reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża na studiach

Ja dałam radę urodziłam zaczynając 3 rok po 1,5 się obroniłam narzeczony wtedy jeszcze pół roku studiował tez dziennie dopiero teraz zaczęłam zaocznie bo już nie mieszkam tam gdzie studiuje
 
reklama
Witam. Jeśli mogę coś dodać od siebie to ja też zaszłam w ciążę na studiach, na 5 roku, dokładnie na początku. Obawa była, że nie zdążę się obronić przed terminem porodu, że nie zaliczę egzaminu instruktorskiego z pływania itd. Wszystko jednak ułożyło się po mojej myśli i ze wszystkim jestem do przodu. Mogę mówić już o sobie Pani magister i od 5 miesięcy jestem szczęśliwą mamą. Dodam że broniłam się w środę a w niedzielę już byłam w szpitalu:-D głowa do góry i pozdrawiam
 
Jestem w podobnej sytuacji, studiuję na II roku mgr uzupełniających (czyli na V roku) i jestem w ciąży... Studiuję oczywiście dziennie, a termin porodu mam na 9 maja. Mam obawy jak sobie ze wszystkim poradzę, na szczęście wykładowcy podeszli wspaniale do tej sytuacji. Rozumieją to, że czasami nie pojawiam się na zajęciach - szczególnie tych, na które muszę dotrzeć na 8...:sorry: Mam tylko lekkie obawy o sesję egzaminacyjną letnią i obronę. Nie wiem czy zdążę ze wszystkim, jak sobie poradzę... Póki co wmawiam sobie, że będzie ok :-D

Trzymajcie się i starajcie nie przejmować - przecież wszystko jakoś musi się ułożyć, prawda? :-D
 
Anik pewnie że tak najważniejsze to głowa do góry i do przodu:) Ja odkąd zaszłam w ciążem i mam dziecko nie oblałam żadnego egzaminu
 
Mam nadzieję, że i mnie się tak gładko uda przejść przez sesję ;-) Póki co czuję się baaardzo leniwie i najbardziej odpowiada mi leżenie, obijanie się ewentualnie czytanie jakiejś lekkiej książeczki :-D
 
anik ponoć kobietą w ciąży łatwiej wiedza wchodzi do głowy:tak::tak: wiem to bo sama poniżej 4 z egzaminu nie schodziłam:tak:
Pozytywne myślenie kluczem do sukcesu, wiem to z doświadczenia;-)
 
...a jednak coś, niewiele, ale jednak się zmieniło...
w czwartek pojechałam do szpitala, bo bóle były okropne...no i już wiem, że maleństwo jest na pewno, bo słyszałam serduszko... to naprawdę mi w głowie zamieszało, choć o studia dalej się martwię... kilka koleżanek aż zazdrości...bo nie są w takiej sytuacji...
ale nic nie zrobię, dbam o siebie, bo wyrzutów bym nie zniosła...
mogę powiedzieć tylko tyle,że chyba trzeba samej nastawiać się pozytywnie, bo potem będziemy żałować smutnych miesięcy... :)
 
Prosiłabym Was o radę. Jestem studentka I roku medycyny (teraz zaczęłam, ale mam 23 lata) i bardzo chciałabym miec dziecko. Zastanawiam się czy jest to wykonalne na tego typu studiach gdzie jest naprawde sporo nauki. Myślałam żeby dzidzia była już w momencie kiedy bede na 3 roku. Przeraża mnie troszkę to, że studiuje 350km od domu i od ewentualnego tatusia więc byłabym tu sama. Myślałam, że może znalazłabym nianie, która zajmowałaby się dzieckiem w czasie moich zajęć, a naukę i opiekę jakoś bym pogodziła. Czy któras z Was jest albo była w takiej sytuacji?? Może mogłaby mi doradzić czy jest sens robić sobie nadzieje, że można to wszystko pogodzić...z góry dzięki. Dodam , że moja sytuacja fonansowa jest naprawde ok, bo moj narzeczony dobrze zarabia, ma własna firmę
 
Ostatnia edycja:
Anetka ja myślę że powinnaś poczekać przynajmniej do 3 roku... Przynajmniej ja bym tak zrobiła medycyna to bardzo ciężki kierunek a szkoda było by zmarnować szansy że się dostałaś. Mówisz wynajmiesz nianie ale niania nie zastąpi matki a na pewno nie na początku. Dziecko to ogromne poświęcenie i ono nie poczeka bo Ty musisz się uczyć a musisz się prawdopodobnie dużo uczyć. Ja bym zrobiła 3 lata potem ewentualnie dziekankę jak było by ciężko ale miałabyś do czego wracać i po roku jak dziecko będzie większe i trochę samodzielniejsze kontynuowała ale to Twoja decyzja...
 
reklama
Dzieki za odp :). Tak sobie myslę, że może faktycznie masz rację. Może w międzyczasie uda mi sie przenieść gdzies bliżej domu, na pewno lepiej bym się z tym czuła. jeszcze raz dzięki :)
 

Podobne tematy

Do góry