reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Witaj Husky :-) miło,że do nas dołączyłaś. Życzę Ci abyś dotrwała do terminu CC, żeby anemia Ci tak nie dokuczała i noce żeby były spokojniejsze. A więc jesteś nasz number 2 :-)

1. Dolorez
14 Sierpień CC
2. Husky
10. wrzesień CC
3. Ver7601
29.wrzesień.13
4. Ineska uk
04.październik. 13 ( 18.09.13 CC )
5. Nnatalie04
05.październik. 13 ( 21 września )
6. Gotadora
23.padziernik. 13 ( 09 października )
7. Raczel
24.październik. 13
8. Flis
15.listopad. 13
9 Justynia
29.listopad. 13 ( 8.grudzień.13)
10. Paolka
29.listopad. 13
11. Kasiamama
30.grudzień. 13
12.Nik_i

13. Jjka
5. styczeń. 14
14. Jok
6.styczeń. 14
15. Karmelova
7.styczeń.14
16. Napierajka
8. styczeń.14


 
reklama
dziekuje za dopisanie ;)
groznie to brzmi byc 2ga w kolejce ;)
ale szczerze to wolalabym by akcja porodowa zaczela sie na kilka dni przed cc coby sie nie stresowac i nie miec nieprzespanych nocy ;p
 
Ostatnia edycja:
Husky ale jeszcze tylko trzy dni będziesz druga :-) zaraz nam będziesz królować! I życzę Ci, aby to trwało długo długo ... no chyba,że jakaś dubeltowa mama będzie chciała się przed Ciebie wepchać - mam tu na myśli nowe koleżanki oczywiście :-)
 
gotadorota nie strasz mnie ;D

btw widze ze tez troche sie wystaraliscie o maluszka? super ze sie udalo- i to podwojnie!!!
 
Ostatnia edycja:
Husky dziękuje :-) tak, bardzo długo czekaliśmy na nasze szczęście, wiele łez, bólu, wyrzeczeń ... ale najważniejsze że się udało i juz jesteśmy tak blisko :-) jeszcze tylko mój mąż skończy wreszcie pracę za granicą i zajmie się tylko nami , miał być w czerwcu, a wychodzi na to że przyjedzie w drugiej połowie sierpnia. Teraz to już nawet nie liczę na to,że nasze mieszkanko będzie ukończone, teraz to ja zaczęłam się martwić czy on zdarzy w ogóle przyjechać aby nas do szpitala zawieźć :baffled:
 
spokojnie zdazy- dzieci poczekaja ;)
a znasz juz jego date powrotu?

my tez sie troche wyczekalismy tyleze zaczelismy sie bardzo mlodo starac ;)
no ale na szczescie do invitro nie doszlo i na samych hormonach sie udalo (i chwala bogu bo by miec in vitro w uk musialabym przytyc 8kg co bylo dla mnie nierealne wiec i ivf tez bylo daaleko...

a tak patrze ze killa dziewczyn moze mnie przegonic bo moja data wg OM to 29.09 tyle ze cc 10.09 ale oczywiscie nie zycze przedwczesnego porodu
 
Husky niestety data powrotu jest nieznana nikomu, tak jest jeśli pracuje się dla siebie. Gdy maż uzna, że skończona jest budowa na tyle, aby mógł wyjechać to dopiero będę mogła kupić bilet na prom, a tak to wciąż jest coś do zrobienia, a takie ostatnie duperelki to się przeciągają. Musisz być chudzinka skoro aż tyle musiałabyś przytyć. My, tzn bardziej ja niż mąż wybrałam polską klinikę, w UK niestety nie spodobało mi się podejście lekarzy no i zbyt wielu jest lekarzy z pochodzenia hinduskiego, a tych niestety nie cierpię. W Anglii w ogóle bardzo się nad nimi cackają i obsadzają nimi wiele publicznych stanowisk. W PL niestety pierwszą klinikę wybrałam źle, nabrałam się na reklamę, szkoda,że tak późno odkryłam to forum, bo to właśnie tu dziewczyny poradziły mi tę właściwą klinikę. Pozatym po moich przejściach bardzo cieszę się,że zostałam w PL i jestem pod opieką dobrego lekarza, niestety kosztuje nas to rozstaniem, bo maż musi wywiązać się z zobowiązań, ale na szczęście to już na prawdę końcówka.

Na 29 września termin ma również Ver , więc kto wie ....
 
no niestety chodzac do kliniki mialam 45kg ich warunek byl dobic do 53kg przy 165cm...
koniec koncow jeszcze schudlam i ciaze zaczynalam z 43kg...

napewno rozlaka duzo was kosztuje ale to ze macie wlasny domek w zasiegu reki to napewno super uczucie.
my a wlasciwie maz jeszcze nim przyjechalam do niego odlozyl na wesele i na rozpoczecie budowy.
konie koncow mial wyapdek i wydalismy mase kasy na operacje jego reki (w pl bo w uk twierdzili ze fizjoterapia mozna zrekonstruowac zerwane i zrosniete sciegna...) maz juz nie pracowal w 2 pracach tylko jednej i odkladanie sie skonczylo a oszednosci na dom rozeszly...
a pozbiej swiadomie juz odpuscilosmy mega oszczedzanie i zaczelismy sie starac ;)
wiec na jednej pensji obecnie tez nici z oszczedzania. trudno zostajemy w uk z naszymi kruszynkami.
mamy nadzieje ze do 30stki wrocic i miec dom ;)
 
husky widzę że los częściej obdarza bliźniętami takie szczypiory a nie tylko mnie hihih:-) ja też zachodziłam w ciąże z wagą 43 kg, teraz to boję się ważyc bo nawet pewnie tyle nie mam:baffled: Choc dla mnie to jednak taka mała ironia losu;-) w ciąży przytyłam 13 kg :tak:
Powodzenia!:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry