reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża na studiach

Witam ja mam ternmin na październik tego roku i wtedy to będę zaczynać III ostatni rok studiów.
Mam ogromne obawy jak to będzie z wykładowcami i przede wszystkim na ćwiczeniach, bo przecież pojawię się na nich dopiero gdzieś pod koniec listopada. Staram się być dobrej myśli, cały II semestr II roku przecież przechodziłam w ciąży. Wykładowcy bardzo mnie wspierali, pozwalali także zaliczać w inny sposób i w dogodnym dla mnie terminie. Ciekawe czy będą tak samo wyrozumiali dla młodej mamy.
 
reklama
Hej dziewczyny:)
Długo mnie tu nie było...jakoś tak zleciało:)

Już opowiadam co u nas:)

Obrona poszła dobrze:) Obroniłam się na 4,5, więc jestem zadowolona tym bardziej, że z Pawełkiem ciężko było i napisać tą pracę i przygotować się do obrony.
Złożyłam dokumenty na magisterkę, pierwszy etap rekrutacji przeszłam więc mam nadzieję, że będzie dobrze i się dostanę.

Paweł rośnie w zastraszającym tempie. Przy meblach już po malutku chodzi na nogach, a tak to zasuwa na czworaka i przy wszystkim staje. Rozrabia strasznie. Gdy idzie broić wydaje śmieszne dźwięki (coś w stylu tsesesesesese) więc od razu wiadomo, że coś się kroi:p

Alergia przechodzi powoli i tak samo AZS. Dostał trzy dni temu gluten i go nie uczulił:)

Na ostatniej wizycie (2 tygodnie temu) ważył 9,500 kg i mierzył 76 cm.

Oprócz tego ząbkowanie mamy nadal...trójki idą.

p.powietrzem gratuluję ślicznego Wojtusia. Początki chyba zawsze są trudne, mój Paweł też tylko jadł i jadł itp. Dasz radę:)

KKropcia dziś sobie uświadomiłam, że Twoja księżniczka już pół roczku skończyła... a jeszcze nie dawno bałyśmy,y się porodu:)

Buziam wszystkie dzieciaczki i na koniec aktualne zdjęcie Pawcia:)

brojarz.jpg
 
P.powietrzem gratuluje!!! :)

i ustalono poprawke egzaminu na koniec sierpnia ciekawe jak ja sie doczołgam?! mam nadzieję ze szybciej nie urodze! bo skróciła mi sie szyjka i lekaż kazał leżeć i tak od 2 tygodni leże -jutro kontrolna wizyta zobaczymy!!!

Madlein -fajnych masz wykładowców ja niestety natrafiłam na same siekiery,które udawały że nie widzą że jestem w ciąży i mnie oblały!!!! mam poprawke i bardzo mnie to martwi,chciałabym zdążyć przed porodem zdać ten egzamin i mieć spokój,a na studia też wracam w listopadzie-muszą to zrozumieć :)
 
Mój szkrabek miewa się dobrze... Urósł strasznie, bo już prawie 6 kg waży ;P biedactwo wczoraj było szczepione, ale dzielny był bardzo więc nie było tak źle
 
och jakie te maleństwa już duże i śliczne :)
gratuluję wszystkim mamom i już nie mogę się doczekać, kiedy ja też już będę trzymać mojego szkrabka :)

a do Madlein- spokojnie, dasz radę :) ja też na uczelnię wrócę jakoś w listopadzie dopiero, a to tak naprawdę w najlepszym wypadku, bo kto wie czy przypadkiem nie dopiero na sesję. Na pewno wykładowcy będą przychylni. Ewentualnie może napisz podanie o IOS, coby móc zaległości i sesję zaliczyć we własnym tempie?
 
jestem załamana-siedze i rycze!!! ten gnojek wykładowca na 13 osób przepuścił tylko 4 ...ja nie zdałam!!! następna poprawka na 11 września a ja 10 mam termin i skierowanie do szpitala bo mam cukrzyce!!!!!!! co ja teraz zrobie? nie moge przestać o tym myśleć!!!! myślałam że będe miała już z głowy i spokojnie będe wyczekiwać małej a teraz to tylko mysle o tych studiach!!!! nie daje rady!!!!
 
ja24, to może napisz do prowadzącego czy Ci nie zrobi indywidualnie terminu zaliczenia? A jak nie to poproś w dziekanacie o przedłużenie sesji czy coś. Na pewno da się to na spokojnie załatwić :)
 
reklama
No właśnie - pisz do niego kochana! Przecież nie powinien być aż takim chamem! Kurcze, współczuję Ci strasznie tej sytuacji, bo jednak rodzić ze spokojną głową jest dużo łatwiej. Ale pocieszę Cię - ja też rodziłam i do torby szpitalnej spakowałam notatki z rachunkowości, bo niedługo po porodzie miałam mieć egzamin i też o tym dużo myślałam. Miałam takie szczęście, że moje dziecko bardzo dużo spało i ogólnie było ( i jest nadal ;)) bardzo grzeczne, więc dałam radę nauczyć się po porodzie i 12 dni po napisałam ten egzamin na 5, ale co ja nerwów zjadłam przed porodem...
Napisz do niego i poproś o indywidualny - późniejszy termin. Teraz już nie zawracaj sobie tym głowy - zapomnij na chwilę, pomyśl o swojej kruszynce :)

Cześć dziewczyny!
Ale mnie dawno tutaj nie było, ale jakieś takie pustki były, więc jak zaglądałam to nawet pisać mi się nie chciało.
U nas wszystko w porządku - Milenka waży już 8,5 kg i w ogóle ma prawie 80 cm i jest dużą dziewczynką jak na pół roczku, ale jest tak kochana, taka wesoła i taka z niej iskierka, że po prostu codziennie nie mogę wyjść z podziwu, co to ona znów nie wymyśliła :D Iskiereczka po tatusiu oczywiście, bo mamusia to leniuch ;) Całymi dniami Milenka się śmieje, zaczepia wszystkich dookoła, a najbardziej lubi podrywać chłopaków i mężczyzn dorosłych ;)

A my w tą sobotę mamy ślub kościelny i wesele i jesteśmy w trakcie wielkich przygotowań :) Oczywiście musiały być problemy wielkie - tydzień przed okazało się, że właścicielka firmy, która ma kilka sal i organizuje wesela zapisała na jedną (naszą) salę DWA WESELA! Chyba nie muszę pisać jak się czułam i jak zareagowałam :| Oczywiście my musieliśmy ustąpić, bo tamci zamówili ją rok wcześniej. Kobiecie było strasznie głupio, zdarzyło się jej to pierwszy raz w życiu (dlaczego akurat przy nas? czy to jakiś zły znak?) no i znalazła nam inną salę, ale niestety inną - gorszą i brzydszą i niedopasowaną wielkością do naszej liczby gości, w dodatku bez pokojów (a przy tamtej był hotel i pokój zarezerwowany dla Milenki, żeby była blisko nas i sobie spała spokojnie) i w ogóle beznadziejnie było... No ale jakoś musimy to przeżyć tak jak jest :/

Buziaczki dla wszystkich Was i Waszych dzieciaczków! :*
 

Podobne tematy

Do góry