reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Witaj Nadija_n. Moje dorosłe dzieci przyszły na świat przez CC. I teraz też będzie na pewno 3 CC. A co do badań prenatalnych jestem po pierwszych i wygląda na to że wszystko ok. Mimo wszystko jakiś lek pozostaje, przecież lekarze też się mylą.
Potwierdzam, mylą się i czasami nie dostrzegą wady dziecka. Sama się tego boję. Obecnie jestem 9t0d i mam 39 lat. Mojego męża siostra w wieku 28 lat urodziła dziecko z downem i jakoś przez całą ciążę nikt Jej o tym nie mówił i wszystkie badania były ok. Dopiero po porodzie lekarzy coś zaniepokoiło.
 
reklama
U nas nie robią papà, mimo usg wzorcowego zaproponowano mi amniopunkcje że względu na wiek. Zrobilam i wyszło, że maluch zdrowy. Usg do końca super a po porodzie okazuje się, że nie chce jeść, zmuszany wymiotuje. Robią mu badania, rtg, krew, usg wszystko ok a dziecko spada na wadze i przyjmuje za mało pokarmu. Mały się odwadnia, trafia pod kroplówki, wygląda coraz gorzej. W nocy wzywają dziecięca karetkę i przenoszą go do centrum dziecięcego 200 km. My załamani totalnie. Tam kilka dni badań, dziecko żywione tylko dozylnie, nie można wyjść z inkubatora bo co chwilę tracą żyły i trudno się wkuc. Mogę przy nim być półtorej godziny dziennie. Masakra. Nie chcą go obciążać zbyt duża ilością badań na raz więc mijają dni. W końcu jest diagnoza. Zwężenie dwunastnicy. Wada rzadka, błonka wypełniająca dwunastnicę miała zaniknąć w życiu płodowym a zanikła częściowo. W rezultacie na usg i badaniach po przepływ był ale minimalny. Operacja. Kilka godzin pod sala... Wychodzi chirurg ( teraz często rozpoznaje go w TV) i mówi, że naprawione. Maluch nie będzie miał żadnych problemów po tej naprawie! Eh... Mieliśmy tyle szczęścia. Nie jeden dzieciaczek z tego oddziału nie wyszedł.
Moj rośnie zdrowo.
Niestety ani amniopunkcje ani usg nie wyklucza wszystkiego. Napewno wyklucza baaaardzo dużo i pewnie to co najgroźniejsze.
 
U nas nie robią papà, mimo usg wzorcowego zaproponowano mi amniopunkcje że względu na wiek. Zrobilam i wyszło, że maluch zdrowy. Usg do końca super a po porodzie okazuje się, że nie chce jeść, zmuszany wymiotuje. Robią mu badania, rtg, krew, usg wszystko ok a dziecko spada na wadze i przyjmuje za mało pokarmu. Mały się odwadnia, trafia pod kroplówki, wygląda coraz gorzej. W nocy wzywają dziecięca karetkę i przenoszą go do centrum dziecięcego 200 km. My załamani totalnie. Tam kilka dni badań, dziecko żywione tylko dozylnie, nie można wyjść z inkubatora bo co chwilę tracą żyły i trudno się wkuc. Mogę przy nim być półtorej godziny dziennie. Masakra. Nie chcą go obciążać zbyt duża ilością badań na raz więc mijają dni. W końcu jest diagnoza. Zwężenie dwunastnicy. Wada rzadka, błonka wypełniająca dwunastnicę miała zaniknąć w życiu płodowym a zanikła częściowo. W rezultacie na usg i badaniach po przepływ był ale minimalny. Operacja. Kilka godzin pod sala... Wychodzi chirurg ( teraz często rozpoznaje go w TV) i mówi, że naprawione. Maluch nie będzie miał żadnych problemów po tej naprawie! Eh... Mieliśmy tyle szczęścia. Nie jeden dzieciaczek z tego oddziału nie wyszedł.
Moj rośnie zdrowo.
Niestety ani amniopunkcje ani usg nie wyklucza wszystkiego. Napewno wyklucza baaaardzo dużo i pewnie to co najgroźniejsze., że wszystko się
 
Najważniejsze, @arona, ze wszystko dobrze się skończyło😊.
to prawda. Mieliśmy niezła lekcje życia. Człowiek wtedy dużo więcej rozumie. Dobrze, że mały nie pamięta cierpienia i szpitala.
Ja też co chwilę zaglądam czy nasz Kwiatek już napisał 😂 dobrze, że nie pale bo bym chyba paczkę spaliła w tym oczekiwaniu 😂
 
reklama
Do góry