reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża na studiach

No też Ci tego życzę...ale to nigdy nic nie wiadomo. Ani ja, ani mój mąż alergii nie mamy, a Paweł ma... Z kolei moja koleżanka też ma atopowe zapalenie skóry a dzieci ma zdrowe. To atopowe zapalenie skóry to straszne cholerstwo jest... Ale dajemy jakoś radę...

Wkurza mnie już ta pogoda... zimno, pada...a to niby zaraz lato ma być... nawet wiosny porządnej nie było...
Chociaż dla pań w dwupaku to pewnie fajnie, jak nie jest gorąco... chociaż ja pamiętam, że mi pogoda różnicy nie robiła, bo w ciąży czułam się fantastycznie:)
 
reklama
Ja powiem szczerze, że też czułam się znakomicie... aż do teraz ;D już najlepiej bym nie wychodziła z domu... nogi dalej puchną, a i zaczęły boleć strasznie, jakbym przynajmniej maratony biegała. 29 mam ostatni egzamin, a później to bym chciała już jak najszybciej urodzić. Ciężko trochę.
 
Ja już egzaminy mam za sobą i średnią 5,0 żeby było wesoło:p Ale w ostatnim semestrze miałam tylko 5 przedmiotów z tego dwa na zalki tylko więc trudno nie było.
Ogólnie w ostatnim semestrze jakoś lajtowo nas traktowali...no to teraz tylko obrona:)

Fajnie się wszystko poukładało...studia skończone... znaczy licencjat, bo idę dalej na magisterkę, ale teraz to już luzik...najciężej było jak Pawełek był malutki. Teraz z miesiąca na miesiąc to już inaczej zupełnie. Wiem, że krzywdy sobie zrobić nie da:p
Bałam się jednak podświadomie, że może nie dam rady pracy napisać, albo coś, bo z dzieckiem bywa różnie...ale na szczęście się udało.

Ostatnio męża podpuszczałam, że może od razu drugą dzidzię machnąć i z głowy będzie jak się odchowa dwa na raz:) Ale cwaniak się nie dał:p sama bym z resztą też nie chciała na razie... czasami się zastanawiam jak Paweł ma gorszy dzień, czy w ogóle drugie chce. Pewnie kiedyś oboje bardzo zachcemy:p

Trzymajcie kciuki za obronę, a na razie jeszcze też za środę bo idę do Pani promotor...mam nadzieję, że przebrnęła przez całą moją pracę...

Pozdrawiam:)
 
Heeej!

Ja też Was nieźle zaniedbałam... Psieplasiam i proszę o wybaczenie :sorry2: Wiecie jak to jest z sesjami... i dzieciątkiem ;) Ale już jestem po wszystkim i też mogę się pochwalić ocenami - wprawdzie średnia nie 5.0 :p, bo był trudny semestr - ale same 4 i 5! Jestem z siebie naprawdę dumna, bo znów ukończyłam semestr jako jedna z najlepszych, a ten był już w pełni z dzieckiem. Stwierdzam, że wcale nie było tak źle ;) Ale zobaczymy na następnej sesji jak Milenka będzie większa i trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy... Viktoria, ja to się boję właśnie tego jak Milenka będzie duża, a jak była malutka to wszystko było takie proste... Ale nie ma co gdybać, musimy dać radę! :)
Kiepsko wyszło z tym słoiczkiem, ale cieszę się, że tak ładnie sobie poradziłaś. Ja bym chciała też drugie, ale póki studiuję i nie pracuję nie możemy sobie pozwolić :( (kasy brak, czasu też)...

Emilciu! Nie zapomniałam o was kochana! :* WIELKI BUZIAK DLA CIEBIE I ADAŚKA! Ja miałam na myśli te dziewczynki bardziej w mojej okolicy, w rodzinie i wśród znajomych :sorry2:

Trzymam kciuki za Wasze obrony dziewczyny i za wszystkie jeszcze nie napisane egzaminy! Powodzenia!!! :*

A tym, co mają jeszcze dzidzie w brzuszkach dobrego samopoczucia w lato! (chociaż póki co to jak w jesieni:dry:)

Emilciu lecę oglądać Adasia. Też się niesamowcie stęskniłam! Kochana, załóż jakieś konto na nk, choćby tylko takie żebyśmy miały się w znajomych i mogły dzidziolkowe zdjęcia oglądać :) Pliiisss...

Kilka Milenkowych wstawię:
SL273782.jpg
SL273819.jpg
SL273724.jpg
P120610_14.52.jpg
P050610_06.31_[01].jpg
P160610_17.28_[01].jpg
P060610_11.08_[01].jpg
nia.jpg

Milenka też z dnia na dzień coraz fajniejsza i ja coraz bardziej zakochana :)

PS. już obejrzałam Adasia... cudny chłopak! pięknieje z tygodnia na tydzień! :)
 
Ostatnia edycja:
Nie no... nie mogę patrzeć na takie zdjęcia, bo już się tym bardziej mojego grubaska nie mogę doczekać. A to jedno Milenki, na którym śpi na kocyku jest po prostu rozbrajające ;D Pełen relaks i zero zmartwień :-)
 
Hej dziewczyny :-)

Może mi doradzicie. Mam termin porodu pod koniec września i w związku z tym zastanawiam się czy rozpoczynać studia od października czy poczekać do następnego roku..... Wiadomo dzienne odpadają z miejsca, ale odnośnie zaocznych też mam obawy. Jeśli chodzi o opiekę nad maluchem to nie mam problemu, bo moja mama weekendy ma wolne, więc posiedziałaby z wnuczką ;-) ale nie wiem czy fizycznie dam radę ( w zeszłym roku miałam operację i nim doszłam do w miarę możliwego stanu trochę to trwało) i czy w ogóle będę w stanie rozstać się z maluchem... Jak wy dałyście radę i co mi polecacie iść czy poczekać??
 
Ja polecam nie czekać tylko iść. Co z tego, że przełożysz studia na za rok, skoro dziecko będzie cały czas i tak czy tak będzie Ci ciężko (przynajmniej na początku, potem się już przyzwyczaisz) z nim rozstawać. Tak samo z nauką, itd. Od razu po porodzie nie musisz jechać, jakoś cały październik przeczekasz, a potem spokojnie możesz iść na studia. Moim zdaniem czy ten rok czy następny - nie robi to różnicy, a nawet im wcześniej zaczniesz studia i się przyzwyczaisz do takiego życia tym lepiej. Później może być Ci ciężej iść po rocznej przerwie i przyzwyczajeniu do siedzenia w domu cały czas. Po za tym dziecko od początku nauczy się, że zostaje z kimkolwiek, nie tylko z Tobą, a tak po roku pewnie by trochę panikowało, jakbyś je zostawiała na cały dzień, jadąc na uczelnię.

Radzi Ci ta, która 12 dni po porodzie jechała pisać egzamin, a niecałe 4 tygodnie po już normalnie uczęszczała na zajęcia :) Zostawienie dziecka z początku jest trochę trudne, ale z drugiej stronie jest odskocznią od codzienności (bo trzeba przyznać, że siedzenie non stop w domu jest jednak męczące). Także mamuśka dasz radę na 100 %, a my będziemy Cię wspierać, jeśli z nami zostaniesz! :)

PS. p.powietrzem i jak tam? są już jakieś symptomy porodu czy jeszcze długo by Ci czekać? i jak samopoczucie?
 
Ja też bym nie czekała, tylko szła od razu. Sama również przerwy nie robię i od razu lecę na magisterkę. Dodam, że studiuję dziennie i też nie wiem jak to będzie ;] W każdym bądź razie wcale się nie boję, bo wiem, że będzie dobrze. Jak nie dasz rady, to przecież zawsze możesz zrezygnować... Ale przed tym przynajmniej spróbuj.
Co do symptomów, to są, oj są... Bóle coraz częstsze i skurcze coraz bardziej zaskakująco bolą. Rozwarcie jakieś jest, szyjka skrócona, czop odchodzi, a Wojtuś napiera mocno główką i szuka miejsca, żeby się przebić, tak więc co chwilę stękam i "oh" i "auaaaaa". Ale z moim szczęściem, to i tak sobie jeszcze trochę pochodzę... i poczekam :dry:
 
reklama
lolkak jak dla mnie to też powinnaś normalnie chodzić na zajęcia. Ja miałam termin na koniec października, urodziłam 2 listopada i to przez cesarkę i też chodziłam . Opuściłam dwa zjazdy bo leżałam w szpitalu na wywołanie porodu i potem po cesarce się dłużej leży, ale oceny z dzieckiem miałam lepsze niż jak w ciąży nie byłam. Dasz radę...a wykładowcy sami będą szli Ci na rękę.

Mam termin obrony:-):-)
Obrony miały być tylko do 10 lipca, ale się termin przesunął i mi się trafiła obrona...13 lipca!!!:-D:-D:-D Oby to była szczęśliwa trzynastka...
Obrony się nie boję, ale zobaczymy...pewnie w przeddzień przyjdzie stres.

Paweł dokazuje na całego...zaczął na mnie KRZYCZEĆ:szok: Pozawala sobie sobie coraz więcej. Sam już staje na nogi i cały czas oczekuje, że będę z nim chodzić pod paszki po domu. Oczy mam już więc dookoła glowy bo wszędzie go pełno. Biega raczkując, staje przy czym się da...uważać trzeba strasznie...

Obecnie najlepsze zabawy to wyrywanie sierści psu i gryzienie taty lub mnie. Pies średnio szczęśliwy bo jeszcze nie ochłonął z szoku, ze ktoś tak jak on porusza się na czterech łapach, ale na szczęście obchodzi się bez rozlewu krwi.

Ogólnie bardzo wesoło jest.

Paweł pierwszy raz kąpał się w jeziorze... z tatą oczywiście. Ogólnie bardzo aktywnie poznaje świat:)
jezioro.jpg
 

Podobne tematy

Do góry