reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża na studiach

ok. moja wtopa podczas kolokwium. byłam u babeczki na dyżurze, bo jestem na zwolnieniu i już nie chodzę normalnie na zajęcia. Pani dr oczywiście się pyta, pani aniu, jak tam się pani czuje, jak maluszek itd. no i siadam sobie przy stoliku i dostałam arkusz z pytaniami. babeczke w tym czasie robiła wpisy i sprawdzała jakies prace. i tak sobie piszę i piszę i nagle kobikta się mnie pyta "i jak pani aniu? ile jeszcze zostało?" a ja na to "a jeszcze 2 miesiące"...a ona na to "ale mi o kolokwium chodzi"...jaki wstyd :p
 
reklama
Witajcie Kochane!!:)

Przepraszam, że zaniedbuję, ale czasu nie mam kompletnie ;(

Poczytałam Was... Wszystko!!:)

Przede wszystkim witam nowe Mamusie!! Życzę, żebyście samą radość czerpały z brzuszka, ruchów i odpoczywały póki możecie ;)\Kkropeczko, jakie SAME dziewczynki?! Ja mam Adasia - chyba zapomniałaś o nas... :(

Ciesze się, że dzieciaczki zdrowo, fajnie rosną, że pociechę z nich macie... :)

Andzia, jaki wstyd??:) hihi uśmiałam się :)

Napiszę szybko co u nas :)
Pierwsze przeziebienie mamy za sobą :( ciężko było,ojjj było, ale dalismy radę :) męża mojego non stop w delegacje na powodzie wysyłali, a ja sama z przeziebionym Szkrabem musiałam pisać... :( Sławek jest od piatku w domu, a ze w ciagu 5 tygodni miałam męża jakies 5 dni w domu, to teraz zamiast pisac, zajmowalam sie mezem ;p :)
I tak, praca z ziipu nienapisana, a mialam oddac w poniedzialek :( trudno, wezme przedluzenie :)
A z matmy wszystko zaliczone (2 wpisów nie mam, ale to formalność), praca napisana, wydrukowana, dziś zanoszę do oprawienia, jutro zdaje :D Umowa na uczelni czeka :)
Tak więc ziipem nie przejmuję się za bardzo :) jak odronie sie miesiac pozniej, to nic sie nie stanie :) to co najwazniejsze gotowe jest :)
Tak wiec od pazdziernika bede jedza ;p;p;p
I od pazdziernika ide na studia tez dalej :) ze Sławkiem moim idziemy na BHP :)

Jeżeli chcecie zobaczyć Adasia, to na suwaczek kliknijcie :) Rośnie nam bobas :) i muszę Wam powiedzieć, że świetny jest :) kocham go jak wariatka jakas :)
I proszę Was, żebyście pokazały mi Szkrabki małe!! Tęsknię za tymi zdjeciami... ;(

Buziole, ściskam Was wszystkie!!:)
 
Ostatnia edycja:
Witam!!!
No mnie się też dzidziuś przytrafił na studiach, ale na całe szczęście będę rodzić w grudniu, więć w połowie V roku. Mam nadzieję, że dam radę.
Cieszę się tylko z tego, że moi wykładowcy to w 99,9% faceci i mozna liczyć na ulgowe traktowanie, zwłaszcza jak się jest jedyną kobietą na roku ;)
 
Ostatnia edycja:
adzia, ja sie tobie nie dziwię. Też bym pewnie tak odpowiedziała. My z Małym uczymy się dużo - mama zamiast bajek mu czyta o celiakii, ale dać radę trza:). Powodzenia dziewczynki.
 
ja sie ciesze ze wszystkie koła za mną i to zdane na 4 i 5 więc jestem szczęśliwa....za mną narazie jeden egzamin i jeszcze 3!!!! masakrycznie ciężkie więc pełno nauki a u mnie zdrówko szwankuje więc nie w głowie mi nauka i jeszcze ta pogoda aahhhh jeszcze 2 weekendy i koniec :)
 
Hej Mamuśki:)
No mnie też tu dobrych kilka dni nie było, ale cały czas pisałam pracę... na szczęście skończona:)
W środę pojadę odebrać ją od promotorki i drukuję, oprawiam i oddaje:) Tak więc lipcowa obrona aktualna:)
Chyba że p. promotor popsuje mi plany, bo ostatnio narzekała, że ma dość czytania naszych prac i itp.

Paweł rośnie i rośnie. raczkuje na całego...wszędzie go pełno. Zębów mamy już osiem, wszystkie luki się pouzupełniały i ma teraz piękny uśmiech:)
Zdrowy także jest, choć ostatnio była wojna z zupkami.
Dostał Gerbera z królikiem. W składzie na słoiczku nie ma selera ( wszystkie słoiki dokładnie czytam przed kupieniem bo jest strasznym alergikiem). Dostał raz- krosty na buzi. Rozmawiałam z pediatrą, mówię jej o króliku, a ona że nie ma szans żeby królik uczulił. Inne produkty dostawał wcześniej i było ok. Doszłyśmy do wniosku że to zbieg okoliczności. Dałam królika drugi raz- cały słoik na raz. Na drugi dzień rano Paweł cały w krostach...masakra.
Weszłam na stronę Gerbera żeby pokazać mężowi jaki słoik Pawła uczula i żeby go nie kupił, bo jechał na zakupy. Patrze a w składzie na stronce podany SELER!!!! Poszłam więc do wiadra, wygrzebałam słoik, porównałam. Wyglądały i nazywały się identycznie, ale na moim nie było w składzie selera. Potem patrzyłam w sklepie...też nie ma... I bądź tu człowieku mądry...
Męczące to uczulenie...ale na szczęście krosty następnego dnia zaszły jak zaaplikowałam maści i jest już ok, tak więc nauczyłam się radzić sobie z jego atopowym zapaleniem skóry.

Oprócz tego szalejemy na słoneczku:) P1150466.jpg

Pozdrawiamy:)
 
reklama
Wiem jak to jest z alergią, bo sama jestem alergikiem. Wiem jakie to męczące, a tym bardziej dla dzieciaczków. Na szczęście jedzenie mi nie dokucza. Gorzej z pyłkami czy z sierścią zwierząt, kurze, grzyby, pleśń. Mam tylko nadzieje, że mój maluszek nie odziedziczy tego po mnie :)
 

Podobne tematy

Do góry