reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

reklama
Niestety dużo dziewczyn zniknęło z forum :(

Cześć dziewczyny:)
Dawno mnie nie było.
Pozdrawiam Was wszystkie mocno i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie dla ciężarówek i oczywiście za to, żeby się udało wszystkim staraczkom.:biggrin2:
Jestem obecnie w 18 tc., od dłuższego czasu już na L4 i cholera jasna nic mi się nie chce. Jestem ciągle zmęczona i najchętniej przespałabym cały dzień. Bardzo szybko się męczę, Jak rano odprowadzę córeczkę do żłobka, to czuję się, jakbym przebiegła maraton. Ostatnio nawet zasłabłam w sklepie. A w domu bałagan, wiadomo nic samo się nie zrobi. Może za jakiś czas będzie lepiej, na razie dużo odpoczywam i mam to w nosie, tłumaczę sobie, że dziecko jest teraz najważniejsze.
Miałam ostatnio trochę stresów (ale która z nas ich nie ma?) i może dlatego trochę zamknęłam się w sobie, bo musiałam to wszystko przetrawić.
Zaczęło się od pierwszego badania prenatalnego, gdzie ryzyko trisomii 21 wyszło mi średnie, więc szału nie ma. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, bo postanowiłam, że niezależnie od tego jakie będzie i tak je urodzę. Jednak z niecierpliwością czekam na USG połówkowe, na którym okaże się, czy z dzieckiem wszystko ok. Żeby tego było mało wylądowałam na 3 dni w szpitalu, bo mój lekarz stwierdził, że łożysko jest chyba na bliźnie po poprzedniej cesarce, co oznacza zagrożenie życia dla mnie. Przeżyłam horror wyobrażając sobie czarne scenariusze, ale na szczęście okazało się, że łożysko jest jednak trochę wyżej. Tak czy inaczej trzeba kontrolować.
No, wyrzuciłam to z siebie i jest mi lżej.:biggrin2:
 
Vesper73 to ty biedna bylas ,ja tez mam traume po pierwszym porodzie ,dlatego tym razem jak sie uda to moze urodze w domu ,no ale zobaczymy. Buziaki i trzymam kciuki [emoji8]

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało urodzić w domu. Zawsze o tym marzyłam, ale niestety czeka mnie kolejna cesarka i na samą myśl co mnie czeka mam już dość.:(
 
Cześć dziewczyny:)
Dawno mnie nie było.
Pozdrawiam Was wszystkie mocno i trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie dla ciężarówek i oczywiście za to, żeby się udało wszystkim staraczkom.:biggrin2:
Jestem obecnie w 18 tc., od dłuższego czasu już na L4 i cholera jasna nic mi się nie chce. Jestem ciągle zmęczona i najchętniej przespałabym cały dzień. Bardzo szybko się męczę, Jak rano odprowadzę córeczkę do żłobka, to czuję się, jakbym przebiegła maraton. Ostatnio nawet zasłabłam w sklepie. A w domu bałagan, wiadomo nic samo się nie zrobi. Może za jakiś czas będzie lepiej, na razie dużo odpoczywam i mam to w nosie, tłumaczę sobie, że dziecko jest teraz najważniejsze.
Miałam ostatnio trochę stresów (ale która z nas ich nie ma?) i może dlatego trochę zamknęłam się w sobie, bo musiałam to wszystko przetrawić.
Zaczęło się od pierwszego badania prenatalnego, gdzie ryzyko trisomii 21 wyszło mi średnie, więc szału nie ma. Nie zdecydowałam się na amniopunkcję, bo postanowiłam, że niezależnie od tego jakie będzie i tak je urodzę. Jednak z niecierpliwością czekam na USG połówkowe, na którym okaże się, czy z dzieckiem wszystko ok. Żeby tego było mało wylądowałam na 3 dni w szpitalu, bo mój lekarz stwierdził, że łożysko jest chyba na bliźnie po poprzedniej cesarce, co oznacza zagrożenie życia dla mnie. Przeżyłam horror wyobrażając sobie czarne scenariusze, ale na szczęście okazało się, że łożysko jest jednak trochę wyżej. Tak czy inaczej trzeba kontrolować.
No, wyrzuciłam to z siebie i jest mi lżej.:biggrin2:
Witaj ponownie gdyby tak to życie było bez problemów.Trzymaj się
 
Ja miałam cesarke 1.5 roku temu i niestety nie mam wyjścia bo jest za krótki okres miedzy jedną a drugą. A pierwszą cesarke miałam że względów zdrowotnych. A Ty Vesper73 jak się czujesz?
Fizycznie super , póki co żadnych dolegliwości . Ale wiem , że moje ciśnienie może zacząć wariować i trzeba będzie brać leki . Dziewczyny z forum zawsze życzą żeby się cieszyć nudną ciążą :) wiec się cieszę choć psychicznie miewam straszne dołki . Ale to nic . Odliczam każdy spokojny tydzień .
 
Chloe , jak Ty się czujesz ? Byłaś na wizycie ?
Witajcie! Bylam u mojej ginekolog. Maluch sie rozwija, ma juz kilogram, szyjka dluga i zamknieta, ale plamienia sa. Nie mam nadzerki, ani nic innego w tym stylu. Zdaniem lekarki plamienia wynikaja z czynnosci skurczowej macicy. Dostalam luteine dopochwowo 2xdz, oszczedzajacy tryb zycia, leki rozkurczowe. Mam na siebie chuchac i dmuchac.
 
reklama
Kochana ale powiedz mi poprosilas o te czopki? czy sam Ci przepisał? bo wlasnie w piatek chcialam isc do gp z prosba o wypisanie mi recepty,ale juz sama nie wiem...

Tak dostawalam progesteron cyklogest czopki dopochwowe 800 mg bo moja pierwsza corka jedt z ivf

Mam znajoma ktora plami caly czas I tez jej czopki przepisal normalnie
 
Do góry