reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża a zwierzak

nie to ze sie chwale ale nasza White tez ze schronu :tak:
pojechalam 24 grudnia z moim mezem po koteczka... wrocilismy z sunia :-D:-D:-D
smialismy sie ze to taka wieksza wersja kotka :-D
To byl dla suni prezent... na wigilie... i dla nas.
Weterynarz powiedzial ze zdechnie nam miala duzo chorob w sobie, ale nie po to ja bralismy zeby uspic zaraz... walczylismy a ze mloda miala sile zycia, wiec zyje imiewa sie dobrze :tak:

PIEKNE MAMY PIESKI :tak: ale kocham tez kotki... wszystko co ma futerko bym przygarnela :-D
 
reklama
Larvunia, fajnie, że wzięliście chorą psinkę i ją wyleczyliście :-)
A tak a propos różniastych futer... moja kota leży na kolanach, a psica obok - zazdrosne są o siebie, ale w granicach rozsądku ;-)
 
moja sunia zazdrosna o chomiki jest :-D
najlepiej by je zjadla chyba :-D zawsze stoi przy misce jak sprzatam u chomikow (miniaturki mamy) i jezykiem sie obizuje i uszy stawia i wartuje ;-) i kuka czy patrze...
kiedys zjadla nam mysz polna... :szok::baffled:

DSC01825.JPG
 
Nasza zawsze pilnuje K., kiedy ten sprząta klatkę szczura - szczurzyca łazi mu wtedy po karku i ramionach, a pies mało z siebie nie wyjdzie :-p
 
Larvuniu to też się ogromnie cieszę, że masz wielkie serce i poczucie odpowiedzialności:-) Dopóki nie miałam Seth'a i była tylko Taya to często miałam u siebie rożne psiaki na tymczasie (takie co potrzebowały tymczasowego domu, trzeba było je przetrzymać trochę po jakiejś akcji czy natychmiast zabrać ze schroniska i szukać domku stałego). Od kiedy mamy dwójkę to żaden inny psiak nie jest przez moje futra w domu tolerowany. Moje psy wychodzą z założenia, że na dworze wspólne zabawy i generalnie stosunki są ok, ale domek jest tylko ich. Teraz dlatego bardziej wspieram adopcje wirtualnie, biorę udział w różnych akcjach, dokarmiam i wspomagam jak mogę wszystkie biedne sierściuszki.
 
mnie w szczurach te ich ogony brzydza troche :baffled: ;-) ale slodkie sa ogolnie :tak:
swietne foty :tak:

setana chyba na FB byla akcja niedawno "nakarm psa" czy cos w tym stylu.. Masz jakies akcje ze trzeba tylko kliknac? to dawaj link.. niestety na koncie nic nie mam zeby chociaz 1 zl przeslac...
 
Teraz dlatego bardziej wspieram adopcje wirtualnie, biorę udział w różnych akcjach, dokarmiam i wspomagam jak mogę wszystkie biedne sierściuszki.

Adopcje wirtualne skojarzyły mi się w ogóle z internetem i z tym, jak znaleźliśmy naszą Kalimbę. Nie potrafiłabym wejść do schroniska i wybrać zwierzaka. Byliśmy na 3 spacerach przedadopcyjnych z naszą psicą i nie potrafiłam powstrzymać łez - w końcu czekałam przed schroniskiem, a K. szedł po psa i ją odprowadzał.
A znaleźliśmy ją właśnie w internecie - opiekujący się zwierzakami wolontariusze tworzą wirtualne sylwetki futrzaków i można sobie obejrzeć fotki oraz poczytać o temperamencie zwierza. Uważam, że to świetny pomysł.
 
reklama
Larvunia, gorsze od ogona sa tylne łapki... brrr... ale się w końcu przyzwyczaiłam ;-)

Akcja "pusta miska" jest - jak pajacyk, tylko dla zwierząt - nie wiem, czy to działa, czy to ściema, ale klikam - mnie to nic nie kosztuje, a być może pomaga futrzakom.
 
Do góry