reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
kwiatuszek 23 w środę mam wizytę u lekarza z wynikami zobaczymy co mi lekarz powie. W pierwszej ciąży miałam problemy z transaminazami wątrobowymi ale nie wiem czy to może mieć jakieś powiązanie. Poza tym tam się okazało że najprawdopodobniej to było od antybiotyku ale przez kilka miesięcy jeździłam na badanie krwi pod tym względem.
 
hej , hej, nażarłam sie pomarańczy po 1.99 w biedronie i mnie obsypało od stóp do głów:-D:-D:-D:-DALE JAJA!!!a tak sie cieszyłam ze tak tanio kupilam:-D:-D:-D:-D
dobrej nocki Kochane!
 
Hej Kobietki...tak czytam i czytam i cały czas łezki w oczach mam...każda z nas przezywa smutek straty na swój sposób...ale rzeczywiście gdyby nie my wszystkie to każdej z nas byłoby o wiele trudniej z tym żyć bez możliwości pogadania o poronieniu z osobami które to przeżyły.....ech nie wiem czy zrozumiale pisze:zawstydzona/y:...jakieś mam takie mieszane uczucia...cały czas myślę jak to będzie jak pójdę na usg i dzidziuś będzie martwy...boję się tego jak diabli...nawet nie jestem w stanie stworzyć suwaczka....negatywne myśli bez przerwy mnie prześladują...muszę się wziąć w garść i cieszyć fasolką...a tymczasem boję się komukolwiek powiedzieć o tym że jestem w ciąży...rany boję się tego rozczarowania...:no:
 
reklama
aniii - wiem, że się boisz, ja też się boję, wizytę mam w ten czwartek i też mnie dopadają myśli, że znowu będzie nie tak i że znowu rozpadnę się na tysiąc kawałków. zaraz potem jednak staram się ogarnąć i spojrzeć pozytywnie, bo po pierwsze wierzę, że pozytywne myślenie jest bardzo ważne, a po drugie jak pozwolę się dopaść tym czarnym myślom, to wpadnę w ich wir i będę się dołować cały dzień. a tak w ogóle to staram się trzymać dystans do tego co się dzieje. spróbuj się w miarę możliwości nie dać tym czarnym myślom, bo one nie pomogą ani Tobie ani fasolce :-)
a co do mówienia ludziom i ciąży to też się cholernie boję zwłaszcza po tym jak byłam zmuszona powiedzieć szwagrowi a on na wiadomość o tym że jestem w ciąży i że mam krwiaka, przez którego muszę leżeć 2 tygodnie zareagował pytaniem co ze mną jest nie tak że ja mam takie problemy (a wiedział tylko o pierwszym poronieniu, o drugim już nie). myślałam, że go uduszę. niektórzy zupełnie nie mają wyczucia. ehhh...
a kiedy masz teraz wizytę? trzymam za Ciebie kciuki &&&
wierzę, że będzie wszystko dobrze!!!
 
Do góry