zarodeczek 2 mm, na razie się cieszę z tego co mam, serduszka jeszcze nie widać, mam nadzieję że za wcześnie, ale na suwaczek poczekam. na plamienia mam brać 2xluteine i 2x dupka, dziękuję za kciuki
No i takich wieści podnoszących na duchu potrzebujemy. :tak:

Witajcie Serdecznie Przyszłe Mamusie;)
dołączyłam do tego forum bo bardzo potrzebuje z kimś porozmawiać, chyba po prostu wygadać się, z kimś kto mnie zrozumie, bo rozmowa ze znajomymi, ich uogólnianie wszystkiego i powtarzanie wszystko bedzie dobrze jak na razie tylko mnie drażni:( Jestem 5 dni po zabiegu łyżeczkowania, najgorszy dzień w moim życiu, nasze maleństwo miało 9 tygodni, niestety jego serduszko nigdy nie zabiło dla nas. Na początku po zabiegu czułam sie ok, jednak w miarę czasu zaczyna mnie bolec bardzo brzuch, tak jak przy okresie, tylko że teraz nie biorę nic przeciwbólowego, krwawienie zdaje mi sie być coraz wieksze, jednak nie niepokojące, bez skrzepów itd. Jednak cały czas się martwie czy tak powinno być, mam 37 temp od poniedziałku i dziwnie napięty brzuch... mam nadzieje ze to po prostu tak ma być, ze sie wszystko ładnie goi, w poniedziałek ide do lekarza, bo nie ukrywam że bardzo zalezy nam żeby sie nic nie komplikowało i żebyśmy mogli jak najszybciej zacząć się starać o Maluszka.. chciałam wykorzystać to, że po zabiegu się moze szybciej zachodzi i za kilka tygodni zacząć przytulania :(
Dobrze trafiłaś, tutaj znajdziesz pomoc, czasem podpowiedź na co zwrócić uwagę przy kolejnych ciążach, ale przede wszystkim zrozumienie. Co do otoczenia, czasem nie ma na co się gniewać, ludzie jak nie doświadczyli tego to nie wiedzą jak się zachować, choć serce nas boli, a ich słowa na długo pozostają w naszej pamięci, a my reagujemy na nie ze złością. :confused2:

liljanko nie zamierzam niczego przyspieszac...nie nie ona sama wie kiedy nadejdzie jej czas...co do skurczy no wlasnie nie mialam kogo zapytac.mam takie pobolewania rozlewajace z podbrzusza az do krocza i tam jak zakłuje tak mocno to trzyma kilka sekund i tez sie musze polozyc chociaz jak leze to tez mnie łapie dosyc czesto...kolezanka mi powiedziala,ze ona tez tak miala i w ciagu 2 tyg urodziła:szok:...takie parcie czasem tez czuje...ty masz juz doswiadczenie ja sie boje,ze nie bede umiała jakos rozpoznac tych bóli jak juz je dostaje czasami...:baffled:...
To są właśnie takie skurcze jakie i mnie dzisiaj łapały, szczególnie na spacerze z Adą, aż musiałam przystanąć, ale nie oznacza to, że już rodzimy, z Adą miałam tak samo, a urodziłam dokładnie w 40tc. Te skurcze to po prostu organizm ćwiczy, powoli przygotowuje się do porodu.
Co do samej akcji porodowej na pewno rozpoznasz kiedy to, nie idzie tego przegapić, skurcze nie mijają, a pojawiają się coraz częściej i regularniej, ja póki co dzisiaj żarłam no-spę na rozluźnienie, bo jeszcze rodzić ani nie chcę, bo Malutka jeszcze musi się do końca rozwinąć, ani nie mogę, bo jestem daleko w polu, w sobotę biorę się za pranie dopiero. :zawstydzona/y:
 
Ilii przytulam cie mocno... teraz kochana chyba musicie jakieś badania porobic... bo coś jest nie tak :(




Dziewczyny ja znikam na jakiś czas, jade na urlopik, odstresowac sie, wyluzowac.... trzymam za was wszystkie kciuki
 
Ostatnia edycja:
reklama
Długo się zbierałam zanim miałam napisać.czytałam tylko i oczy coraz większe mi się robiły,że tyle tych nie miłych wiadomości :( naprawdę jak się dowiedzialam,że kłaczek poroniła,nie wierzyłam że to tak się skończyło,było wszystko dobrze :-(i pomyślałam wtedy o zjoli ,bo długo się nie odzywała,żeby u niej to jakoś wszystko dobrze się potoczyło ,jakoś nawet mówiłam o Was mężowi,że Wam się udało,że jest nadzieja i dla nas i tak to z zaskoczenia przyszło.Naprawdę myslałam,że aż takiej serii nieszczęsliwych zakończeń ciąży nie będzie :(
Bardzo mi przykro dziewczyny :-(
Lullaby
Witam i również światełko dla Twojego Aniołka (*) jak i dla wszystkich pozostałych (*)(*)(*)
emka Ty również ???tak mi przykro :(
3majcie się dziewczyny.Za dużo tego strasznie,teraz jak otwieram forum to myslę,żeby już nie było więcej tych nieszczęśc:(
Iiii no nie,następna :no:ja nie weirzę co to się dzieje,cos w powietrzu czy co.Bardzo mi przykro ,przytulam
 
Ostatnia edycja:
Do góry