reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ewcik ja bym trumienki nie kupowała.Kupiłabym ładne pudełko czy szkatułkę. Płytę trzeba podnosić.Ale dołu nie trzeba kopać.Nie wolno im się dać zbałamucić. My sami przwieeźliśmy ze szpitala i do kościoła i na cmentarz. Dopiero na cmentarzu oni zakopali grób.Wszystko chcieliśmy sami. Wy też musicie postawić na swoim.
Myśle że to nie powinny być duże koszta.
Poza tym będziesz miała czyste sumienie i zawsze będziesz mogła sobie pójść do swojego dziecka. To często jest lekarstwem na ból.

Na razie spokojnie.Czekaj i obserwuj.Tak może być.
 
reklama
Gosiulku, lekarze jak nie sa pewni to na wszelki wypadek przepisuja leki jako platne.
Anilek, ladne ujecie Trzech Koron. Poczatek trasy splywu, co nie?
_Ewcik_, mnie nie poinformowano o takiej mozliwosci. Gdybym wiedziala, wzielabym... Zalezy jak to czujesz, bo z jednej strony to mozliwosc umiejscowienia tego dzieciatka na tym swiecie, dania swiadectwa istnienia choc przez chwile, nie tylko w Waszych sercach, drugiej strony to przechodzenie przez cala procedure rejestracji dziecka martwo urodzonego, potem pogrzebu - nie kazda matka ma sile przez to przechodzic. Ja Ci na pewno nie powiem co masz zrobic bo decyzja w tej kwestii powinna nalezec wylacznie do Ciebie i Twojego meza. Cokolwiek zdecydujecie, powinna to byc decyzja dobra dla Was i nikomu nic do tego.
Co do krwawienia... Mialam zabieg wieczorem, ze szpitala wyszlam rano i juz tylko plamilam, po poludniu juz bylo spokojnie. Jeszcze cos tam sie lekko pokazywalo, ale nawet plamieniem by to ciezko nazwac. Na tyle sie czulam pewnie i silnie, ze tuz po poludniu zapakowalam sakwy na motocykl i pojechalam w trase. Zeby nie zwariowac jak mam byc szczera.
 
kłaczek tyle, że ja miałam zabieg ok. 12.00, od tego czasu tak do 16 dosyć mocno, a od 17 nic, po prostu nic, czysto i sucho, nawet jak się podcieram, to śladu krwi nie ma :/
 
Witam
Ewcik bardzo mi przykro,dla Twojego Aniolka (*) a dla Ciebie duzo wiary i sily.Nie bedzie latwo,ale z czasem bol bedzie znosniejszy.Co do krwawienia po zabiegu mialam podobnie,bardzo skape,lekarz powiedzial,ze tak moze byc wiec nie martw sie bym zbytnio.Tez poronilam w 7 tygodniu.Bylo ciezko,musialam brac bromergon poniewaz moja prolaktyna stresowa byla przeszlo 20 razy wyzsza niz norma,ale jak spojrzysz na moj suwaczek to zobaczysz,ze nosze pod sercem maly cud.Udalo mi sie zajsc w pierwszym cyklu staran.Glowa do gory,badz z nami,zawsze to pisze,ze dziewczyny sa tu super,mi tez wiele pomogly i to dzieki Nim jestem tu gdzie jestem.Duzo sily kochana.

Majra ja tez mialam plamienia na poczatku ciazy,bylo to ok 7 tygodnia,jechalam do szpitala z placzem,bo myslalam,ze bedzie jak za pierwszym razem,ze uslysze od lekarza : "przykro mi bardzo....."Lezalam tydzien,dostawalam dodatkowe leki na podtrzymanie i wszystko skonczylo sie na strachu.Wiec glowa do gory,bedzie dobrze.

Kwiatuszek Ty zdaje sie pytalas jak dlugo bralysmy dufaston,ja do 17 tygodnia w dawce 3x1,przez dwa ostatnie tygodnie 2x1.

A u mnie ok,troche pogoda daje sie we znaki,gooooraco,nie ma czym oddychac.Maly robi mi pobudke przed 7,kopie,ze nie moge spac.Za tydzien wizyta i juz na sama mysl robi sie goraca w zoladku.
Pozdrawiam
 
Po zabiegu krwawi sie krociutko - to normalne. Powinnas sie oszczedzac, nic nie dzwigac itd. Krwawienie/plamienie moze sie jeszcze pojawic.
 
Ja jeszcze dodam że dziewczyna z innego podforum z pożegnać nie była na pogrzebie swojego dziecka. Wydawało jej się że nie da rady.Do dzisiaj nie może sobie z tym poradzić.
 
Mam problem z edycją.Oczywiście zrobicie jak Wam serce mówi ale boję się że może potem być Ci jeszcze bardziej ciężko Ewcik gdybyście nie wzięli maleństwa.
 
Anilek - no właśnie... ja tą bez obciążenia miałam w normie a dopiero ta po obciążeniu pokazała, że mam problemy z prolaktyną. dzięki za zdjęcia, gdyby nie ciąża to pewnie mąż by mnie wyciągnął w góry na urlop, bo bardzo mu się spodobało chodzenie po szlakach
Ewcik - mi nic nie dali do podpisu, ale też nie powiedzieli że mam czas na zmianę decyzji - pielęgniarka przyszła do mnie z tym pytaniem jak byłam zupełnie otępiała po zabiegu, jak się mnie o to spytała to od razu się rozpłakałam i pokiwałam głową że nie. później się tylko raz zastanawiałam czy dobrze zrobiłam, spytałam się męża o jego zdanie ale on też powiedział że nie i więcej nie wracaliśmy do tego tematu. nie żałuję tej decyzji i dzisiaj podjęłabym taką samą. zastanów się na spokojnie, porozmawiaj z mężem i nie sugeruj się bardzo zdaniem innych, bo to Ty masz się z tym dobrze czuć
Hona - fajnie, że masz taką miłą pobudkę. a jak dzidziuch kopie i daje Ci znać że ma się ok, to już się tak tą wizytą nie denerwuj
 
reklama
karola... rany 34 tydzień, niedługo się będziesz z nami żegnać i przechodzić na inne forum... :)

Hona
- jak się czujesz? Nie wiem czy pamiętasz ale razem jadłyśmy trutkę... Tobie się udało, ja niestety wciąż nic.

Witam wszystkie Aniołkowe Mamy i mocno przytulam.

Ja po urlopie super wypoczęta, w Turcji było cudownie, w ogóle mroze, plaża, owoce itp itd...
Dzień przed wylotem miałam zastrzyk z ovitrelle... działania na maksa i czuję, że nic :(
2 dni po zastrzyku, 4 i 6
po wysiłku czyli dłuższym spacerze miałam śluz różowawy, a potem ciut krwi... wiecie, co to moze być? Któraśtak z WAS miała po OVITRELLE ?
Na 10 sierpnia mam wizytęu lekarza, ajk to określił ostatnio, albo pierwsza ciążowa, albo sprawdzamy drożność - niestety czuję, ze to drugie.Jestem załamana, tyle wszystkeigo i nic :(
Lekarz mowi, że może coś sięposklejało po łyżeczkowaniu.
Wczoraj 29 lipca był rok od śmierci Floriana. Kupując kwiatuszki na jego grób w kwiaciarni normalnie się poryczałam... czas wcale nie leczy ran, troche je tłumi, ale ból jest zawsze ten sam..
Mój mąż za miesiąc wyjeżdza na 3 miesiące... tylko siąść i płakać...

Dajcie znać czy miałyście tka po Ovitrelle, dodam, że też wtedy miałam problem z moczem, tzj czułam ciągle parcie a wcale specjalnie nei było i trochę bolało...
 
Do góry