D
dgdx4
Gość
Hejka, czy któraś z Was przeszła ciążę biochemiczna ? I od razu powiem, wiem że wszędzie jest pełno wątków, ale nie mogę znaleźć nic konkretnego. Przed owulacja w tym cyklu byłam u gina. Dwa spore pęcherzyki i wielka euforia w dniu spodziewanej miesiaczki test pozytywny, przez kolejne 3 dni zrobiłam jeszcze 3 testy, bo nie mogłam uwierzyć. Wyszły pozytywne. Miałam iść na betę, ale nie mogłam wyrwać się z pracy. W tą sobotę dostałam brązowe plamienia i tak do poniedziałku. W poniedziałek zrobiłam badanie i niestety beta hcg 30,22. Wczoraj krwawienie. Pojechałam na sor, lekarz stwierdził, że raczej ciąża biochemiczna, ale nie jest pewny kazał mi powtórzyć w piątek beta hcg, a krwawienie potraktować jako spóźniona miesiączkę. Trochę się boję, że rozreguluje mi się cykl, bo miesiaczka nie jest tak obfita jak zawsze. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji ? Czy myślicie, że jest potrzeba robienia tego beta hcg ? Jestem skołowana. Mój gin kazał mi przyjść do siebie przed kolejna owulacja aby potwierdzić czy jest ok dalej wszystko. Czy zdarzyło Wam się, że kolejna ciąża też była biochemiczna? Trochę się boję dalej starać, jeśli znowu coś będzie nie tak.