reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Kobietko, moze jakis stan zapalny Ci sie wplatal... Nie wiem, ale jak cos wal do lekarza bo szkoda zaniedbac.
Zjola, ja tez nie chce stad spadac, a stara gwardia wcale sie tak bardzo nie rozlazi, tyle ze po prostu mam problem z ogarnieciem... Musze najpierw ogarnac wlasne emocje zwiazane z Emy, potem uporzadkowac "dane" w watku i be ok.
 
Kłączku - myślę, że emocjonalnie, to wszystkie podupadłyśmy od soboty :-( Trzeba przeczekać, czas jest najlepszym lekarzem.
 
Dziewczyny to co się stało z Aniołeczkiem Emy to ogromna tragedia i w każdej z nas zostawiła ślad, nie znamy się w realu ,ale bardzo przeżywamy tragedię każdej z nas , tak było jest i będzie , ja od kiedy się dowiedziałam o tym co się stało nie potrafię się ogarnąć , myślę jak Bóg mógł do tego dopuścić , dlaczego dzieci niewinne istotki zanim jeszcze zaczną żyć muszą umierać, śmierć to ogromna tragedia inaczej patrzy się na to jeśli ktoś starszy umiera no bo nadszedł jego czas ,ale taka kruszynka?To niepojęte jak Emy teraz cierpi i tak naprawdę będzie zawsze cierpiała każdego dnia , każdej minuty każdej sekundy ,a naszym zadaniem jest ją wspierać i być przy niej mimo ,że wirtualnie ,ale być , ja też chodzę podłamana od tego feralnego dnia, to normalne ,że to przeżywamy.
 
Poza tym zawsze przekładamy takie tragedie na nasze życie i zaczynamy obserwować je przez ich pryzmat. Każda z nas ma teraz podwójne obawy i rozterki a także żal jej zwyczajnie naszej Emy.
 
Cześć ,
prawie podwójna mama - &&&&&& żeby wszystko się dobrze skończyło :)
also - witaj !
Lilijanna - potrafisz być groźna:-D podziwiam Cie że ogarniasz to wszystko
Karolcia81 - nic się nie bój , wszystko będzie dobrze z Waszym dzidziolem :)

Ciekawe jak Sabrinka , może już jest po.... i tuli malucha.

ANULKA16 napisz cokolwiek , co u Ciebie ????!!!!!
BIBIANKA , HOP,HOP !!!
 
Czarna - Ty to zawsze o nieobecnych pamiętasz. Jak ty to robisz? Czytasz chyba wszystko od deski do deski, w przeciwieństwie do mnie :-( Myślę, że babeczki odpoczywają od forum a my nie - forumocholiczki ;-)
 
reklama
Alicja, to będziemy się wbijać razem :).

Josevina, ja też nie mogę złego słowa powiedzieć na położne z tego szpitala. Do jednej lekarki i jednego lekarza mam trochę uraz po drugiej stracie. Jeśli chodzi o panią Dubaniowicz to przy pierwszym poronieniu zakładała mi cytotec i wszystko tłumaczyła, a jak byłam w ciąży z Ignasiem i po raz drugi wylądowałam przerażona z krwawieniem na izbę przyjęć to akurat ona była i nie zapomnę jak pokazała mi bijące serduszko i krwiaka, z którego jak się okazało było krwawienie. Ja akurat jestem pacjentką dra Maciejewskiego (ordynatora) już dobrych parę lat i bardzo go cenię i lubię.

Dziewczyny tutaj trochę tak jest, że znajomości są falowe, ale to forum naprawdę pomaga. Nie wiem co by ze mną było gdyby nie Wy, jak tu trafiłam w 2008 roku po drugiej stracie. Chyba bym się nie podniosła albo trwało by to znacznie dłużej. I nie wiem czy miałabym tyle siły do walki o upragnione szczęście, bo ciąże dziewczyn po stratach mnie motywowały i sprawiały, że uwierzyłam, że i mnie się w końcu uda. Warto czekać chociaż to bardzo trudne i często bardzo długo trwa to czekanie.
 
Do góry