Husky tak mi przykro,że Twój mąż miał wypadek! mam nadzieje,że z ręką już dobrze, bo zdrowie najważniejsze, pieniądze to zawsze można zarobić. Nie martw się, bo na pewno powolutku uzbieracie na Wasz wymarzony dom
dziewczyny jakie Wy chudzinki mi zdarzyło się ważyć 40 kg, ale byłam wtedy bardzo chora, potem przytyłam do 50 i tak długo byłam przy tej wadze, dopóki nie poznałam mojego meża ;-). Wtedy była zmiana trybu życia, koniec ze zwariowaną pracą, w sumie to ja od naszego poznania to zwykle w domu jestem, owszem pomagam jak umiem ( sprawy papierkowe), więc i zaczęłam więcej ważyć - ale to na prawdę na korzyść :-)
pozdrawiam i miłego dnia!
dziewczyny jakie Wy chudzinki mi zdarzyło się ważyć 40 kg, ale byłam wtedy bardzo chora, potem przytyłam do 50 i tak długo byłam przy tej wadze, dopóki nie poznałam mojego meża ;-). Wtedy była zmiana trybu życia, koniec ze zwariowaną pracą, w sumie to ja od naszego poznania to zwykle w domu jestem, owszem pomagam jak umiem ( sprawy papierkowe), więc i zaczęłam więcej ważyć - ale to na prawdę na korzyść :-)
pozdrawiam i miłego dnia!