reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża na studiach

Cześć dziewczyny:)

Ja również jestem na studiach, ale juz na trzecim roku. Terin porodu mam na lipiec, a w czerwcu mam obrone pracy:/ troszke sie obawiam, no ale mam nadzieje, że będzie ok:)
 
reklama
Sinsiew ja też jestem na trzecim roku:-)

Jak będziesz się dobrze czuła to dasz radę;-)

Ja całą ciążę czułam się świetnie, nawet z przenoszoną chodziłam na zajęcia, więc bądź dobrej myśli:-D
 
Ja jestem na 4 roku więc już na wylocie :-) (studia inżynierskie) W ciążę zaszłam pod koniec drugiego roku. Miło wspominam zachowania wykładowców. No oczywiście zdarzają się wyjątki i wiecie co mnie najbardziej poruszyło, że z kobietą-wykładowcą nie mogłam się dogadać a mężczyźni sami proponowali że mogę szybciej zaliczyć. jestem na studiach inżynierskich i prawie wszyscy wykładowcy to mężczyźni. Jestem jedyną dziewczyną na roku :-D a o rodzynka trzeba dbać hihi Nie myślałam o dziekance. Studiuje zaocznie a do szkoły mam 40 km.
 
Jeśli chodzi o wykładowców to szczególnie w tym roku akademickim (jak turlałam się z olbrzymim brzuszkiem) to byli bardzo życzliwi. Sami mi proponowali, że mogę nie chodzić na jakieś zajęcia (nawet ćwiczenia) i jak zaliczyć bezboleśnie przedmioty.
Po porodzie byłam na razie tylko na jednym zjeździe, ale z tego co przekazywały mi koleżanki, to się interesowali czy już urodziłam, jak poród itp. Nikt nie wyrażał się negatywnie o tym, że mnie nie było.
Mam nadzieję, że ich dobroć nie minęła razem z moim dużym brzuchem;-)

Ja tak samo na wylocie (3 rok- studia licencjackie). Potem od razu wybieram się na magisterkę, ale nawet jak poczekam z tym rok to świat się nie zawali. A tutaj już bym chciała zakończyć sprawę licencjatu:tak:.
 
Sinsiew dasz radę :) Obronę masz miesiąc przed porodem, więc myślę, że będzie ok!
Ja cały czas też chodzę na zajęcia, w lutym mam termin i w tym samym czasie sesję:-( Jeszcze nie rozmawiałam z wykładowcami o ewentualnych wcześniejszych zaliczeniach i nie wiem, czy będzie się dało... Coś mi pewnie zostanie na po porodzie, a wtedy wiadomo, że nie tak łatwo:-(
Właśnie Viktoria i jak - byłaś na zjeździe w ten weekend czy jeszcze sobie odpuściłaś? Jak tam maluszek? Mam nadzieję, że wszystko nadal ok:tak:
 
Cześć Dziewczyny!
Teraz i ja dołączam do grona przyszłych mam - właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wróciłam na studia uzupełniające po dwuletniej przerwie i zastanawiam się, jak to będzie. Termin wychodzi mi na przełom lipca i sierpnia więc powinnam dać radę...
A jeszcze w kwestii tych dziekanek... Można wziąć w każdym momencie, ale jeśli semestr jest niezaliczony, to później trzeba go jeszcze raz robić. Ale większość uczelni ma też opcję - "urlop dziekański z prawem do zdawania egzaminów" - nie trzeba chodzić na zajęcia, ale można zdawać normalnie egzaminy i nic się nie traci :tak:
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
 
Dziewczynki dołączę do waszego grona :-)
Jestem na w roku studiów. Termin rozwiązania to końcówka marca. Szczerze to ni w kit ni w oko... Bo z końcem marca zaczną mi się egzaminy a w czerwcu mam mieć obronę pracy- do której nawet się nie zabrałam :zawstydzona/y: Dodatkowym utrudnieniem jest dla mnie to, że na uczelnie muszę dojezdzać ponad 100 km.
 
Oczywiście że da się to wszystko pogodzić!!! Ja zaszłam w ciąże na drugim roku studiów zaocznych (pracowałam już wtedy jako handlowiec) i tak naprawde ciąża pomogła mi w nadrobieniu zaległości (które mialam przez pracę), ponieważ w połowie szóstego miesiąca musiałam iść na L4 i miałam wtedy mnóstwo czasu na naukę. Po porodzie od razu wrócłam na zajęcia, a po macierzyńskim do pracy. Podjęliśmy z mężem decyzję o drugim dziecku, w międzyczasie skończyłam studia (czteroletnie inżynierskie) ale nie miałam czasu na pisanie pracy. W trzecim miesiacu drugiej ciąży musiałam isc na zwolnienie, wtedy napisałam pracę (ciąża + ponad roczny łobuz + cały dom na głowie + pisanie pracy inżynierskiej) i pod koniec ciąży się obroniłam. Za dwa miesiące znów wracam do pracy...
 
Kkropeczko byłam na zajęciach:-D
Normalnie pół soboty spędziłam na uczelni;-)
Muszę powiedzieć, że dobrze mi zrobiło wyjść na trochę z domu, odpoczęłam sobie:-)
Tak, że teraz tym bardziej myślę, żę zostanie na studiach wyjdzie na dobre...nawet jak nie zaliczę i będę coś poprawiać, to przynajmniej mam odskocznię:)
 
reklama
sithia Ty niesamowita jesteś, że tyle rzeczy pogodziłaś:-D

Ja na razie staram się ogarnąć jakoś...pogodzić obowiązki domowe i opiekę nad dzieckiem...
Do pracy na razie nie wracam...nie za bardzo mam gdzie dziecko zostawić...babcie nadal pracujące ,a opiekunki za dużo kosztują...
Nad studiami na razie mam kontrolę...przynajmniej tak myślę...:-D:-D:-D
 

Podobne tematy

Do góry