To niesamowite - ja ostatnio przesypiam wszystkie pogawędki - wczoraj ledwie poszłam spać a tu babeczki się rozgadały
Dzieńdoberek
Ja dzisiaj już po zakupach, bo obejrzałam z rana prognozę pogody i mówili, że w Krakowie będzie lało od południa - zobaczymy, ale przestraszyłam się, że potem nie będzie mi się chciało no i poszłam.
Asiu, to w sumie dobrze z tą kawą, zdrowiej dla maluszka. U mnie ze smakami nic się nie zmieniło i nadal lubię kawkę, więc piję - słabszą i nie po kilka dziennie oczywiście
A z tym plamieniem to dopiero niedawno przestałam sprawdzać, z tym, że ja na początku ciąży krwawiłam no i po tym za każdym razem kiedy siusiu to i look w majtki
Iwonko, podobno dobrze jest dodać cytryny, ona nie zafałszowuje wyników no a roztwór nie jest taki słodki. Ja na szczęście nie miałam tego problemu, wypiłam i już, gorsze dwie godziny bezczynności...
I mam nadzieję, że ie wystraszyłaś się tych bomb, to podobno jakieś porachunki. Ale gość nie myśli zupełnie, bo co, gdyby dziecko wzięło tę bombę?
Gosia, a może kota niech Cię wygrzeje
Misiu, ja miałam podobnie jak Ty, do 30 tygodnia żadnych "typowych" dolegliwości ciążowych. No a teraz zaczęło się - puchnięcie, niedoczynność tarczycy i za jakiś tydzień, dwa test na cukier - ostatnio miałam na górnej granicy. Na szczęście nie muszę leżeć
Alex, ja mało chodzę, a dużo odpoczywam, teraz jest chłodniej, więc nogi lepsze
A może kawki się napiję? Zapraszam, na kawkę czy herbatkę czy kto tam co lubi