Byłam w swoim całkiem krótkim życiu w 4 ciążach.
W pierwszej i drugiej rzygałam tęczą, pracowałam do porodu.
W trzeciej od początku wiedziałam, że jest źle i nie utrzymywałam jej na siłę, bo lubię żyć
Obecnie w czwartej - jest tragicznie, owszem nie pracuję odkąd zaczęły się problemy, ale tęsknię za pracą, za ludźmi z pracy, za atmosferą
![Woman shrugging :woman_shrugging: 🤷♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f937-2640.png)
bo po prostu lubię swoją pracę
Generalnie jestem typem osoby, która uważa że ile od siebie dajesz tylko do Ciebie wraca.
Mnie to bawi - bo pracodawca zawsze jest ch*jem
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
w tego typu wątkach, wielokrotnie pisałam, że chętnie nawet anonimowo wezmę ten temat zawodowo, ale dziewczyny są tylko "odważne" w takich tematach. Ale żeby coś poprawić w swoim i życiu innych to nieeeeee.
Dlatego niestety, ale dla mnie takie historie to za przeproszeniem p*erdolenie, te Panie nawet nie próbowały, podejść do tego zgodnie z przepisami