reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża a test z jedna kreseczką??Test pozytywny - ciąży brak??

reklama
oj Izulka... tak mi przykro. Bylam pewna, ze skoro gin podejrzewał Twój poprzedmni cykl to betka jest już tylko formalnością. No nic... wiesz.. moze w tym cyklu sie udalo (ale jeszcze za wczesnie na bete i sikacza). a jak nie w tym, to w nastepnym!

Tulam mocno!
 
Dziekuje kochane! No cóż, chyba na razie nie mam sił na kolejne staranka.. Zrobię sobie chyba ze 3 cykle "wolnego", żeby tak psychicznie ochłonąć, bo wiem, że jakbym teraz znów próbowała, to znów bym się tak nakręcała, a to złe.. Byłam za pewna ;/
 
reklama
Nie wiem czy w dobrym dziale piszę ale mam nadzieje , że tak . Opiszę bardzo dokładnie moją sytuacje i proszę odpowiedzcie mi jak waszym zdaniem to wygląda i co to może być ?
Staramy się o dzidziusia. Niestety bez efektów na razie. W połowie stycznie miałam robioną cytologie. Wyszło z tego że mam jakiś stan zapalny i muszę brać tabletki. Miałam się zgłosić do mojej gin. Już kiedyś miałam leczone jakieś zapalenie i wszystko było ok.Niestety w ten sam dzień coś bardzo nie dawało mi spokoju. Okres już się spóźniał parę dobrych dni . Zrobiłam test , a tu bam dwie kreski. Na następny dzień kolejny i znowu dwie kreski, w piątek znowu test i znowu dwie kreski. Zapisałam się do gin na wtorek. Niestety dzisiaj rano dostałam skurcze w brzuchu i poleciała krew. Przeraziłam się i pojechałam do szpitala. Lekarz po przebadaniu zapytał czy był stosunek w nocy bo coś jest powiększone , powiedziałam , że nie. Zrobił USG ale stwierdził , że nic nie ma . Tylko przy badaniu stwierdził że jest coś opuchnięte czy jakoś tak. Powiedziałam mu że 3 testy wyszły pozytywnie . Niestety on nie potrafił mu wytłumaczyć dlaczego. Stwierdził, że czasem po prostu jest samoistne poronienie. Ale zdziwiło mnie , ze kazał mi na następny dzień zrobić test;/ Po co skoro tam nic nie ma ;/ I powiedział , ze jeśli wyjdzie pozytywny to mam iść do swojej gin . Dodam , że z tarczyca nigdy nie miałam problemu bo właśnie mnie zapytał czy miałam problem kiedyś z tarczycą bo jak tak to może zafałszować to wynik testu i czy brałam jakies lekarstwa lub czy byłam przeziębiona. Przez 3 ostatnie miesiące nie brałam lekarstw ani nie byłam przeziębiona. Zdenerwowana przyjechałam do domu. Teraz zrobiłam test , a tu bam znowu dwie wyraźne krechy :(:( Stwierdził lekarz jeszcze , że skoro to była młoda ciąża to on nawet by jej nie widział , ze ją poraniłam czy jakoś tak. Byłam tak spanikowana , ze nie słuchałam dokładnie. No i dzisiaj test i dwie krechy znowu :( Dziewczyny czy lekarz mógł nie widzieć ciąży?? Czy może te złe wyniki ostatnie jakiś ten stan powoduje wyniki dodatnie?? Proszę was o pomoc :(
 
Do góry