reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

Ironia to przesąd taki. Ja w żadne przesądy nie wierzę i nie miałabym nic przeciwko byciu chrzestną w ciąży:)

mamy chrzciny w niedzielę a ja dalej nie wiem w co ubrać małą:) Mam jakąś sukienkę ewentulanie, nawet znalazłąm na ciuchach łądny biały sweterek za 4 zł, ale to nie to... szukam i szukam, wszystko ble. Atłasy, falbanki, różyczki, no nie podoba mi się nic.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ironia zaocznie? To tak można? Na czym to polega? (Fakt że już teraz nie odmówimy facetowi siostry bo chłopak naprawdę poczuł się wyróżniony, ale jestem ciekawa na czym polega bycie zaocznym rodzicem chrzestnym).
Jeśli chodzi o matkę chrzestną będącą w ciąży to ja taką byłam. Pisałam o tym już wcześniej, bo ten "problem" pojawił się już wcześniej. Na spotkaniu przed chrztem zapytałam księdza czy to nie problem że jestem w ciąży, a on na to :szok: "No chyba że dla Pani bo dzieciątko może być dla Pani za ciężkie, ale to wtedy wyjątkowo matka może trzymać do polewania główki". Więc jak widać z kanonicznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań.
 
Mysia23 - nie do końca rozumiem dlaczego miałabym nie zapraszać rodziny z którą widuję się głównie na pogrzebach - ostatnio niestety dość regularnie :baffled: - czy to właśnie nie jest okazja aby odświeżyć kontakt - to chyba nic złego - mi by było bardzo miło w takiej sytuacji. Również nie do końca nie mogłam sobie pozwolić czasowo i logistycznie na wydzwanianie do kilkudziesięciu osób abstrahując od tego że nie lubię a zaproszenia musiałabym wysłać i tak. :eek:
Mamusiacóreczki - zupełnie nie wiem co Ci poradzić albowiem według mnie skoro już się przyjęło tą funkcję to tylko choroba usprawiedliwia absencję. Jak dla mnie skoro wyjazd ma 26 to 25.09. mógłby być choć na samek ceremonii a nie niefrasobliwie stawiać Was w mocno kłopotliwej sytuacji. Dla mnie to taki mało elegancki wykręt :sorry:
Ironia - to jakieś rozwiązanie jeśli dostanie karteczkę ze swojej parafi to ok.
Ivona83 - no na tych co potwierdzą i nie przyjdą nie ma rady. A ja mam takich którzy do kościoła tak, na obiad nie. :szok:
Z tą ciężarną to niezrozumiały dla mnie przesąd. :no:
 
Była bym nieuczciwa gdybym trochę nie usprawiedliwiła tego naszego niedoszłego ojca chrzestnego. Mieszka od nas 500km. Chyba nie był by w stanie dotrzeć z powrotem w ciągu doby :-(. Ma po katastrofie smoleńskiej dużo na głowie, bo w wojsku straszne przeszeregowania...
 
Nareszcie sa u nas widoki na chrzest malego. Tesciowa ze szwagrem (ktory ma byc chrzestnym, mial byc juz mojej corki, ale chrzcilismy w Polsce i nie mogl przyleciec) przylatuja 7 listopada, zostana chyba tydzien wiec chcemy w tym czasie ochrzcic. Chrzestna chce byc moja mlodsz siostra, ale ona mieszka w Polsce (1200km od nas) i wlasnie zaczela nowa prace, wiec nie wiem czy bedzie mogla przyjechac. Najpierw jednak musimy isc do ksiedza ustalac termin ( chcemy wloskiego ksiedza, ktory tak naprawde jest Polakiem i prowadzi msze po wlosku).
Naszej mlodej chrzestnym zostal narzeczony mojej siostry, sam sie zglosil na ochotnika i byl strasznie dumny. Niestety po pol roku rozwiazali zareczyny i sie rozstali (po 4 latach), przez rok jeszcze sie kontaktowal a teraz zero zainteresownia chrzesnica :crazy:, no coz zdarza sie.
 
forever toteż jak ich potraktowałaś tak mało sympatycznie w sensie, nie dzwoniąc, nie poświeciłaś im czas to oni tez tak zareagowali..takie moje odczucie, ja bym przy najmniej miała takie odczucie w stosunku do kogoś kto by mnie tak zaprosił..może ja jakaś nietolerancyjna jestem i złośliwa

anapi właśnie tak czasem jest - my myśleliśmy na chrzestną przy Filipie o przyszłej bratowej (czyt. moj mąż myślał)ale w sumie wybraliśmy tą co już w rodzinie była...w zasadzie brat męża ożenił się z tą "przyszłą" i nie było by problemu, ale nigdy nic nie wiadomo...nawet po jakimś czasie każdy moze się rozejśc..dlatego staraliśmy się, by chrzestnymi byli ci najbliższy, żeby później nie było rozczarowania...
 
mysia - różni sa w sumie ludzie, ja pewnie tak jak ty bym podzwonila po tych co chce ich zapraszac bo wychodze z zalozenia ze tylko bliscy mi ludzie powinny byc na chrzcinach wiec nie wysylalabym zaproszen...ale forever ma z teog co czytalam i zrozumialam srednie relacje z rodziną...ale po co ich w takim razie zapraszać? ja bym olała sytuacje


mamusia - wystarczy chyba jakis dokment ze jest chrzestnym ale go nie ma :) trzeba ksiedza zapytac ale jest cos takiego :-)szkoda tak kogos brac i zmieniac :-)
 
Chrzestny zaocznie? Nie słyszałam o tym :-)

Trashka - życze udanego chrztu, ja z ubrankiem mam te sam problem zupełnie nie wiem w co moją Pati ubrać bo te atłasiki zupełnie mi się nie podobają. Ja w domu mam ładny biały sweterek wiązany z boczku ale chce do tego jakąś sukieneczkę a o czapeczce to już nie wspomnę :zawstydzona/y:. Mam nadzieję że mnie coś oświeci i ze wstawisz fotkę swojej niuni jak była ubrana - może mnie zainspirujesz :))

mamusiacóreczki- to fajnie że ci tak ksiądz powiedział przynajmniej wiem że kościół nie widzi w tym problemu

Anapi - dlatego właśnie chce żeby to ktoś najbliższy był chrzestnym bo róznie w życiu się układa i nie chciałabym pozbawiać dziecka chrzestnych chociaż moim chrzestnym jej brat mojej mamy i nie widuje go wogóle :) - wyjątki się zdarzają

forever - hehehe niezle niedość że mają obiadek za darmo to jeszcze wybrzydzają! Jak tutaj ludzi zrozumieć :tak:
 
reklama
kurcze przegladnelam swoje dziewczece ciuszki trasia ale nie mam zadnej takiej sukieneczki ktora by sie nadala :( wszystkie ciuszki w kolorkach mam :-(
 
Do góry