reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża na studiach

Gniazdo no właśnie musisz uderzyć wyżej jestem pewna że Ci pomogą, ja np. miałam indywidualną organizację studiów a urodziłam 4 pażdziernika studiowałam dziennie i w tedy mój chłopak też on miał ostatni semestr inżyniera i prace pisał, tyle że nie pracowaliśmy i tylko w biegu w dzwiach dzieckiem się wymienialiśmy a rodziców też daleko mieliśmy:) Jestem pewna że Ci się uda wszystko jest do zrobienia:)
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja z Torunia. kwestia jest nie samego zaliczenia a chodzenia na zajęcia. Mam IOSa ale on mi niewiele daje, ponieważ to prowadzący musi wyrazić zgodę na to czy mogę "nie chodzić". Ale prowadzący nie wyrazili zgody więc z góry wiedziałam ze nie zaliczę. na dziekankę było już za późno a przedłużenia sesji u nas nie ma. warunku wziąć nie można b to ostatni rok. pomyślałam że zaliczę co się da i się zobaczy. ale teraz nie wiem co mam zrobić bo za powtarzanie się płaci. wiem, że to nie koniec świata ale przez ten rok miałam dużo stresów i w zasadzie niepotrzebnie codziennie budziłam się z myślą "czy zdam te studia" zmarnowałam co najmniej pół roku na stresie a mogłam zająć sie dzieckiem "na luzie". Poza tym ta sytuacja zmusza mnie żebym rok później zaczęła pracę... Po 10 idę do prodziekana bo wraca z urlopu. zobaczymy co da się zrobić
 
U nas na studiach (Uniwersytet Łódzki) tez mówili, że nie ma przedłużania sesji, itp. Poszłam do rektora, przedstawiłam mu całą sytuację, że ciąża problemowa, poród, połóg i facet od razu zrozumiał, poszedł mi na rękę, jeszcze w czasie ciąży udalo mi się uzyskać absolutorium, a już po narodzinach Córuni obroniłam się. :)
 
witam, jestem tu nowa zaszlam w ciaze na 3roku(dokladnie w listopadzie sie dowiedzialam)normalnie chodzilam na zajecia ale do marca bo wtedy wyladowalam na 2 tyg do szpitala pozniej lezalam w domu po czym w maju znowu szpital, w rezultacie urodzilam po terminie bo leki potrzymujace dlugo sie wyplukiwaly z oragnizmu...co do studiow u mnie byl luz gdy 1 raz bylam w szpitalu kolezanki powiadomily wykladowcow czesc dala sowje namiary a czesc kazala sie kontaktowac przez kolezanki w ten sposb nie musialam brac indywidualnego a zaliczylam letni semest poszlam tylko na egzaminy gdzie wchodzilam 1 zeby szybko wracac i lezec ale widadomo co uczelnia to inne podejscie...jeszcze sie nie obronilam mialam pisac prace i starac sie w wrzesniu ale nie dalam rady...Ciaza ciezka ale wszystko sie udalo, teraz mam synka ponad 2 mies:-) wiadomo my mamy ciezej ale warto sie przemeczyc
Ktos z was pisal o zapomodze z uczelni ja dostalam po porodzie pisalam podanie i zanosilam xero aktu urodzenia dostalam 700zl tak samo moj narzeczony, zawsze to jakas kasa;-)
 
Wpadłam tylko powiedzieć, że egzaminy wszystkie zaliczone. Dzisiaj pisałam ostatni :p i oficjalnie jestem studentką 3 roku razem z mężem. Wszystko nam się udało!
Teraz dwa tygodnie tylko dla córy a potem studia :) Opiekunka załatwiona.
Wszystko idzie po naszej myśli.

A zapomogę dostałam i ja i mój mąż po 1000zł zaraz po urodzeniu Oliwki ;>
 
ja po kilku latach przerwy w nauce idę na studia, będzie to moj pierwszy semestr , studia dzienne... pierwsza ciąża... termin wypada na 5 marca więc narodziny sa prawdopodobne w czasie trwania sesji egzaminacyjnej.. troszke się boję tych wszystkich nowosci i nie łapię sie co gdzie i jak... no ale mam wsparcie bliskich więc mam nadzieję jakoś to wszystko pogodzic.. hmm.. :)
 
Hej.
Postanowiłam napisać, bo chyba tak naprawdę nie mam z kim podzielić się szczerymi myślami...
Jestem Kasia ;) studiuję na drugim roku i ... jestem w ciąży...
Na moim kierunku jestem już 3-cią dziewczyną, która spodziewa się dziecka, tyle, że nie nastraja mnie to pozytywnie, bo pierwsza usunęła ciążę, a druga niedawno poroniła...
Nie wiem czy się cieszę czy nie... Po pierwsze liczyłam się z tym, ponieważ przerwałam zażywanie tabletek antykoncepcyjnych. Spóźniający się okres nie wskazywał na ciążę, ponieważ test wyszedł negatywny. No i moje zdziwienie, kiedy na USG zobaczyłam 'kulkę' ;) ,a lekarka stwierdziła, że " za wcześnie, żeby powiedzieć czy to nie żyje czy się w ogóle nie rozwinęło"... no cóż, nie byłam zachwycona, ale nie przeżywałam tego, bo nie potrafiłam ogarnąć, że jestem w ciąży... Następnego dnia wizyta u prywatnego ginekologa, przepisanie tabletek na wzmocnienie itd. i żadnych nowych wieści... Dzisiaj jest 7tydzień i 4 dzień ciąży... jutro USG u innego lekarza (powinien już zauważyć (chyba)... czy serduszko bije)...boję się co z uczelnią (mojego kierunku - rok młodszy nie ma!),boję się co rodzina na to (wie tylko moja mama i rodzice mojego narzeczonego)...chcą ślubu za chwilę, a mi się wydaje, jak i mojej mamie też, że są inne czasy, że ślub dziecku szczęścia nie da, można go wziąć na spokojnie chwilę po porodzie...
Niby nie mam czym się martwić, bo sytuację mam 'stabilną', mieszkam z narzeczonym, pracuję, On ma własną firmę, więc chyba nie będzie wielkiego problemu z finansami, a jednak...
Myślicie,że pomimo kierunku studiów związanego z dziećmi, to normalne, że mam mieszane uczucia co do swojej ciąży??... :( Nie chcę być zła... do tego ciąża póki co źle na mnie wpływa, tyję w oczach, nie mówiąc o boleściach brzucha i ogólnym złym samopoczuciu...
Czy gdy zobaczę bijące serduszko, to się ogarnę?? ...
 
Witam!!
zastanawiam się jak sobie razicie mamy ze studiowaniem????jak godzicie wychowywanie szkraba z nauką ???
Sama studjuje dziennie i musze przyznac ze niekiedy nie jest łatwo!!!Dlatego też zastanawiam się czy by nie przenieść sie na wieczorowe czy tez zaoczne, a wy w jakich trybach studjujecie???

urodzilam prawie 2 miechy temu. i wzielam dziekanke.
a po roku bede myslec co zrobic :)
Albo przneiesienie na zaoczne,albo dalej dzienne. :tak:
albo cos jeszcze innego wytmysle
 
reklama
W przypadku ciąży na studiach najlepszym wyjściem z sytuacji chyba jest przerwa dziekańska. Pierwszy rok w życiu pociechy jest bardzo ważny i potrzebuję w tym okresie dużo miłości i jeszcze więcej poświęconego mu czasu :)
Trudno połączyć obowiązki mamy i studentki :) Chociaż znam przypadki w, których Panie radziły sobie nadzwyczaj dzielnie w tej sytuacji i dawały sobie radę bez przerwy :)
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Do góry