reklama
karola1388
Poprostu żyj...
anty2 nio jesio 1 cykl i mozecie dzialac.fajnie,ze sobie tak porozmawialiscie to napewno rozjasni wam obraz a przynajmniej twojemu mezowi.bede trzymac &&&&.
butterfly21
hope & love
anty2 tak - mam problemy z @, mogę jej nie mieć nawet z pół roku bez wspomagaczy- dlatego nie wiem kiedy teraz będzie i co i jak
anty2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Kwiecień 2012
- Postów
- 808
butterfly przed kwietniem to bym ci normalnie zazdrościła - @ raz na pół roku kiedy ja przechodzę katusze co m-c?-dla mnie bomba,tylko że jak się chce brzusio to już sytuacja się zmienia...a znasz przynajmniej przyczynę takiego stanu rzeczy?
butterfly21
hope & love
anty2 ja mam 21 lat a mam powiedziane,że mam cykle jak stara baba przed menopauzą! no ja mam te moje dolegliwości ... PCOS,tarczyca,cukier,insulinooporność ... wiele tego - hormony zwariowane ... ale coś mnie dziś strasznie pobolewa lewy jajnik
butterfly21
hope & love
anty2 zobaczymy 15 na wizycie co doradzą
Mart, ja po prostu nie mam na co czekac. Natomiast co do tego co sie bedzie dzialo po porodzie.. Spokojnie - to wszystko szybciutko wraca do normy. Bardzo szybko. Kwestia tygodni a nie miesiecy.
Zjolka, jesli Ci chodzilo o jazde ze "smycza", to uwazam tych ludzi za idiotow lub pozerow.
Czarna, Ty czajniku!
Zjolka, jesli Ci chodzilo o jazde ze "smycza", to uwazam tych ludzi za idiotow lub pozerow.
Czarna, Ty czajniku!
bett
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2012
- Postów
- 2 433
Lenka - przykro mi, że się tak rozmowa potoczyła, a powiedział może czemu nie?
Mart81 - gratuluję i życzę dalszego powodzenia
Karola - a ja tak właśnie wczoraj mojego męża ni z gruszki ni z pietruszki zagadałam, że w sumie to moglibyśmy się szybko o następne zacząć starać i jakby się udało to byśmy już mieli odchowane 2 sztuki, nie trzeba by było wracać do pieluch. najpierw trochę się zdziwił, ale później chyba zaczęła mu się podobać ta wizja.
Anty - no pewnie że możesz pytać badania robiłam tylko podstawowe i nic mi z nich nie wyszło poza za wysoką prolaktyną ale lekarz mi powiedział że raczej nie była ona przyczyną poronienia. u mnie był to podobno czysty przypadek - za pierwszym najprawdopodobniej wady genetyczne płodu - serduszko przestało bić, a za drugim puste jajo płodowe czyli jeszcze większy przypadek. wiem że dla niektórych puste jajo Aniołkiem nie jest ale dla mnie jest. tylko że za drugim razem od początku było widać że się z tą ciąża źle dzieje i że najprawdopodobniej nic z tego nie będzie. wiadomo nadzieje miałam do końca że może jednak się pokaże serduszko. z perspektywy czasu myślę że może za szybko zaczęliśmy się starać po pierwszym poronieniu (bo już w pierwszym cyklu po normalnej miesiączce). wiem, że nie chcesz się rozczarować, ja też nie chciałam i dlatego podeszłam do tej drugiej ciąży z dużym dystansem i jakoś psychicznie lepiej to przeżyłam niż pierwsze poronienie które było dla mnie dużym zaskoczeniem. niestety nikt Ci nie da gwarancji, że się uda ale jak już się uda to Ci to wynagrodzi niektóre smutki. ta ciąża nie zastąpi mi tamtych, ale w jakimś stopniu pomaga mi się z tym wszystkim uporać. ja pomimo strachu bardzo chciałam próbować aż do skutku
Mart81 - gratuluję i życzę dalszego powodzenia
Karola - a ja tak właśnie wczoraj mojego męża ni z gruszki ni z pietruszki zagadałam, że w sumie to moglibyśmy się szybko o następne zacząć starać i jakby się udało to byśmy już mieli odchowane 2 sztuki, nie trzeba by było wracać do pieluch. najpierw trochę się zdziwił, ale później chyba zaczęła mu się podobać ta wizja.
Anty - no pewnie że możesz pytać badania robiłam tylko podstawowe i nic mi z nich nie wyszło poza za wysoką prolaktyną ale lekarz mi powiedział że raczej nie była ona przyczyną poronienia. u mnie był to podobno czysty przypadek - za pierwszym najprawdopodobniej wady genetyczne płodu - serduszko przestało bić, a za drugim puste jajo płodowe czyli jeszcze większy przypadek. wiem że dla niektórych puste jajo Aniołkiem nie jest ale dla mnie jest. tylko że za drugim razem od początku było widać że się z tą ciąża źle dzieje i że najprawdopodobniej nic z tego nie będzie. wiadomo nadzieje miałam do końca że może jednak się pokaże serduszko. z perspektywy czasu myślę że może za szybko zaczęliśmy się starać po pierwszym poronieniu (bo już w pierwszym cyklu po normalnej miesiączce). wiem, że nie chcesz się rozczarować, ja też nie chciałam i dlatego podeszłam do tej drugiej ciąży z dużym dystansem i jakoś psychicznie lepiej to przeżyłam niż pierwsze poronienie które było dla mnie dużym zaskoczeniem. niestety nikt Ci nie da gwarancji, że się uda ale jak już się uda to Ci to wynagrodzi niektóre smutki. ta ciąża nie zastąpi mi tamtych, ale w jakimś stopniu pomaga mi się z tym wszystkim uporać. ja pomimo strachu bardzo chciałam próbować aż do skutku
reklama
lenka21*
2+3 = MY
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2012
- Postów
- 4 637
Bett jak mu się zapytałam dlaczego to powiedział nie bo nie, on w ogóle się bardzo wkurza jak zaczynam ten temat . Mi sie wydaję że on się boi ż edziecko będzie chore a mi się coś stanie. Jak wcześniej rozmawialiśmy o ciąży i mówił że nie chce to raz mi powiedział, że czuję ze coś będzie nie tak , ze mną albo z dzieckiem. Gdy ciąża obumarła i gdu miałam koszmary to powiedział, ze jemu bardzo rzadko coś sięsni ale jak już się sni to się sprawdza. I zapytałam mu się czy sniło mu się coś związanego z dzieckiem i powiedział żetak , że było chore. I nie wiem jak to będzie , on chyba się boi. Trochę chaotycznie to wszystko napisałam. A ja tak bardzo chcę mieć znowu maleństwo przy piersi
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 71 tys
Podziel się: