reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża na studiach

A tak poza tym, to życzcie mi szczęścia dziewczyny! Właśnie wróciłam od lekarza, rozwarcie na 4 cm, więc mam się szykować i zgłosić po południu do szpitala. Nie wiem czy stety czy niestety, ale bóli nie mam żadnych... więc na razie będę pod obserwacją, ale liczę na szybkie rozwiązanie :-) ufff... może wreszcie coś pójdzie.
 
reklama
ja24 dziewczyny mają rację! ja na początek nie kombinowałabym z mieszaniem w to wszystko dziekana, bo to raczej dużo zachodu z wszystkim, a po prostu skontaktowała się z danym wykładowcą, przedstawiła całą sytuację i na 100% powinien się zgodzić - przecież jest człowiekiem, a nie potworem. powodzenia!

p.powietrzem - ciesz się, że masz już rozwarcie i to przed terminem! w najgorszym przypadku poleżysz tam kilka dni i wydaje mi się, że jutro czy pojutrze już będzie po wszystkim, no ale zobaczymy. w każdym razie dla kobiety lepiej przed niż po - wiem coś o tym, jak mi minął termin, to myślałam, że zwariuję z tego oczekiwania i stresu, a objawów było zero! wszystko bym wtedy dała, by urodzić trochę wcześniej, a 38 tc i 5 d to już dzieciątko spokojnie może się rodzić ;)

POWODZENIA!

i czekamy na wieści :*
 
Kkropeczka Hehe, zgadzam się co do rodzenia po terminie ;-)Ja dokładnie rok temu miałam termin, 12 lipca, a musiałam sobie poczekać jeszcze 11 dni. Tyle, co ja wtedy się napłakałam, to nie płakałam już nigdy później ;-)

P.powietrzem Trzymam kciuki :happy2:
 
dziękuje dziewczyny za słowa otuchy!!! naszęście termin poprawki ustalony na początku sierpnia także jakoś się jeszcze doczołgam hehehe dobrze że będe pisać z grupą bo to zawsze jakieś wsparcie hihihi pozdrawiam uczące sie mamuśki :)
 
ojej... gratulacje ogromne! pisz, jak było i dawaj jakieś zdjęcie Wojtusia! taka malutka kochana kruszynka musi być... nie to co moja kluska już ;)

życzę Ci dużo wypoczynku, szybkiego dojścia do siebie, przespanych nocek, dni bez bólu brzuszka i z wielkimi szczerbatymi uśmieszkami i duuużo zdrówka dla Ciebie i Wojtusia! :*
 
Porodu ciężkiego nie miałam. Gdybym nie miała wizyty u lekarza tego dnia, to nie wiedziałabym, że rodzę. Żadnych bóli. Po tym jak z IP wysłali mnie na porodówkę, zrobili ktg, oczywiście nic, więc kazali pochodzić po korytarzu ;/ Ja wściekła, bo przecież nie rodziłam :-D Więc co oni mi już łazić każą. Minęło może pół godziny, stwierdzili rozwarcie na 7cm i kazali rodzić hehe. Oczywiście wywołali bóle, przebili pęcherz, 20 minut i po porodzie :) Gorzej było później, bo dostałam anemii i trochę długo dochodziłam do siebie. Do tego łyżeczkowanie i mały krwotok nie wiadomo skąd. W każdym bądź razie naprawdę nie było źle. Teraz za to walczę z moim małym księciem ;] Ojoooj, ten poród to nic w porównaniu do tego, co teraz tak naprawdę się zaczęło. Czasem mam wrażenie, że go w ogóle nie rozumiem :( Ciągle marudzi i ciągle siedzi przy cycu. Jak nie śpi to je. Zje, wydali, za 20 minut zje znowu, wydali, za 10 minut znowu i tak w kółko aż w końcu po paru godzinach zaśnie ;D Za to na szczęście w nocy nie jest tak źle. Połowę przesypia, czasem budzi się tylko raz.

Zdjęć mam na komputerze mało, bo jeszcze jakoś głowy nikt do tego nie ma, ale jakieś z tatusiem i z babcią się znalazły (mama jeszcze nie wygląda ;P)
 

Załączniki

  • Wojtek 027.jpg
    Wojtek 027.jpg
    25,9 KB · Wyświetleń: 58
  • Wojtek 026.jpg
    Wojtek 026.jpg
    23,1 KB · Wyświetleń: 60
  • zdjęcie0034.jpg
    zdjęcie0034.jpg
    21,7 KB · Wyświetleń: 59
o kurcze, a ja myślałam, że to Ty - babcia tak młodo wygląda ;) ale coś mi nie pasowało do zdjęcia z avatarka ;) piękny jest :)

początki zawsze są takie trudne... najgorszy ten pierwszy miesiąc, potem już jest z górki :) ja też czułam się koszmarnie (po cc byłam) i płakałam ciągle, miałam baby bluesa i też nie wiedziałam czasem, o co małej chodzi i płakałam razem z nią... dla mnie początki były straszne, ale tak już po 2-3 tygodniach wszystko zaczęło być cacy :)
w ogóle to polecam książkę Tracy Hogg - Język niemowląt :)
mi ona bardzo pomogła w zrozumieniu Milenki!

a poród widzę, że prawie wymarzony... fajnie, że nie było tak źle, gorzej, że później ten krwotok i anemia, ale dasz radę i szybko dojdziesz do siebie :)
 
reklama
Witajcie!!
P.powietrze serdeczne gratulacje!! :)
Dużo zdrówka dla Wojtusia!! Jest preuroczy :) a co do jedzenia... Dajcie sobie czas :) 'dogadacie sie' ;)
Co do anemii... Ja mam od porodu :) czasami zapominam, że ja mam, ale czasami jak sie 'uaktywni'... :( brak sil zupelny nastepuje :( ale u Ciebie na pewno szybko to minie :)
Jeszcze raz ogromne gratulacje!! Milion buziaczków dla Was:*:*:*:*:*

Ja24 dasz rade Kochana!! Jak urodzisz, to możesz przenieść egzamin!! :) Nie denerwuj sie egzaminem ;)

Kkopeczko widze, że ząbków u Milenki wypatrujesz :) :) my zebowi ;) jajca były, bo Adaś dostał zabek, pózniej on sie schował i teraz znow wyszedl :) (a moze sie mi wydawalo, ze on wtedy byl?! Ale to nie tylko ja go widzialam i czulam!! ;/ ;p)

Viktorio nasza i jak po obronie??:)

Dziewczyny chciałabym wiele napisać Wam, ale niestety... :(
Ktos mnie tu szpieguje, czyta moje posty, a pozniej robi wyrzuty ;/ i tak sobie mysle... Moze zalozymy zamkniety watek studiujacych mam? Co Wy na to?? :) Moglybysmy wtedy do woli pokazywac sobie nasze skarby ... :)
Buziale :*

e: widzę, że Basia tu zajrzała ;D a ja Basię i jej Zosię znam ;D;D;D miałyśmy spotkanko dziewczyn z forum z Zielonej Góry... :) hihihi
 
Ostatnia edycja:

Podobne tematy

Do góry