Ciąża Po Poronieniu

[kłaczek]

Oj, Elka, oby prorocze byly Twoje slowa... Chcialabym zeby Ziabka byla dziewczynka, ale wplywu na to przeciez nie mam.
Anii, szesciolatka ma troche inne spojrzenie niz my - jej nie ograniczaja jeszcze nawyki i "normy" potrafi dostrzec trawe w niebieskiej plamie na obrazku itd., wiec zdjecie z USG tez moglo byc dla niej czytelne.
Ewcik, nie musisz wrocic do pracy.

 

[_Ewcik_]

dziewczyny, a powiedzcie mi jeszcze, po jakim czasie od łyżeczkowania zaszłyście w ciążę ponownie?

 

[Kwiatuszekk23]

I jeszcze jedno. Lekarz wykrył małego mięśniaka. Ale powiedział że nie ma co się martwić bo jest daleko od dziecka a łożysko kształtuję się po drugiej stronie. Jednak mimo to się denerwuję.
Ewcik ja zaszłam po 6 miesiącach. W drugim cyklu starań.

 

[_Ewcik_]

kwiatuszek miałaś długie cykle? bo ja mam długie...

 

[kłaczek]

Ewcik, po lyzeczkowaniu w czerwcu, zaszlam w ciaze w pazdzierniku. Z tym ze wtedy Rajmund byl w UK, ja w PL i w pazdzierniku po prostu przylecialam juz do UK na stale - zaskoczylam w pierwszym cyklu. Po poronieniu naturalnym, zaszlam w 4 cyklu - wczesniej po prostu nie zaskoczylo.
Kwiatuszku, jak lekarz mowi zeby sie nie martwic, to sluchaj lekarza. Jak jest daleko to nie zagraza i tego sie trzymamy, ok?

 

[Kwiatuszekk23]

od 29 dni do 31.
Kłaczku trochę poczytałam o tym mięśniaku na necie. Dużo dziewczyn donosiło szczęśliwie ciąże. Moja znajoma też donosiła i nie zdążyli jej usunąć mięśniaka jak zaszła w drugą ciążę i też szczęśliwie donosiła. na razie się nie martwię. 8 sierpnia mam wizytę to się może dowiem czegoś więcej.

 

[aniunnia]

Ewcik my dostawalismy zielone swiatlo zawsze po 3 pełnych cyklach po czym w ciąze zachodzilam raczej zawsze w pierwszym cyklu kiedy wolno juz bylo.. A jak sie skonczyły tak sie skonczyly... Tym razem dalismy sobie spokoj na rok i jestem tu gdzie jestem...

ja juz wrociłam ze szpitala.. Po zbadaniu na fotelu gin powiedziala,ze papiecie brzucha prawidłowe i tam w srodku tez wszytsko dobrze, wiec nie robila mi ktg, żeby nie denerwowac dzidzi, bo juz za duzo tych badan...

 

[karola1388]

kwiatuszek no do ciebie to naprawde potrzeba cierpliwosci...miesniak jest.no i co z tego? skoro lekarz powiedział,ze jest daleko i,ze nie zagraza dziecku to czym sie martwic?? jesli byłoby cos nie tak to napewno polozyłby cie na oddzial na jakas obserwacje albo wprowadził leki...dzisiaj jest,a moze przy nastepnym usg juz go nie bedzie.spokojnie.mysl sobie o fasolce,ze jest wszystko dobrze i,ze sie ładnie rozwija.ewcik no ja nie jestem dobrym przykladem na to kiedys zaszłam ponownie,bo stracilam 2 ciaze w ciagu 2och miesiecy,a w ta co jestem teraz zaszłam po 4 latach,ale to z roznych innych wzgledów.aniunia no to super,ze wszystko ok.wiesz z tymi napinaniami to naprawde jest roznie.raz sa,a raz ich nie ma.czesc z nich to te które sa normalnym stanem fizjologicznym,bo macica cwiczy przed porodem.ja np mialam napinania nawet jak lezałam cały dzien wiec nie odgadniesz co i jak.wazne zeby nie było ich wiecej jak 10 na dzien i zeby nie trwały długo.zeby to nie byly takie serie.wazne,ze masz L4 to teraz juz do konca poleniu****esz.

a mnie mała znowu na szyjke dzis napiera,bo nie dosc,ze sikam co 2 minuty to jeszcze mam te kłucia w kroczu.obym wytrzymała chociaz do wizyty.

 

[AniolkowaMama]

Aniunnia to super,ze wszystko w normie,ze nie trzeba Cie bylo ktg straszyc.
Ja w poniedzialek lub we wtorek ide do polskiej ginki,zeby zobaczyla jak to jest z tym moim brzuchem.Czasem mam twardy brzuch jak kamien az mnie skora boli.Czasem mi sie wydaje,ze to ma zwiazek z tym,co jem ale nie jestem pewna,musze to sprawdzic.
Rano mam w porzadku ale jak cos zjem brzuch po raz,ze robi sie ze 2x wiekszy i tak wlasnie dziwnie boli,juz sama nie wiem co to znaczy.
Karolcia Ty tez spokojnie do tego podejdz.

IZW gratuluje córeczki)

Wiecie,powiedzialam w rodzinie,ze bedziemy mieli córeczke w wszyscy na to,eeeeeeee,myslelismy,ze bedzie chlopak.No masakra jakas,co za ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

[kłaczek]

Aniunnia, i dobrze jest i tak trzymac!
AniolkowaMamo, ze co? Ze zawiedzeni ze dziewczynka?? Kurcze, nie bardzo to pojmuje... Czy to istotne? Znam rodziny co 3 chlopakow lub dla odmiany 3 dziewczyny i zyja sobie calkiem spokojnie bez stresu ze moglo byc inaczej. Nie zrozumiem ludzi w tej kwestii...