ufff nadrobiłam Was
Ale tu się ruch zrobił.
U mnie nadal cisza
właśnie skończyłam się kąpać i powiem Wam że to nie lada wyczyn.
Za godzinę jadę po małą. Byłam u mojej mamy to się za głowę wzięłam że ja jeszcze samochodem jeżdżę i nie poważna jestem. Ja lubię prowadzić i na razie daję radę. Gorzej mi się brzuch spina jak mój mąż prowadzi samochód.
Jutro lecę rano do banku bo sprawy mam do pozałatwiania. A że kredyt jest wzięty z mojego konta to mąż transzy beze mnie nie może wypłacić
. Muszę to jutro załatwić.
U nas kolejne przedszkole zamknięte z powodu korony. Chyba małej nie poślę do przedszkola przed samymi świętami bo jeszcze mi coś naniesie i w Puławach wyląduję.
Fajnie się Was czytało ale zbieram się bo ruchy już nie te.
Jadę potem na usg i dam znać wieczorem paaaa