Cześć laseczki
Ja dzisiaj późno, bo ostatnio niedziela to jedyny dzień, kiedy możemy sobie z moim P poświęcić dużo czasu (bo od poniedziałku do soboty pracuje) Tak więc dzisiaj rano byliśmy w kościele, póki chłodniej, a potem celebrowaliśmy wspólne śniadanko (jak tylko możemy to jemy razem) Na razie w domu jest przyjemnie chłodno, więc odpoczywam. Wczoraj spuchłam okropnie i spałam z nogami na takiej poduszce od sofy (żeby było wysoko) i rano było trochę lepiej. I dzisiaj postanowiłam odpocząć, bo trochę się tej opuchlizny wystraszyłam - bo jak postawiłam stopę na podłodze, to palcami stopy nie dostawałam do podłogi, były takie zawieszone
No wystarczy o mnie
Asia - i popatrz na te moje wypociny - Ty marudzisz??? A ja to co tutaj robię??? Ale wiem, że dziewczyny mają cierpliwość i poczytają i zrozumieją
I jeszcze pewnie parę razy będziesz czuć taką niewiadomą - jak my wszystkie - przed badaniami czy czekając na ich wyniki, ale potem wszystko okazuje się ok i jesteśmy szczęśliwe i Ty też będziesz. A najważniejsze, że nie czytasz tych wszystkich strasznych historii
I tak trzymaj :-)
Marzenko, Ty się nie martw, powtórzę za Asią - będzie lepiej. Pewnie się domyslasz, że ze smoczka łatwiej się pije, więc Klaudusia idzie na łatwiznę
Ale zobaczysz, że doceni możliwość przytulenia się do mamy i picia wprost ze "źródełka" I z tym guzkiem też będzie dobrze, ale najlepiej idź do lekarza - uspokoi Cię, bo po co się denerwować. Buziaki dla małej dziewczynki
Majuska, z tą kotą też bym się zdenerwowała, bo jak o coś prosisz, to goście powinni uszanować a kot to nie mrówka i można zauważyć, że pcha się do wyjścia na balkon. Moi goście poszli wcześniej, bo po 22 - musieli wstawać dzisiaj wcześniej, normalnie pewnie by zostali. No a gośćmi trzeba się zająć - a tu brzuch się męczy... No tak to jest.
A mija dziewczynka jest nocnym markiem, czasem o pierwszej w nocy tak dokazuje, że coś okropnego
Gosiu, tej pogody zazdroszczę, bo u nas słoneczko i przy tym zero wiatru niestety. A dzisiaj w TV w jakichś wiadomościach Hel pokazywali i mówię do mojego P, że tam jest teraz moja koleżanka z BB. Bo od razu mi się o Tobie pomyślało
A jeszcze coś Wam powiem, tu niedaleko mojego osiedla bomba wybuchła
Nawet słyszeliśmy to, tyle, że pomyśleliśmy, że to jakaś brama od garaży strzeliła czy coś takiego. A godzinę potem mama dzwoni, czy coś wiemy, bo w TV mówili. To już trzeci wybuch w tej części Krakowa, tyle, że to wszystko w domkach jednorodzinnych, a my mieszkamy w blokach. Ale dopóki tego bombiarza nie złapią, to brrr...
Życzę Wam wszystkim dziewczynki miłej i spokojnej niedzieli