reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nie potrafię zapomnieć

witaj potworku :-)
chciałąbym cie podniesc na duchu ale wiem ze sie nie da

w pierwsza ciaze zaszlam w 1 cyklu !!! ciaza przebiegała rewelacyjnie zadnych plamien wymiotów
i 16 tydzien - diagnoza ciaza obumarła w 8 tyg !!!!
to był szok
szybko do szpitala lekarze biegali nademna (trafiłam na lekarza anioła ) było podejzenie ze wszystko jest juz w srodku zakazone poniewaz nosiłam nasze dzieciatko 8 tyg martwe !!
nikt tego nie zauwazył a byałm u lekarza w ciadu tych 8 tyg 4 razy !!

wpadłam w depresje z pomoca męża wyszłam z niej po ponad 2 latach !!!!!
gdyby nie mąż niewiem co by ze mna było bo byałm juz dosłownie na DNIE !
wiesz co mój mąż czytał wtedy duzo o poronieniach
bał sie o mnie (najpierw miałam wywoływane poronienie , a potem łyżeczkowanie gdzie INTELIGENTNA pani anastezjolog podała mi 3 dawki srodka usypiajacego w bardzo krotkim czasie i ....
skutki były takie ze mnie reanimowano ponieaz serce staneło
potem nie mogli mnie dobudzic ! )

mąż usiadł i powiedział ze porozmawiamy
było to poł roku po poronieniu kazał mi wybrac imie dla naszego dziecko (wspolnie je wybralismy )
i poszlismy nad rzeke mąz kupił niezapominajki i powiedział ze musze sie pozagnac i pozwolic memu dziecku odejsc
było to bardzo trudne ale wbrew pozorom omogło mi

zaczelismy sie starac o kolejne malenstwo
ale sie nie udawało
po ponad 5 latach zaszłam w upragniona ciaze lezałam plackiem pierwsze 3 miesiace (sama bałam sie chodzic )
i chociaz ciaza była zagrozona , mielismy duzo problemow i rowniez lekarze nie raz kładli " krzyzyk " na naszym jeszcze nienarodzonym dziecku

TO UDAŁO SIE !!
mamy sliczna 1,5 roczna coreczke
ale zawsze bede miec w sercu moja pierwsza coreczke i nikt mi tego nie odbierze
 
reklama
Hej.Czytałam twój wpis i wydaję mi się że gdzieś,kiedyś,ktoś już ułożył nam nasz życiorys dlatego też nie wszystko wychodzi do końca tak jak zaplanujemy i najdziwniejsze jest to że mimo szczerego żałowania i chęci cofnięcia danego czynu czy słów to i tak nie możemy tego zrobić chodz byśmy nie wiem jak się starali,więc skoro nie możemy cofnąć czasu to może spróbujmy go zaakceptować i żyć tak żeby jak najmniej popełniać czynów których potem będziemy żałować a wszystko to co da los a czego nie będziemy mogli zmienić po prostu przyjąć i żyć myślą że najwidoczniej tak nam było gdzieś tam pisane.
P.S-Głowa do góry na pewno wszystko się ułoży.
 
Dzięki dziewczyny, ale ja wysiadam...
Nic mnie nie cieszy, nic nie chcę...Sprawiam wrażenie zadowolonej z życia, ale nawet w pracy nikt nie wie...
Niedawno jeszcze marzyłam o dziecku, o nowym mężu, który pokocha mnie taką jaka jestem, ale i te marzenia się rozpłynęły, bo wszyscy faceci, którzy są fajni mają już swoje kobiety... Ja jestem coraz starsza i coraz bardziej wkurzająca. Nawet nie mam rozwodu, choć z mężem już ponad rok nie mieszkamy razem...

W ogóle do niczego to wszystko. I jeszcze zbliża się czwarta rocznica...
Nie nawidzę udawać , że jest wszystko w porządku i że nie było tych wydarzeń, które mnie zmieniły :-(.
 
Do góry