Pewnie się powtórzę, ale napiszę to co dziewczyny - nie wolno tak myśleć. Jeśli to prawda, jeśli przeczucie Cię nie myli (oby się myliło!) to i tak już nic na to nie poradzisz. A jeśli wszystko jest w porządku, to ten smutek niepotrzebny...Dziewczyny, emocje z każdym dniem większe Te ostatnie dni przed testowaniem , to się ciągną jakby każdy dzień tydzień trwał
A ja mam zle przeczucia. Wszystkie ciąże obumierały u mnie dokładnie na tym etapie , na którym jestem teraz. Dziś w nocy co chwile się budziłam z uczuciem, ze właśnie się wszystko skończyło.... Od wczoraj piersi bolą tez zdecydowanie mniej . Czuje, ze znowu nic z tego. Zapewne za 2 tyg już będę po zabiegu
Strach jest i będzie... Ja też się boję... Poprzednio o mały włos nie straciłam syna w 40 tygodniu ciąży - urodził się w zamartwicy i minuty, a może sekundy zadecydowały o tym, że przeżył. Potem gdy czekał na krew (miał morfologię na granicy funkcji życiowych) - też nie było wiadomo czy zdążą... A ja leżałam na sali pooperacyjnej i czekałam na wieści... Straszna noc... Teraz jestem w 37 tc i też się boję, żeby nie było powtórki. Ale powtarzam sobie, że przecież może być wszystko dobrze!
Strach jest i będzie... Ale on nie może nas zdominować! Póki co kciuków nie puszczam
Ostatnia edycja: