- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2019
- Postów
- 1
Cześć dziewczyny!
Jestem nowa na Waszym forum a szukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania...
Aktualnie CHYBA na pewno jestem w ciąży, piszę chyba ponieważ od września boryka się z zanikiem miesiączki i z tego powodu brałam leki...
Od jakiegoś dobrego tygodnia, może troszkę dłużej zaczęły męczyć mnie nudności . Nie ważne co zjadłam i czy zjadłam było mi nie dobrze ze szok. Nawet przestałam jeść, apetyt całkowicie mi gdzieś uciekł. Doszły zawroty głowy i ciągle zmęczenie.
Zaczelam myśleć czy to może ciąża... Trochę bałam się robić testy, ale siostra mnie zmusiła i tak oto wetorek na wieczór zrobiłam test z Clear Blue - wynik pokazał się praktycznie od razu! Od razu wyświetli się wielki, tłusty
potwierdzający moje przypuszczenia.
Ale żeby mieć pewność, w środę rano zrobiłam drugi test. Również wyszedł pozytywny.
I teraz mam zagwozdke... Jestem właśnie na etapie zmiany pracy! A tu ciąża.
Nie mogę iść do gina (mieszkam w niemczech, tu wszystko jest zkomputeryzowane i zaraz w mojej ubezpieczalni będą mieć info o ciąży, a dla nowego pracodawcy nie chce mówić nic. Tak wiem jest to mega podłe ale muszę zabezpieczyć siebie i swoją rodzinę...)
Teraz głowie się który tydzień może to być? Od 5do 10grudnia byłam w szpitalu i nie byłam wtedy w ciąży na 100%. Czy nudności i wymioty nie są za wcześnie? Od którego tyg u Was się pojawiły?
Z moich wyliczeń jeśli mogę to tak napisać, wychodzi ze będzie to 5-6tydzien.
Ah dodam jest to moja 2ciaza, dlatego też z lekarzem nie mam się co spieszyć, mój gin przyjmuje od 10tyg dopiero.
Jak tu teraz obliczyc przypuszczał termin i wiek ciazy jeśli miesiączki nie było od kilku Mc?
Jesli któraś z Was będzie w stanie mi jakoś doradzić odpowiedzieć na pytania to dziękuję z góry!
Pozdrawiam
Jestem nowa na Waszym forum a szukam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania...
Aktualnie CHYBA na pewno jestem w ciąży, piszę chyba ponieważ od września boryka się z zanikiem miesiączki i z tego powodu brałam leki...
Od jakiegoś dobrego tygodnia, może troszkę dłużej zaczęły męczyć mnie nudności . Nie ważne co zjadłam i czy zjadłam było mi nie dobrze ze szok. Nawet przestałam jeść, apetyt całkowicie mi gdzieś uciekł. Doszły zawroty głowy i ciągle zmęczenie.
Zaczelam myśleć czy to może ciąża... Trochę bałam się robić testy, ale siostra mnie zmusiła i tak oto wetorek na wieczór zrobiłam test z Clear Blue - wynik pokazał się praktycznie od razu! Od razu wyświetli się wielki, tłusty

Ale żeby mieć pewność, w środę rano zrobiłam drugi test. Również wyszedł pozytywny.
I teraz mam zagwozdke... Jestem właśnie na etapie zmiany pracy! A tu ciąża.
Nie mogę iść do gina (mieszkam w niemczech, tu wszystko jest zkomputeryzowane i zaraz w mojej ubezpieczalni będą mieć info o ciąży, a dla nowego pracodawcy nie chce mówić nic. Tak wiem jest to mega podłe ale muszę zabezpieczyć siebie i swoją rodzinę...)
Teraz głowie się który tydzień może to być? Od 5do 10grudnia byłam w szpitalu i nie byłam wtedy w ciąży na 100%. Czy nudności i wymioty nie są za wcześnie? Od którego tyg u Was się pojawiły?
Z moich wyliczeń jeśli mogę to tak napisać, wychodzi ze będzie to 5-6tydzien.
Ah dodam jest to moja 2ciaza, dlatego też z lekarzem nie mam się co spieszyć, mój gin przyjmuje od 10tyg dopiero.
Jak tu teraz obliczyc przypuszczał termin i wiek ciazy jeśli miesiączki nie było od kilku Mc?
Jesli któraś z Was będzie w stanie mi jakoś doradzić odpowiedzieć na pytania to dziękuję z góry!

Pozdrawiam