czarna76 - co prawda twój post był skierowany do
Emy, ale pozwolę sobie wtrącić się lekko...bo doskonale cię rozumiem... :-( Przede mną też w sumie decyzja: przystąpić po raz kolejny do dzieła czy też jeszcze się wstrzymać... też mam wiele wątpliwości i obaw i szczerze mówiąc, jest gorzej niż np. miesiąc temu... Tak na świeżo było prościej, bo wtedy chciałam od razu, a teraz z biegiem czasu coraz więcej różnorakich myśli kłębi się w głowie...tak więc wiem, co czujesz...
poroniona84 - opisaną przez ciebie historię przeczytałam akurat będąc w pracy, ale nie mogłam się powstrzymać i po prostu łzy mi pociekły... Tak cholernie niesprawiedliwe jest to życie!
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
(*) dla maluszka i wyrazy głębokiego współczucia dla koleżanki... Fakt, że jej postawa jest godna podziwu...
betunia - bardzo mi przykro, że tyle musiałaś przejść, ale też dziękuję ci za nadzieję...
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
(*) dla twojego Aniołka i &&& za pozostałe kilka tygodni...
Anetha81 - gratulacje i &&& za ciąg dalszy... :-)
Emy - mój M. też mi tak wczoraj powiedział, więc może coś w tym jest... Wiesz, z tym terminem poronień to też nie do końca tak... W drugim przypadku czyli "pustaka" utrzymało się tak długo, bo ciąża była podtrzymywana przez dupka na wyraźne "życzenie" mojego ginekologa, który bardziej od nas wierzył, że może jednak jest ona młodsza...do tego akurat wyjechaliśmy na urlop, no i sprawa się wydłużyła... A za pierwszym razem to podobno ciąża zatrzymała się wcześniej, tak. ok. 6 tyg. Tyle, że ani za pierwszym razem ani za drugim nie miałam żadnych wcześniejszych plamień, tylko dopiero to "właściwe, poronieniowe" krwawienie...
carla81 - Witaj serdecznie! Chyba coś w tym jest, co mówisz... Ja to znam w trochę innej wersji, tj. " Pan Bóg doświadcza nieszczęściami tych, co do których ma pewność, że sobie z nimi poradzą..." O, i widzę, że ty taki trochę typ "kłaczkowy" jeśli chodzi o formę wysławiania się... ;-) Bardzo dobrze, będzie weselej... :-)
ania2403 - podobno myślenie ma przyszłość, ale ja bym tak do końca temu nie wierzyła, a w każdym razie w tym przypadku... ;-) Odsapnij dziewczyno i spróbuj się jakoś zrelaksować...wiem, łatwo się mówi...no ale taka prawda jest... :-)
kasia2011 - (*) dla Oliwierka...
EwelinaK26 - podobnie jak dziewczyny jestem zdania, że powinnaś tyrknąć i dopytać... Przezorny zawsze ubezpieczony i przynajmniej spokojniejsza będziesz... ;-)
Nina25 - na początku pewnie łatwo nie będzie z taką szefową (nie zazdroszczę), ale może powolutku się unormuje i dzięki temu, jak zajmiesz się pracą, to może łatwiej pójdzie ze starankami... Trzymam &&&, aby tak się stało, no i za w miarę "bezbolesny" powrót do pracy...
kłaczek - no cóż, mój co prawda też pomrukuje przez sen, ale wątpię, aby były to komplementy skierowane ku mojej skromnej osobie... :-) Jakoś nigdy właściwie nie udało mi się zidentyfikować, co on tak "tokuje" przez ten sen...
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Olusia81 - najlepsze życzonka! Kolejnych 555555... lat razem :-) No i oczywiście, aby niedługo wasza 2-osobowa rodzinka stała się co najmniej 3-osobowa...!!!
andżelika1989 - twoje słowa są jak kojący plaster na ranie albo jak przysłowiowy balsam dla duszy... Dziękuję ci za nadzieję...
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
W zamian życzę, aby Maluszek był zdrowy, spokojny, radosny i sprawiał swojej dzielnej Mamie jak najmniej problemów...
Ale nam się ta jesień na BB pracowicie zapowiada... Aż drzazgi na łóżkach będą leciały...poza nimi pewnie też...
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)