Andzike
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2013
- Postów
- 1 773
Hello z kawą :-)
Piękna pogoda się zrobiła, w końcu! Mam nadzieję, że zagości na dłużej
Nie demonizowałabym aż tak bardzo tego przywiązania do jaśka, czy jakiejś innej zabawki, ale może coś w tym jest... Kacper jest typowym "noszeniakiem", mamusinym przytulaskiem, jak był malutki to najszczęśliwszy był u mnie na rękach, przy cycku. Długo karmiłam go cyckiem, a jeszcze dłużej spał z nami w łóżku, bo tak wszystkim było wygodniej.
Nie ma jednej ulubionej zabawki, chyba, że jako zabawkę uznamy mnie lub P.
Zoyka - dokładnie tak wyglądają zakupy z P. I ze mną nienawidzę łażenia po sklepach, idę jak już mam konkretną potrzebę i wtedy też wchodzę, przymierzam, pasuję, biorę. Koniec tematu. Wyprawa na "szoping" to dla mnie kara.
Moje dziecko ma ostatnio jazdę na samoloty, mieszkamy kilka kilometrów od Okęcia - na spacerach jest zadzieranie głowy do góry i pokazywanie "tam, tam!".
Idziemy dziś z Kacprem do dentysty.... Już się boję awantury jaką na 100% zrobi w gabinecie...
Piękna pogoda się zrobiła, w końcu! Mam nadzieję, że zagości na dłużej
Nie demonizowałabym aż tak bardzo tego przywiązania do jaśka, czy jakiejś innej zabawki, ale może coś w tym jest... Kacper jest typowym "noszeniakiem", mamusinym przytulaskiem, jak był malutki to najszczęśliwszy był u mnie na rękach, przy cycku. Długo karmiłam go cyckiem, a jeszcze dłużej spał z nami w łóżku, bo tak wszystkim było wygodniej.
Nie ma jednej ulubionej zabawki, chyba, że jako zabawkę uznamy mnie lub P.
Zoyka - dokładnie tak wyglądają zakupy z P. I ze mną nienawidzę łażenia po sklepach, idę jak już mam konkretną potrzebę i wtedy też wchodzę, przymierzam, pasuję, biorę. Koniec tematu. Wyprawa na "szoping" to dla mnie kara.
Moje dziecko ma ostatnio jazdę na samoloty, mieszkamy kilka kilometrów od Okęcia - na spacerach jest zadzieranie głowy do góry i pokazywanie "tam, tam!".
Idziemy dziś z Kacprem do dentysty.... Już się boję awantury jaką na 100% zrobi w gabinecie...