Dziewczyny,z tymi brzuchami to się nie stresujcie. Powiem Wam jak było u mnie. Po pierwszej ciązy( przytyłam 11kg) brzuch juz w szpitalu był płaski tylko skóra tak ...hmmm...zmęczona,ale ok. Teraz po drugiej i to bliźniaczej było tak: po porodzie( SN) jak po tygodniu wyszłam ze szpitala( dzieci było w inku i czekałam poza tym byłam na obserwacji ze wzgl na zakrzepepice żył)i brzuszek był...taki jak by tak jeszcze jakis dzidzius siedział,ale słowo Wam daje,ze po 4 miesiącach zaczęłam ćwiczyć troszeczke brzuszki i naprawde jest ok. Jest jeszcze szansa na bikini;-). Choc to mnie nie kusi bo i tak sie nie rozbiore ze wzgl na popekane naczynka,ktore mam od zawsze!!! na nogach!a zakrzpica jeszcze to pogłebiła...ale to inna baja..
Brzuszki dojdą do siebie tylko tajjcie im czas i broń Boze nie ćwiczcie ich od razu po porodzie bo Wam się mięsień prostu nie zejdzie i bedziecie juz do końca zycia taką szczeline miały po środku brzucha!O!
Bedzie dobrze,kochane. A jak pierwsza ciaza to wcale się nie martwcie,bo wszystko naprawde sie duzo szybciej regeneruje
Brzuszki dojdą do siebie tylko tajjcie im czas i broń Boze nie ćwiczcie ich od razu po porodzie bo Wam się mięsień prostu nie zejdzie i bedziecie juz do końca zycia taką szczeline miały po środku brzucha!O!
Bedzie dobrze,kochane. A jak pierwsza ciaza to wcale się nie martwcie,bo wszystko naprawde sie duzo szybciej regeneruje