Hej dziewczyny :-)
Może mi doradzicie. Mam termin porodu pod koniec września i w związku z tym zastanawiam się czy rozpoczynać studia od października czy poczekać do następnego roku..... Wiadomo dzienne odpadają z miejsca, ale odnośnie zaocznych też mam obawy. Jeśli chodzi o opiekę nad maluchem to nie mam problemu, bo moja mama weekendy ma wolne, więc posiedziałaby z wnuczką ;-) ale nie wiem czy fizycznie dam radę ( w zeszłym roku miałam operację i nim doszłam do w miarę możliwego stanu trochę to trwało) i czy w ogóle będę w stanie rozstać się z maluchem... Jak wy dałyście radę i co mi polecacie iść czy poczekać??
Hej. Ja rodziłam pod koniec lipca i w październiku wróciłam normalnie na studia dzienne. Jak sobie przypomnę początki, to było naprawdę ciężko, tym bardziej, że sama wychowuję synka. Myślę jednak, że wszystko zależy od dziecka, mój się do tej pory budzi w nocy, nie przespał ani jednej od urodzenia, ale da się do tego przyzwyczaić ;-)Czytam, że dobrze Wam wszystkim poszła sesja, ja miałam trochę mniej szczęścia, mam parę przedmiotów na wrzesień, ale u nas raczej rzadko kto zalicza wszystko w czerwcu, choć są i tacy ;-)
Ja Ci polecam zaocznie, jeśli masz taką możliwość. Ja w połogu chodziłam jak zombie, byłam bardzo zmęczona, cieszę się, że rodziłam w wakacje i miałam trochę czasu do rozpoczęcia roku akademickiego, chociaż widzę po niektórych postach, że można sobie poradzić rodząc w trakcie roku akademickiego ;-)
Co do zostawienia dziecka, to na początku było mi trudno, tym bardziej, że cały czas karmię piersią i to stwarzało pewien dyskomfort przy przebywaniu poza domem, ale jakoś się udało
Generalnie to uważam, że im szybciej się skończy studia tym lepiej, bo tak jak piszą dziewczyny-dziecko przecież będzie cały czas i wcale nie wiadomo, czy po roku będzie Ci łatwiej wrócić na studia.