reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam wszystkich

Dawno mnie tu nie bylo dlatego witam wszystkie aniołkowe mamy a dla aniolków zapalam
[*]
[*]
[*] światełko przykro ze poznajemy sie w takiech okolicznościach
Kłaczku Rajmunt poprotu nie może się już doczekać :-)
As jak Ci szybko ten suwaczek mknie do przodu :-)
Kobietka, Zoja mam nadzieje że my tez będziemy mieli ta swoje kruszynki

Nie wiecie co sie dzieje z Karolcią 81 juz dawno nie pisała? Gosiulek ciebie też mało ostanio tutaj.
Mało sie odzywam ale podczytuje was często. obecnie czekam do 15 okaże sie czy coś zdziałaliśmy. mam taką malą nadzieje.
pozdrawiam
 
reklama
Kasiu zagladam ale sama wiesz jak to jest...jak człowiek jest zdołowany,nic mu nie wychodzi...
Tak właśnie jest u mnie. Jutro,pojutrze powinnam dostać @.Czy dostanę? Znając życie pewnie tak:-(
W każdym razie trzymam za każdą kciuki mocno i każdej życzę dzidziusia w ramionach.
 
Mało piszę...bo staram się unikać kompa i czytania w necie o tym że może jeszcze być różnie....że przekroczenie magicznego 13 tc o niczym nie świadczy i takie tam....i tym sposobem....raczej mijam komputer...dużo czytam, ogladam Tv i ogólenie odpoczywam i lenie się na maksa....;)

U nas wszystko ok...18 listopada mamy USG genetyczne...
cieszę się każdym dniem i mam nadzieje, że już nic złego sie nie stanie....choć przed kazdą z wizyt boje się, że usłysze coś złego....:(

brzuszek delikatnie się pojawia, jeszcze czasami pobolewa..zwłaszcza nocą....no i mam jakies takie wrażenie, że czuje delikatne bąbelki i smyrania tam w środku, ale sama nie wiem czy to maleństwo, czy jelita, czy moje wyobraźnia....choć wczoraj wieczorem to napewno było coś innego niż tylko praca jelit...strasznie śmieszne uczucie smyrania od środka...tak, że wyraźnie czułam, ze to "ciało obce" się tam porusza....
jestem raczej szczupła więc liczę na to, ze dzidziol wcześnie da mi kopa...każdy dzień mnie do tego zbliża...wtedy się uspokoje...bo w razie czego zawsze zmuszę maleństwo do aktywności....i będę miała pewność, ze jeste wszytsko dobrze....
pozatym mam bardzo dużo gęstego, białego śluzu...kilka wkładek dziennie idzie...
marne też są noce.....wybudzam się o 4.00 i czytam do 6.00 bo nie mogę spać...potem nad ranem zasypiam....

buziaki dla Was.....
 
enya81 ja mam tylozgiecie przy tylozgieciu podczas staranek nie powinno sie lezec z nogami do gory a na brzuchu :) mialam cc ale nie ze wzgledu na tylozgiecie a na duza mase dzidzika
 
IZW, wierzę, że już niedługo pochwalisz się II krechami na tescie. tylko wytrwałosci kobieto...
domyślam się jak musiało boleć spotkanie z małym rówiesnikiem twojego aniołeczka...
[*]

zjola, kobietka powiem jedno... sama nie wiem kiedy czas upłynął,
od momentu straty myslałam ze nigdy juz nie będę mogła miec dzieci, najpierw, ze zasniad i rok czekania (tak jak u ciebie zjolu) potem chemia, ktora wcale nie dawała tak super szybkich rezultatów jakby się chciało, a chciało się całym sercem jak najszybciej to skonczyc, bo od zakonczenia chemii mielismy odczekac rok ze starankami... minęły 2 lata, puste, pełne desperacji i odkładania życia na bok, bo co jak zajdę....
i te mysli.... ze znowu bedziemy sie starac przez 2 lata jak wczesniej o blizniaki, ze co z tego jak zajdę jak znowu moze byc cos nie tak......

a dzis jestem juz na koncówce, kilka dni i utulę swoje maleństwo, w ktore zresztą na początku nie chcialam za bardzo wierzyc i za bardzo się przywiązywać, zeby ewentualna strata mniej bolała...
a doszło do tego, ze po sciągnięciu szwów młody siedzi sobie dalej wygodnie i nigdzie się nie wybiera

jedyne co chcialam powiedziec, to to, ze wszystko ma swój czas i miejsce i doczekacie się swojego momentu, wtedy cala ta kilkuletnia walka wyda wam się krótka jak jeden dzień
tylko nie róbcie tego błędu co ja, mimo wszystko planujcie wakacje, karierę, wizyty u dentystów, życie, bo takie ciągłe bycie w gotowosci na ciążę dobija chyba najbardziej

ja czuję się podobnie jak wy, moze bardziej jak kłaczek... po pierwsze mimo bólu jaki pozostał w sercu po stracie chłopców, i mimo faktu że kazdego dnia o nich myslę i zastanawiam się jakby było gdyby z nami byli, to nie potrafię (być moze chwilowo) wdrozyc się w tematy nowych strat, badan itd.
po drugie, boję się tym moim wielkim szczęśliwym brzuchem zrobic komus przykrosci, komuś kto niedawno stracił swoją nadzieję...
choc wiem ze powinno byc odwrotnie, bo wszystkie jestesmy po stracie, a zdrowe ciąże mają przynosić nadzieję

wspieram was wszystkie bardzo bardzo, swieze aniołkowe mamusie i nasze kochane staraczki!
wytrwałosci życzę!
Buzka!
 
Cześć , dołączam do TYCH tkwiących w próżni - u mnie też lipa
Ja to już obskakuje 7 wątków , żeby trafić na znajome kobietki.

IZW o Tobie dzisiaj właśnie myślałam :)
 
madziarra21 to były słowa mojej endokrynolog i mnie także przeraziły . Ja po porodzie miałam wynik 60 norma jest do 4 bodajże i zbiłam go w ok 4miesiące
a co słyszałaś o tym, że najlepiej jest się starać po poronieniu ?bo ja też nie miałam zabiegu i nie wiem kiedy zacząć starania
 
Emy, trafilas w cos, co ja przeoczylam... Kiedys, kiedy rylam pyskiem bruk, rozpadalam sie na drobne w bolu po stracie malenstwa... Moze nie od razu do mnie docieralo, ale kiedy zaczelam juz widziec cokolwiek przez lzy, Wasze ciaze byly jakims swiatelkiem w tunelu. Jakims drogowskazem, swiadectwem otwartych drzwi... Bo jesli Wam sie udalo, to przeciez i mnie moze sie udac. I jakos nawet zapominalam, ze Wy jestescie mlodsze, ze Wasze szanse byly od poczatku wieksze niz moje spoznione zapedy rodzicielskie... Jakos tak fajnie sie patrzylo na kolejne pojawiajace sie suwaki i informacje o kolejnych narodzinach... Nawet jesli smierc przeplatala sie z zyciem, to podnosila na duchu swiadomosc, ze zycie i tak wygrywa.
 
reklama
madziarra21 to były słowa mojej endokrynolog i mnie także przeraziły . Ja po porodzie miałam wynik 60 norma jest do 4 bodajże i zbiłam go w ok 4miesiące
a co słyszałaś o tym, że najlepiej jest się starać po poronieniu ?bo ja też nie miałam zabiegu i nie wiem kiedy zacząć starania

manime jak gin robił mi usg i powiedział, że poroniłam to od razu zaczął mówic (chyba dla pocieszenia) że muszę odczekac tylko jeden cykl, czyli po pierwszej miesiączce po poronieniu mogę ponownie się starac o dzidziusia. Mówił, że niektórzy lekarze radzą czekac kilka miesięcy, czasem nawet ponad pół roku z kolejną dzidzią ale to jest niepotrzebne bo po poronieniu czyli bardziej po oczyszczeniu macica jest najlepiej przygotowana na przyjęcie potomstwa. Ale swoją drogą to czytalam gdzieś tu na forum, że niektóre dziewczyny zachodziły w ciążę p poronieniu jeszcze przed wystąpieniem miesiączki. I rodziły zdrowe dzieci.

A tak poza tym, to wiem, że Was trochę męcze no ale w internecie wole nie czytac bo tam piszą poprostu wszystko, i często wyssane z palca, Wam jakoś bardziej ufam. :-) A więc znalazłam swoje wyniki z tsh i ft3, ale niestety sprzed kilku lat no ale spójrzcie:
TSH:
12.2006r. - 3.678 uIU/ml (min-max: 0.400 - 4.000)
02.2007r. - 0.694 uIU/ml (min-max: 0.400 - 4.000)
08.2007r. - 1.930 uIU/ml (min-max: 0.27 - 4.20)

TSH 3-cia generacja:
09.2005r. - 1.29 uIU/ml (norma: 0.4 - 4.0)
04.2006r. - 0.876 uIU/ml (min-max 0.4 - 4.0)
08.2008r. - 1.05 UIU/ml (min-max 0.4 - 4.0)

Mówi Wam to coś?
 
Do góry