reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L4 a praca

Ale dlaczego?
Idźmy już tą Biedronką. Dlaczego uważasz, że dziewczyna w 3 tygodniu ciąży - nie mająca żadnych objawów czy innych problemów zdrowotnych ma prawo do natychmiastowego 100% płatnego L4, a już jej koleżanka np. w tracie procedury in vitro nie? (polecam poczytać, jak dają popalić niektóre leki w trakcie procedury). Owszem czasem lekarz da zwolnienie, ale jak już to na sam transfer (czy punkcję) ale tak, czy tak nie będzie one 100% płatne. Czemu takie kobiety są według Ciebie gorsze? Dlaczego tu dolegliwości nie są ważne?



No to tu się różnimy, bo ja mogłabym nie pracować, ale sobie kompletnie tego nie wyobrażam.
Ba, nawet mój 12 letni syn - ma jakiś pomysł na siebie w przyszłości 🤷‍♀️ Ale to chyba po prostu kwestia wychowania i wpojenia jakiś wartości



Trochę podziwiam w takim razie decyzję o dziecku, bo nie wiem czy noworodek czy później przedszkolak zrozumiem, że mama ma dziś pas ;) i idzie w kimę kiedy ono chce np. spędzić z nią czas ;)


Spędzić czas to najmniejszy "problem". Ale nie da się zrobić "pas" od kolek, ząbkowania, zarwanych nocy. Baaaa, niektórzy nie mają wyjścia i muszą dzieci do żłobka oddać, by móc zarabiać na rodzinę.
 
reklama
Współczuję wszystkim kobietom, które mają zagrożoną ciążę i biorą l4. Ledwo dychają, zamartwiają o stan swój, swojego nienarodzonego dziecka. A ktoś inny leży na kanapie i robi "pas". Jak to lekko przychodzi... myślę, że takiej kobiecie brakuje właśnie takiego "luzackiego" podejścia, gdzie mogłaby iść na basen do fryzjera. A ktoś inny głaszcze się po brzuchu, bo może obejrzeć netflix i mieć wyje..bke
 
nie wiem.jak Wy ale ja pacuje dla pieniędzy, a nie dla przyjemności... gdybym nie musiała to bym.nie pracowała... tylko leżała na Seszelach 🤣


Ja nie szczególnie muszę pracować, ale dlaczego miałabym siedzieć w domu i nudzić się, za darmo ? Mogę dorobić, robić to co lubię i zarobić. Miałam już zagrożoną jedną ciążę, od samego początku szpitale, leżenie plackiem i l4. Niestety nie czułam się fajnie. Brakowało mi ludzi, Brakowało mi wyjść i normalności. Po porodzie łatwiej nie miałam, bo syn wymagający był, ale mimo to stawiłam czoła i nie robiłam pas. A dziś czekam na trzecie i wiem, że będę pracować ile się da, bo lubię. I cenię sobie kobiety, które robią coś dla siebie, są ambitne, zaradne.
 
Ja 1 ciążę też cały czas na chorobowym i powiedziałam sobie, że jak będę kiedykolwiek w 2 to będę pracować jak długo się da. Pod koniec ciąży dostawałam już szału. Codziennie to samo. Po macierzyńskim w podskokach szłam do pracy bo miałam dosyć siedzenia w domu.
 
Większość ludzi tego.nie ma i dlatego kiedy już ta styrana życiem.kobieta jest w tej ciąży to dla mnie, po prostu po ludzku, - abstrahując od hajsu, ambicji i tego całego pierd... współczesnych czasów - niech ona ma gdzieś te firmę, tego pracodawcę i idzie na to L4 by mieć spokój i odpocząć...
Ale nikt takiej kobiety nie zmusza do pracy. Zawsze może iść na urlop wypoczynkowy, urlop bezpłatny lub zrezygnować z pracy. L4 jest dla osób chorych, a nie takich, które chcą odpocząć i mieć spokój 🤷
 
Do góry