reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża, a praca fizyczna

Zacznijmy od tego, że nie pisałam nic że chce zwolnienie. Zadałam pytanie, czy nic się nie stanie do wizyty u ginekologa, ponieważ pracuje fizycznie, oraz jestem narażona na substancję toksyczne, które raczej mogą mieć negatywny wpływ na rozwijającą się ciążę. Więc nie do końca się z tym z tym zgodzę, że „nie ma czegoś takiego jak zwolnienie z powodu warunków pracy”. Ale być może się mylę. :)
Jeśli lekarz stwierdzi, że nie ma przeciwwskazań to super :).
To moja pierwsza wyczekana ciąża, więc chyba nie powinno być to dziwne, że się mogę martwić, czy praca którą wykonuję nie zagraża ciąży.
Być może moje pytanie zabrzmiało tak, jakbym czekała tylko na l4, otoz nie. Bardziej chodziło mi o to, że się do czwartku muszę zamartwiać, czy ciąży w szkodliwych warunkach nic nie będzie, jeśli lekarz by stwierdzil, że nie to odetchnę z ulgą.
Pozdrawiam ;) .
ale ja nie odpowiedziałam Tobie, tylko innej dziewczynie. I tak mylisz się, bo nie ma czegoś takiego jak l4 bo są szkodliwe warunki pracy. Zgodnie z kodeksem pracy, pracodawca jest zobowiązany dostosować Ci warunki pracy i jeżeli nie jest w stanie to musi wysłać Cię na płatny urlop do końca ciąży. L4 wystawia się w związku z dolegliwościami wywołanymi ciąża, np mdłości, bóle, zagrożona ciąża.
 
reklama
Ja tu raczej zadałam pytanie:” czy nic się nie stanie pracując w pracy fizycznej?”. Nie zadałam pytania, czy mogę pójść na zwolnienie.
A Pani złote rady, może zostawić dla przyjaciółek. Bo to, czy ja sobie zrobię pod górkę, czy też nie, to tylko moja sprawa. I o takie rady nie prosiłam.
O mojego pracodawcę również proszę się nie martwić. Akurat mój pracodawca stawia zdrowie na pierwszym miejscu, więc jeśli byłaby konieczność pójścia na zwolnienie, bo zagrażałoby to mojej ciąży, sam by mnie wypchnął, i to w dodatku z troską.
Więc nie znając sytuacji, nie wypowiadałbym się na Pani miejscu, na takie tematy do obcych ludzi.

Wystarczyło napisać dwa pierwsze zdania, i na tym zakończyć, bo o to pytałam na forum.
Super, że mogła Pani w takim razie pracować i nie zagrażało to ciąży. Jednak proszę pamiętać nie każdy ma możliwość „odciążenia”.
Jeśli taka możliwość by się jednak znalazła i mogłabym pracować, bez zmartwień czy coś może się stać z ciążą przez pracę, byłoby super. Na pewno byłabym spokojniejsza :)
wypychając Cię na l4 nie robi tego z troski, a wygody łamiąc przy tym prawo.
 
@Natkkaa Ale skąd my mamy wiedzieć, czy charakter Twojej pracy zagraża czy nie? To może wiedzieć bhp-owiec, pracodawca, ew. Twoje znajome z pracy, które były w ciąży. Zgłoś, że podejrzewasz ciążę i zobacz co się stanie. Rozumiem, że starania o ciążę to intymna sprawa i można nie mieć ochoty opowiadać o sikaniu na test, ale jeśli boisz się realnej szkodliwości warunków pracy, to lepiej jest się przełamać i podejrzenia zgłosić. Zawsze możesz gadać w stylu "czy gdybym była w ciąży, musiałabym zmienić stanowisko pracy?"

Poza tym, jeśli chcesz się upewnić, czy testy Cię nie oszukują, możesz zrobić badanie HCG z krwi.
 
Zacznijmy od tego, że nie pisałam nic że chce zwolnienie. Zadałam pytanie, czy nic się nie stanie do wizyty u ginekologa, ponieważ pracuje fizycznie, oraz jestem narażona na substancję toksyczne, które raczej mogą mieć negatywny wpływ na rozwijającą się ciążę. Więc nie do końca się z tym z tym zgodzę, że „nie ma czegoś takiego jak zwolnienie z powodu warunków pracy”. Ale być może się mylę. :)
Jeśli lekarz stwierdzi, że nie ma przeciwwskazań to super :).
To moja pierwsza wyczekana ciąża, więc chyba nie powinno być to dziwne, że się mogę martwić, czy praca którą wykonuję nie zagraża ciąży.
Być może moje pytanie zabrzmiało tak, jakbym czekała tylko na l4, otoz nie. Bardziej chodziło mi o to, że się do czwartku muszę zamartwiać, czy ciąży w szkodliwych warunkach nic nie będzie, jeśli lekarz by stwierdzil, że nie to odetchnę z ulgą.
Pozdrawiam ;) .
Jeśli masz do czynienia z chemią, której opary mogą być szkodliwe, to ja bym od razu brała urlop, a potem myślała, co dalej. W idealnym świecie powinnaś zostać przez pracodawcę zwolniona z wykonywania obowiązków z zachowaniem wynagrodzenia. Wiadomo, że w praktyce różnie to bywa, ale jeśli to duży zakład, nie jakiś Janusz, to ja bym słała maila do kadr z wnioskiem. Spróbować trzeba.
 
To zależy w sumie jak ciężka jest praca i jaką specyfika.. na pewno pracodawca ma obowiązek dostosować pracę tak, żeby nie sprawiała Ci trudności. Moja mama całe życie pracuje w laboratorium przy substancjach chemicznychi w ciąży pracowała do 6tego miesiąca
 
Do góry